REKLAMA
1.2 C
Siedlce
Reklama

Mobbing?

[j]gfx/gazeta/champion.jpg[/j]
Supermarket Champion – mila obsluga, pólki pelne towarów
– tak widza to konsumenci.
Pracownicy doswiadczaja zupelnie czego innego.
Czuja sie ponizane i wyzyskiwane. Na poczatku marca znalazl sie sposób na zwolnienie szesciu solidnych pracownic.
Champion od dawna borykal sie z nagminnymi kradziezami na bardzo duza skale. W sklepie w niedlugim czasie doszlo do strat w wysokosci okolo 70 tys. zlotych. Jednak kradzieze nadal mialy miejsce.
– W moim przekonaniu, do tak trudnej sytuacji, jaka panuje w Championie, przyczynily sie w duzym stopniu metody zarzadzania firma. Za nowego kierownika, który jest tu od listopada, wszystko praktycznie zmienilo sie na gorsze – mówi Krzysztof Kryszczuk, szef ochrony. – Napisalem oficjalne oswiadczenie, zarówno do kierownika, jak i do Centrali w Warszawie, niestety nie otrzymalem odpowiedzi. Uwazam, ze bledna byla miedzy innymi decyzja o wymianie wszystkich pracowników ochrony i zatrudnienie na ich miejsce ludzi bez zadnego doswiadczenia.
REWIZJA
6 marca br. do Siedlec przyjechala z Warszawy Beata Rybinska (dyrektor ochrony), wraz ze „swoimi” ochroniarzami. Jej przybycie mialo na celu ujecie zlodzieja, z którym nie mogli sobie poradzic siedleccy ochroniarze Championa. O wspóludzial w kradziezach podejrzewany byl równiez byly pracownik ochrony, pan G.
Akcja udalaby sie, gdyby nie to, ze wspólnik pana G. byl sprytniejszy niz szesciu ochroniarzy i po prostu uciekl. Podobno sam pan G. zostal mocno poturbowany przez warszawiaków.
Jednak dzien ten obfitowal jeszcze w inne niespodzianki. Po godzinie 22 zarzadzono nagle rewizje pracowników. Poproszono ich do szatni. – Nikt z obecnych wizytatorów, nie wylegitymowal sie. Zazadali otworzenia naszych szafek i torebek, które sie w tych szafkach znajdowaly – opowiadac skromna i spokojna brunetka. – Jednak zanim je otworzylysmy, zauwazylysmy porozrzucane gumy do zucia, zarówno pod szafkami jak i na nich. Czulam, ze cos jest nie tak.
U szesciu pan znaleziono gumy do zucia, po jednej paczce tej samej firmy, u pozostalych opakowanie po chusteczkach higienicznych, dlugopisy, takie jak te, które kierownik rozdawal po inwentaryzacji, dwie wkladki higieniczne. – Panie te zlamaly regulamin. posiadaly produkty, które znajduja sie w asortymencie sklepu. Kazdy przedmiot znajdujacy sie w szafce powinien byc ostemplowany pieczatka firmowa i opatrzony podpisem pracownika ochrony. Powinien tez zawierac naniesiona przez niego date. Te artykuly tego nie mialy – skomentowala zajscie Beata Tomaszek, zastepca rzecznika prasowego koncernu.
– To moje wkladki. Zglaszalam, ze je wnosze. Powiedziano mi, ze takich rzeczy sie nie stempluje – opowiada jedna z pracownic.
– Czy gdybysmy ukradly te gumy, to rozrzucalybysmy je bezmyslnie po szafkach? To byla czysta prowokacja! – mówi zdenerwowana blondynka.
Kobiety twierdza, ze rzeczy te zostaly im podrzucone. – Nie ma najmniejszego problemu, aby odgiac drzwiczki i cos podrzucic, np. takie gumy. Poza tym, gdy otworzylam swoja szafke, to gumy od razu wypadly na podloge,
a nie lezaly na pólce – mówi jedna z bylych juz pracownic. – Wszystko odbywalo sie w chaosie, krzyku i atmosferze terroru!
SAME SIE ZWOLNICIE…
– Po zakonczonej rewizji pani Beata Rybinska rozdala nam kartki i podyktowala tresc podania o zwolnienie za porozumieniem stron. Balysmy sie. Kilku „byków” i pani kierownik zastraszalo nas. Zostalysmy zakrzyczane, zaszczute i zmuszone do podpisania protokolów i podan, pod grozba zwolnienia dyscyplinarnego – opowiadaja zdenerwowane pracownice.
