REKLAMA
2.3 C
Siedlce
Reklama

Podejrzec przeznaczenie

Wrózka F. przyjmuje klientów w swoim malym, ale bardzo eleganckim domku w malej wiosce na granicy powiatów lukowskiego i garwolinskiego. Wrózy codziennie, oprócz niedzieli, Wielkiego Tygodnia, Bozego Narodzenia i Wielkanocy. Warunek jest jeden – trzeba miec kase. Gorzej jesli oprócz strat finansowych, po wizycie stracimy jeszcze zludzenia. Wtedy chcac skutecznie podejrzec przeznaczenie warto poszukac uczciwego wrózbity. Kto wie, byc moze wlasnie to bedzie lekarstwem dla obolalej duszy?
Do chatki pani F. polozonej na peryferiach, gdzie nawet wrony zawracaja, przyjezdzaja ludzie z Lukowa, Zelechowa, Siedlec, czesto nawet z Warszawy. W przedpokoju przerobionym na poczekalnie czesto mozna spotkac naiwne dwudziestolatki chcace dowiedziec sie, czy nowo poznany chlopak okaze sie tym jedynym. W domku zjawiaja sie ludzie, którym skradziono samochody i kosztownosci. Wrózka F. jest znana ze swoich zdolnosci do odnajdowania zaginionych przedmiotów. Nie korzysta przy tym z daru jasnowidzenia, którego nie posiada, szuka za pomoca zwyklych kart.
Jak masz kase…
Okolo siedemdziesiecioletnia wrózka wyglada nowoczesnie. Szczupla twarz z wystajacymi koscmi policzkowymi, jeden siwy warkoczyk spleciony z boku glowy, spodnie z fikusnymi suwaczkami po bokach siegaja zaledwie wychudzonych kolan. Klientów przyjmuje
w kuchni, malej, ale nowoczesnej
i schludnej. Zyje dobrze. Jej maly domek jest urzadzony wedlug najnowszych standardów. Wrózka F. nie ma stalego cennika, jesli karty mówia o duzym majatku, zada od rozmówcy od 30 do 40 zlotych. Od finansowych przecietniaków chce zwykle wynagrodzenia w wysokosci 20 zlotych. Mimo ze sama sie ceni, jej sercowe prognozy nie tylko nie pomagaja, ale potrafia nawet zaszkodzic.
Przekonala sie o tym 27-letnia Joanna, która miala problemy ze swoim partnerem. Kobiecie wydawalo sie, ze mezczyzna zdradza ja, bo klamal i wyraznie krecil. Chciala juz nawet z nim zerwac i pytala go o to, czy ja zdradza. On jednak zaprzeczal. Uslyszala od przyjaciólki
o wrózce. Pojechala do niej nazajutrz. W kolejce byly juz cztery osoby. Spytala, czy zostanie przyjeta.
– Jak masz kase, to zostaniesz – odparla bez oporów pani wrózka.
– Oczekiwalam glosu wyroczni, tymczasem wpatrywala sie we mnie swidrujacymi oczkami. Spytala, jak on ma na imie, a kiedy jej je podalam, uslyszalam lawine plotek o mezczyznach o tym imieniu, którzy przyjezdzaja do niej. Pokrótce przedstawila mi ich problemy, abym mogla sie zorientowac, czy to nie którys z tych. Jednak okazalo sie, ze nie. Wtedy uslyszalam o lekarce
z miejscowosci S. „co wziela sobie mlodszego” i nauczycielce z wioski J., która wlasnie zwariowala. W koncu przeszla do rzeczy – opowiada Joanna. – Dowiedzialam sie, ze mój luby kocha mnie szczera miloscia, nie zdradza i niebawem poslubi. Wtedy urodzi nam sie dziecko. Kamien spadl mi z serca i wrócilam do Lukowa. Niejasne sytuacje wybaczalam dalej i czekalam na pisane mi szczesliwe dni. Trudno wiec opisac moje zdziwienie, kiedy zyczliwi doniesli mi o tym, ze mojemu niewiernemu i klamliwemu mezczyznie juz niebawem urodzi sie dziecko, ale bynajmniej nie ze mna oraz o tym, ze w tajemnicy przed calym miastem zamierza uciec, by w ukryciu wziac slub, ale tez nie ze mna. Stalo sie to niespelna miesiac po tym, jak bylam u wrózki F. Kobieta, z która sie po kryjomu spotykal, byla juz w zaawansowanej ciazy. Rzekoma wrózka przepowiadala zupelnie cos innego.
Nie dam sie nabrac
Joanna odwiedzila wrózke ponownie i nie wyjawiajac nowych okolicznosci znów spytala o swój los. Wrózka ja poznala i doskonale pamietala swoje poprzednie przepowiednie. Okazala zdziwienie jej przybyciem, juz powinno przeciez byc po slubie… Postawila karty, a one, jak wtedy, przepowiedzialy Joannie wspaniala przyszlosc z tym samym ciemnym blondynem po czterdziestce.
– Poczulam sie oszukana. Kiedy powiedzialam o nowych faktach
i spytalam, dlaczego klamie, doznala olsnienia. Karty pokazaly jej podstepna ciemnowlosa kobiete w trakcie rozwodu, która w ostatniej chwili ukradla mi faceta. Na pozegnanie pocieszyla mnie, ze jeszcze bedziemy razem, a dziecko jest wciaz przy nas. Na szczescie juz jej nie wierze, dlatego nie zalamalam sie smiertelnie taka perspektywa – mówi Joanna.
Monika, 24-letnia studentka spod Stanina, tez przyznaje, ze byla u wrózki F. – Pytala duzo o moja sytuacje, a potem mówila, ze to jest w kartach. Juz wtedy wydalo mi sie to podejrzane. Kiedy przestalam odpowiadac na te pytania, dowiedzialam sie o sobie rzeczy niewiarygodnych. Dotyczyly terazniejszosci, wiec wiem, ze byly zmyslone. Jedyna rzecza, z która jej sie udalo, byla informacja o majatku mojego narzeczonego. Na tej podstawie zazadala ode mnie 45 zlotych – mówi Monika.
Kiedy sama postanowilam sprawdzic umiejetnosci wrózki F.
i udalam sie do jej „gabinetu”, zostalam zasypana gradem pytan. Wrózke F. interesowalo wszystko, co robie, gdzie pracuje, jaka jest moja rodzina. Odpowiadalam zdawkowo. Wrózka rozlozyla mi karty.
– Jest dwóch blisko, ale przy jednym blokada, moze ma inna? Niebawem poznasz trzeciego, bedzie rywalizowal. Tych adoratorów to ty bedziesz miala – stwierdzila enigmatycznie. Kiedy widzac, ze klamie jak z nut, spytalam, co konkretnie mnie czeka, odparla: – A to od ciebie zalezy, kogo ty wybierzesz. Dziewczyno, cos ty taka dziwna! Wez sie za siebie i znajdz sobie jakiegos faceta… – powiedziala. Na szczescie seans przerwala nam komórka dzwoniaca do wrózki. Odebrala i krzyknela do sluchawki: „Nie przeszkadzaj, wróze”, a kiedy skonczyla, powiedziala do mnie: – To byla sasiadka, uwierzyla Murzynowi i dala mu wszystkie oszczednosci. Teraz chce je odzyskac i mysli glupia, ze wrózka jej pomoze.
Prawdziwa
czarodziejka
Uslyszalam od kolezanki o innej, dobrej i uczciwej wrózce. Zainspirowana wizyta u pani F., na przekór postanowilam znalezc idealna wrózke. Slawa wrózki M. dotarla juz do Lukowa. Nawet tu jej klienci mówia o niej z szacunkiem i zaufaniem. Postanowilam ja odwiedzic w jej chatce pod oddalonymi od Lukowa o 100 kilometrów Slawatyczami.
Wrózka M. mieszka w starym, skromnym, malym, drewnianym domku. „Gosci” przyjmuje w pokoju, gdzie stoi tylko regal z ksiazkami. Caly dom wyglada jak sprzed stu lat, jednak jest w nim czysto
i schludnie. Od wrózki wyraznie wyczuwam cieplo i spokój. Kiedy rozklada karty, jakby na dowód pokazuje mi bardzo zniszczone kartki
z ksiazki, która wyglada jakby miala sto lat. Starodawna polszczyzna jest w nich zapisane znaczenie kazdej karty i jej interpretacja w ukladzie z innymi.
Kiedy pytam, kto uczyl ja wrózenia, mówi, ze wiedze te zawdziecza matce, która wrózyla wszystkim
w okolicy. To ona przekazala córce stara ksiazke, której kartki leza teraz w przezroczystych foliach segregatora. Pytana o tarota odpowiada, ze te karty nie sa zgodne z nasza wiara, dlatego ich nie uzywa. Czemu jest wrózka? – pytam. – Po to, by pomagac ludziom – stwierdza
z usmiechem. Nie wrózy dla pieniedzy, nie wystawia swoich cen za wrózenie. Przyjmuje wynagrodzenie, jakie da jej sam klient.
Spojrzec w przyszlosc
Kiedy rozklada karty, zastrzega, zeby nie podawac jej zadnych informacji o sobie i swoich problemach, bo bedzie ja to rozpraszac. Juz po chwili widze, ze to niepotrzebne, bo ona juz sama wie o mnie wszystko. Mówi o moich wadach i zaletach, chwali, ale po chwili wypomina grzeszki, które zawsze chcialam ukryc przed swiatem. Gestem reki uspokaja: – Zly czlowiek, który przed rokiem pania skrzywdzil i oszukiwal, nie pojawi sie juz na pani drodze. To, co najgorsze, jest juz za pania – zapewnia. Staram sie ukryc przed nia szczególy, które wywoluja na mej twarzy rumieniec wstydu, ale juz po chwili okazuje sie, ze ona wie o tym, co chce ukryc. Mimo ze sama nie mówie o niczym, ona, jakby mi na zlosc, dokladnie wie nawet to, ile lat ma chlopak, o którym wlasnie mówi. Wie, co teraz czuje i co mnie neka, i przepowiada kolejne wydarzenia: szczescie i problemy, zawisc innych i intrygi, ból, smutek, samotnosc, rozstania z bliskimi i w koncu final wydarzen. Odprowadza mnie do drzwi i kaze jakos sie trzymac w ciagu najblizszych tygodni, gdyz spotka mnie wiele niepowodzen, musze je przezyc, a potem przyjdzie sukces.
Opuszczam jej dom z nadzieja
i zapasem nowych sil witalnych w sercu. Jestem pod wrazeniem, ale jeszcze nie do konca wierze we wszystko, co ma nastapic. Wbrew mojej wierze i checiom, juz w ciagu dwóch tygodni nastepuja zle wydarzenia, dokladnie wedlug planu podanego przez wrózke M., mimo ze znajac scenariusz robie wszystko, by im zapobiec. Nie boje sie, bo wiem, ze juz niedlugo wszystko bedzie dobrze.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Jarmark Bożonarodzeniowy w Łosicach za nami! (galeria zdjęć)

