Bledna migracja TP SA

Okazuje sie, ze klopoty
z Telekomunikacja
Polska SA maja nie tylko zwykli ludzie, ale nawet poslowie na sejm. Posel Wiktor Osik z Lukowa przez kilka miesiecy nie otrzymywal faktur za telefon, z którego korzystal. Na interwencje, by faktury nadsylano, TP SA odpowiadala ze smiertelna powaga, ze… poselski telefon zostal wylaczony!
Posel SLD, Wiktor Osik, postanowil wyremontowac swe biuro. Na czas prac remontowych przeniósl sie do lokalu zastepczego. Ze soba, niejako, oprócz biurowego wyposazenia, zabral takze numer telefoniczny. Po remoncie wrócil na swe odnowione „stare smiecie” i ponownie zwrócil sie do TP SA o przeniesienie numeru telefonu.
– Nigdy bym nie przypuszczal, ze sprawa okaze sie tak skomplikowana, iz specjalisci beda ja zalatwiali przez ponad 4 tygodnie – informuje posel. – Ilekroc zwracalem sie do TP SA z ponagleniami, tylekroc slyszalem w odpowiedzi, ze sa klopoty natury technicznej na centrali. W koncu stracilem cierpliwosc i nie chcialem juz sluchac tych wymówek. Skontaktowalem sie z dyrektorem Oddzialu TP SA w Lublinie. Interwencja u szefa najwyrazniej pomogla rozwiazac trudnosci na centrali, bo telefon wlaczono mi natychmiast. W pazdzierniku, listopadzie i grudniu wszystko bylo w porzadku, za to od nowego roku… Mijal miesiac za miesiacem, a moje biuro nie otrzymywalo w ogóle faktur za uslugi swiadczone przez Telekomunikacje.
Inny to by sie moze cieszyl, ze zapomniano o naleznych pieniadzach
i siedzialby cicho nie upominajac sie o rachunek, no ale posel, to posel. W. Osik co jakis czas odpytywal swego asystenta, Marcina Bijate, co zalatwil w TP SA.
– Wciaz mialem dla swego szefa zle wiesci, bo próby interwencji w sprawie zaleglych rachunków nic nie dawaly. Doszlo w koncu za któryms razem wrecz do komicznej sytuacji – opowiada Marcin Bijata.
– Dzwonie na „Blekitna Linie” do TP SA i juz nieco wkurzony nie pozwalam sie zbyc jakimis ogólnikami. No wiec moja rozmówczyni sprawdzila cos w komputerze i mówi, ze faktury juz nie przychodza, bo… z koncem roku wygasla umowa i telefon zostal wylaczony. Malo nie spadlem z krzesla. „Przeciez ja wlasnie z tego rzekomo wylaczonego numeru dzwonie do pani” – powiedzialem. Niedawno otrzymalismy na adres biura oficjalne pismo z wyjasnieniem, ze zostanie nam przeslana faktura zbiorcza za kilka miesiecy – wyjasnil nam asystent posla W. Osika. W tym samym pismie znalazlo sie wyjasnienie przyczyny poselskich klopotów.
Kierownik Wydzialu Relacji
z Klientami „Pionu Kontaktów z Klientami Komórki ds. Relacji z Klientami w Rzeszowie”, Slawomir Skowron, napisal poslowi: „Z uzyskanych danych wynika, ze kwestionowane faktury nie byly wygenerowane z powodu blednej migracji wewnatrzsystemowej”.
I cóz to oznacza? Najprawdopodobniej chodzi o blad spowodowany w systemie bilingowym, ale któz odgadnie, co dokladnie chcial powiedziec specjalista Telekomunikacji
P o l s k i e j SA.