Zbliża się połowa października, a wiele osób wciąż czeka na dodatek węglowy. Samorządy dopiero niedawno otrzymały pieniądze na ten cel, ale już wiadomo, że wielu wnioskodawców nie otrzyma ani złotówki.
Znaczna część wniosków została odrzucona, zazwyczaj w trybie, który uniemożliwia odwołanie się. W niektórych samorządach odmowne decyzje sięgają nawet 40 procent! To może wiele rodzin zaskoczyć bardziej, niż ceny węgla.
Gmina Korczew na wypłatę dodatku węglowego otrzymała 1 milion 530 tysięcy złotych i trudno dziś przewidzieć, czy starczy to na wszystkie wypłaty. Te rozpoczęły się bardzo niedawno. Wprawdzie pieniądze wpłynęły do gminy 23 września, ale dopiero 6 października, na sesji rady gminy, można je było wprowadzić do budżetu. A to niezbędne, aby pieniądze przelewać mieszkańcom.
– Do początku października wpłynęły do nas 722 wnioski o dodatek węglowy – mówi wójt Sławomir Wasilczuk. – Cały czas trwa ich weryfikacja. Pierwszym krokiem jest sprawdzenie, czy dana osoba jest zarejestrowana w naszym systemie odbioru odpadów. Następnie weryfikujemy datę zgłoszenia źródła ciepła w danej nieruchomości do ewidencji emisyjności. To bardzo ważne, bowiem w przypadku wszystkich deklaracji, złożonych po 11 sierpnia tego roku, decyzje o wypłacie dodatku węglowego są odmowne. Nie są to jakieś nasze ustalenia, ale postępowanie zgodne z ustawą. Oczywiście odmowa nie jest stosowana w przypadku budynków, które w ostatnim czasie zostały oddane do użytku, a tym samym nie mogły złożyć w ustawowym terminie deklaracji o źródle ciepła.
W gminie podkreślają, że weryfikowanie wniosków o dopłaty jest zajęciem żmudnym i wymagającym czasu. Urzędnicy nie chcą się narazić na ewentualność, że z własnych środków będą musieli zwracać za niesłusznie wypłacone pieniądze. Weryfikacją wniosków zajmują się GOPS-y.
– Do tej pory udało nam się zweryfikować 200 wniosków – mówi kierownik GOPS w Korczewie, Iwona Jurczak. – Tylko kilka z nich nie spełniało warunków z powodu złożenia ich po terminie, czyli 11 sierpnia tego roku. Niestety, aż 40 wniosków, spośród 200 dotychczas rozpatrzonych, to wnioski powielone, które dotyczą tego samego adresu, a zgłasza je więcej niż jedna osoba. Zasada jest taka, że każdy kolejny wniosek na ten sam adres pozostaje bez rozpatrzenia. W takiej sytuacji od decyzji GOPS nie można się już odwoływać.
Na tym nie koniec gęstego sita selekcji wniosków o dopłaty węglowe. Około 15 wniosków odrzucono dlatego, że w nieruchomości nie było umów na odbiór śmieci. Decyzję odmowną otrzymała też pewna część osób, które przed 11 sierpnia deklarowały, że w ich gospodarstwach źródłem ciepła jest drzewo, a dopiero po tym terminie złożyły korektę do wcześniejszych deklaracji.
– W takich sytuacjach można jednak składać kolejny wniosek, niezależnie od pierwszego, i ubiegać się o 1000 złotych dopłaty do opalania drewnem – wyjaśnia kierownik GOPS.
Gdyby więc zliczyć wszystkie wnioski załatwione odmownie lub pozostające bez rozpatrzenia (od takich odwołać się nie można), to się okaże, że na 200 rozpatrzonych wniosków, zweryfikowanych negatywnie, jest według oceny GOPS nawet około 40 procent! I nie jest to specyfika gminy Korczew. Na przykład w gminie Siedlce, na około 3500 gospodarstw, gdzie zgodnie z deklaracjami głównym źródłem ciepła jest węgiel, złożono ponad 4000 wniosków. Tak więc tylko z tego powodu będzie odrzuconych przynajmniej pół tysiąca wniosków.