O wydarzeniu tym nie wiedzial kierownik sklepu, gdyz nie bylo go wtedy w pracy.
– Tego co zaszlo, nie moge komentowac, poniewaz regulamin zabrania mi rozmów z prasa, no i nie bylo mnie podczas tego zajscia. Kierownik zmiany, który byl wtedy obecny, takze nie moze z pania rozmawiac – powiedzial mi Jan Krzak, kierownik siedleckiego Championa. – Owszem byly to pracownice dobre, nie mam zadnych zarzutów do wykonywanej przez nie pracy. Na pewno czuja sie poszkodowane. Ja w tej firmie pracuje juz 5 lat i niech pani mi wierzy, ze nieraz dostalem nóz w plecy.
Beata Tomaszek uwaza, ze kobiety powinny byc wdzieczne firmie. – Nie zwolniono ich przeciez dyscyplinarnie za zlamanie regulaminu i prawa – podkresla.
„Wielkodusznosc” firmy nie robi jednak wrazenia na pracownikach Panstwowej Inspekcji Pracy. – Mam watpliwosci, czy ta rewizja zostala przeprowadzona prawidlowo – mówi Jadwiga Konopka, doradca prawny PIP w Siedlcach. – Szatnia powinna byc wczesniej zabezpieczona w obecnosci jednego z kierowników i pracownika. Skoro kobiety te nie przyznawaly sie do kradziezy, powinna zostac wezwana policja, która zabezpieczylaby slady. Nie wierze, ze szesc osób ukradloby takie drobiazgi czy tez zmyslilo taka historie. Te kobiety sa ofiarami mobbingu.
Jedna z kobiet nie poddala sie presji i nie podpisala zadnego dokumentu. – Znajda sie i na ciebie sposoby, uslyszalam – opowiada.
DO PRZEWIDZENIA
Szef ochrony Championa sadzi, ze tak mialo byc.
– Czekalem tylko, na kogo wypadnie. W oswiadczeniu tym napisalem tez, ze maja u nas miejsce zastraszenia polegajace na grozbie „podkladania swin” – mówi Krzysztof Kryszczuk. – Gdyby wszyscy w koncu sie odwazyli i zaczeli mówic…
Praca w supermarketach to ciezki chleb. Zdarza sie, ze ludzie tam zatrudnieni przechodza choroby nerwowe, niesamowite stresy i frustracje. Czy to normalne, ze niektórzy z nich przeszli zalamanie psychiczne, depresje? Czy to jest normalne, ze jeden z pracowników byl tak zdeterminowany, iz podcial sobie zyly w czasie pracy? Na te pytania pani rzecznik nie umiala znalezc odpowiedzi.
– Wie pani co, slowo champion? To mistrz, ktos z kogo bierze sie przyklad. My to mistrzostwo, ale w negatywnym znaczeniu, odczulysmy na wlasnej skórze – mówia zwolnione pracownice.
Panie skierowaly sprawe do prokuratury i Sadu Pracy. – Koniec z tym!!! Nie poddamy sie! Niech ludzie wiedza, co tam sie dzieje – mówi jedna z bylych pracownic. Najczesciej niestety jest tak, ze ofiary milcza. Ze wstydu? Poczucia bezsilnosci? Strachu?

PS Gdy skonczylam zbierac material do tego teksty, zadzwonil do mnie pan J. Krzak. W trakcie rozmowy poprosil, abym wylaczyla dyktafon. Sugerowal, co powinnam pisac, a czego nie. Na szczescie, nie jest moim kierownikiem…

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Tragiczny wypadek w Żelechowie. Potrącona 13-latka zmarła…

29 sierpnia w Żelechowie kierujący samochodem osobowym potrącił 13-latkę...

Siedlce: Szalony pościg za kierowcą BMW. Staranował dwa radiowozy i ranił policjanta

Minionej nocy na ulicach Siedlec i okolicznych miejscowości odbywał...

Grzybiarze, uważajcie na żmije!

Dziś do redakcji zgłosił się pan Daniel z Siedlec,...

Społem PSS w Siedlcach buduje bloki…

Wielu siedlczan zastanawia się, co powstanie w miejscu budynków handlowych i przystanku dla busów przy ul. Sienkiewicza, nieopodal ronda św. Andrzeja Boboli. Już wiemy! Inwestor PSS Społem planuje wybudować w tym miejscu budynek mieszkalno-usługowy.

Uderzył w przydrożne drzewo

Dziś rano przed w miejscowości Borki Kosy 27-latek uderzył...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje