To skandal! Pies z urwaną nogą, rozwalonym odbytem, urwanym ogonem konał kilkanaście godzin bez pomocy! O tym, że zwierzę potrzebuje pomocy wójt gminy Kotuń Grzegorz Góral dowiedział się o godzinie 13. Gdy o 17 pies nadal leżał bez pomocy, powiadomiono policję.
Funkcjonariusze przyjechali na miejsce, skontaktowali się z wójtem. Otrzymali informację, że gmina powiadomiła firmę, z którą ma podpisaną umowę na opiekę nad bezpańskimi zwierzętami. To firma z Mińska Mazowieckiego. Gdy przed godziną 20 okazało się, że ranna suczka nadal leży w rowie, ludzie zaczęli szukać pomocy w fundacjach i informować "TS". Z pomocą przyszło TPZ AMICUS i dr Krzysztof Majchrzak, do którego strażacy ochotnicy z kotuńskiej OSP zawieźli prywatnym samochodem konające zwierzę. Nie dało się psa uratować. W ranach zagnieździły się już larwy much, które zżerały na żywca bezbronne zwierzę.
Wójt Góral nie ma sobie nic do zarzucenia. Uważa, że zrobił wszystko, co należało. A zapytany, co myśli o tej sytuacji, tak po ludzku, odparł, że nie rozumie pytania. Współczuję gminie tak „wrażliwego” wójta! Po prostu wstyd!
Firma z Mińska przyjechała przed 22. Nie znalazła już psa. Firmie też gratulujemy wrażliwości. Ciekawe, czy wójt zapłaci rachunek za jej przybycie.
O sprawie będziemy pisać w "TS".
Wójt Góral twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia...

Piesek konał o ogromych męczarniach. Jego stan prezentują poniższe zdjęcia.



Biedactwo przez kilka godzin nie doczekało się pomocy. Leżało porzucone, zmaltretowane.


najstarsze
najnowsze
popularne