Wczoraj Łosice zamieniły się w prawdziwą krainę świątecznej magii. Jarmark Bożonarodzeniowy przyciągnął mieszkańców i gości, którzy wspólnie stworzyli niezapomniane święto tradycji, wspólnoty i serdeczności.

Zderzenie na skrzyżowaniu

Ok godz. 22.30 na skrzyżowaniu ulicy Topolowej z Kasztanową zderzyły się dwa samochody osobowe.

Sokołów Podlaski zaprasza wystawców na coroczny Jarmark Bożonarodzeniowy

Już po raz dwudziesty trzeci Sokołowski Ośrodek Kultury zaprasza mieszkańców i gości na Jarmark Bożonarodzeniowy. Do 16 grudnia przyjmowane są zgłoszenia wystawców.

Stwórz kartkę z życzeniami dla Siedlec i wygraj fantastyczne nagrody!

Rower, wyjazd na ferie lub kolonie, zabawki i wiele...

Zabójstwo w siedleckim więzieniu – jest akt oskarżenia

Prokuratura Rejonowa w Siedlcach postawiła osadzonemu Sławomirowi R. zarzut zabójstwa. Do zbrodni doszło w jednej z cel w siedleckim Zakładzie Karnym.

Święto Niepodległości w Siedlcach

Obchody 106. rocznicy odzyskania Niepodległości w Siedlcach. UROCZYSTOŚCI CENTRALNE 11 listopada 10.00Msza...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje