Impreza kolarska w Woli Okrzejskiej, czyli V Bieg Kolarski o Puchar Henryka Sienkiewicza, należy do udanych. Takie są zgodne opinie organizatorów oraz uczestników. Chociaż ci ostatni, których w tym roku zgłosiło się na starcie nieco mniej niż w latach poprzednich, podkreślali, że po raz pierwszy aura sprawiła, że warunki na trasie były miejscami bardzo trudne.
Bieg Kolarski o Puchar Henryka Sienkiewicza obchodził w tym roku mały jubileusz. Przez Grupę „Rowerowy Łuków” oraz samorząd gminy Krzywda, przy współudziale Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej, został zorganizowany po raz piąty. Organizatorzy wyścigu mającego za swój główny cel promocję piękna okolic gminy Krzywda i popularyzację rekreacji na rowerze nie odpuszczali nawet w okresie pandemii. Przez ostatnie dwa lata imprezy odbywały się, chociaż jednego roku zamiast w maju, gdy w związku z dużą liczbą zachorowań wywołanych koronawirusem Sars CoV-2, obowiązywały obostrzenia uniemożliwiające doroczne spotkanie miłośników szybkiej rowerowej jazdy, Bieg Kolarski o Puchar Henryka Sienkiewicza odbył się pod koniec sierpnia.
Tym razem już nic nie stało na przeszkodzie, poza niezbyt sprzyjającą aurą. W miejscowościach gminy Krzywda, przez które przejeżdżał peleton rowerzystów, panowała pogoda jak na początku kwietnia. Kolarzom nie sprzyjał zimny wiatr mocno wychładzający organizm podczas jazdy. Dołączało się do tego zachmurzenie i przelotny, acz intensywny deszcz.
− W jednym miejscu na trasie natura zaatakowała nas gradowa burza − relacjonował na mecie Marcin, jeden z uczestników, który od kilku lat bierze udział w opisywanym wyścigu. − Wymoczkiem nie jestem, ale z powodu trudnych warunków, a przede wszystkim ze względu na zimno, gdy ta burza zmoczyła nas do suchej nitki, byłem już bliski wycofania się. Po raz kolejny dałem jednak radę i udało mi się zdobyć do kolekcji kolejny niezwykły medal Biegu o Puchar Henryka Sienkiewicza − cieszył się Marcin na mecie.
Inni kolarze narzekali na wiatr. Miejscami, gdzie wiał z tyłu, pomagał rozpędzać rowery nawet do prędkości ok. 60 km/h, ale gdy trasa zakręcała i trzeba było jechać pod wiatr i pod górki, zawodnicy musieli mocno naciskać na pedały pomimo używania przerzutek.
Dla przypomnienia warto dodać, że uczestnicy wyścigu, którego start i meta znajdowały się nieopodal Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej, jadą identyczną trasą zarówno w kategorii AMATOR, jak i w kategorii PRO. Różnica polega na tym, że jedno okrążenie wiodące przez miejsca ciekawe krajobrazowo i poprzez teren urozmaicony pod względem ukształtowania, a mające długość 23 km, uczestnicy pokonują różnie. Zgłoszeni do kategorii AMATOR – 2, a kolarze startujący w kategorii PRO – 4 razy. Cała trasa AMATORA wynosiła 46 km, a PRO – 92 km.
Organizatorzy imprezy poinformowali, że w tym roku na 150 zgłoszonych kolarzy na start zgłosiło się 130. Zdecydowana większość startujących nie wycofywała się w trakcie pokonywania tras. Na mecie był mierzony czas indywidualnie każdemu zawodnikowi. I jedynie on był czynnikiem decydującym o uzyskanej pozycji w peletonie. Klasyfikacji zajmowanych kolejno miejsc dokonywano w kilku kategoriach. Osobno dla kobiet i mężczyzn, a po tym podziale także osobno dla jadących na kolarzówkach, na rowerach MTB i crossowych, trekkingowych oraz miejskich.
Po oficjalnym zakończeniu imprezy niezwykłą niespodziankę dla organizatorów wyścigu przygotowało Koło Gospodyń Wiejskich i OSP z Woli Okrzejskiej. Chcąc uczcić mały jubileusz pięciolecia Biegu o Puchar Henryka Sienkiewicza w altanie namiotowej rozstawionej na terenie szkolnego boiska urządzono sympatyczne przyjęcie. Była gorąca grochówka i kiełbaski z grilla. Na tym spotkaniu wójt Krzysztof Warda zaprosił organizatorów opisywanej imprezy sportowo-rekreacyjnej do odwiedzenia gościnnej gminy Krzywda już w następnym roku.
Szczegółowe wyniki uzyskane przez zawodników na stronie https://biegkolarski.pl/.
Warto również wiedzieć, że w czasie imprezy prowadzono charytatywną zbiórkę pieniędzy niezbędnych na zagraniczną operację stawu biodrowego Patrycji Sulej, 15-letniej niepełnosprawnej łukowianki, która cierpi na szereg dolegliwości związanych z czterokończynowym mózgowym porażeniem dziecięcym. Do puszki współpracującej z organizatorami wyścigu Fundacji Cegiełkowo Pasja i Pomoc zebrano 2 945,06 zł. Fundacja na rzecz dziewczynki dorzuca drugie tyle, a więc dzięki wrażliwości ludzi biorących udział w imprezie oraz pomocy fundacji na rzecz dziewczynki przekazano 5 890,12 zł.