Policja zidentyfikowala ludzi zamieszanych
w wybuch przy Rynkowej.
W nocy z 15 na 16 grudnia ubieglego roku wybuch nieznanej substancji zdemolowal kilka sklepów przy ulicy Rynkowej w Siedlcach. Elementy konstrukcji budynku, szkla oraz znajdujace sie na pólkach towary zostaly rozrzucone w promieniu kilkudziesieciu metrów. Policja kryminalna z Siedlec bardzo szybko trafila na slady sprawców, ale w rozwiklaniu zagadki i zatrzymaniu winnych przeszkodzilo zachowanie personelu szpitala w Losicach.
Feralnej nocy kilkanascie minut po godzinie 23 dobrze znany siedleckiej policji osobnik chcial sie zemscic na prowadzacych jeden ze sklepików. Przez wywietrznik nad drzwiami dla personelu wlal do pomieszczenia sklepowego benzyne i podpalil. Piroman nie przewidzial, ze na skutek parowania benzyny w srodku powstanie mieszanina wybuchowa, która po podpaleniu wybuchnie, powodujac ogromne zniszczenia. Poparzonego sprawce impet wybuchu rzucil na sciane pobliskich garazy. Przestepca zdolal sie jednak pozbierac i oddalic do pobliskiego mieszkania, gdzie natychmiast zwolano przestepcze konsylium.
Gdy na miejsce wybuchu przybyla straz pozarna i policja, przestepca z kompanami radzil w mieszkaniu, jak opatrzyc rany. Wspólnie doszli do wniosku, ze niezbedna jest wizyta w szpitalu. Aby uniknac podejrzen, wybrali szpital w Losicach.
Po dojechaniu do lecznicy poparzony opowiedzial lekarzowi bajeczke o petardzie. Medyk uwierzyl. Zawsze w podobnych sytuacjach personel szpitala powiadamia policje o podejrzanych formach obrazen. Tym razem tego nie zrobiono, co wydluzylo rozwiklanie sprawy do kilku miesiecy.
Siedlecka policja kryminalna przez ten czas skrzetnie zbierala wszelkie informacje dotyczace opisywanego zdarzenia. W ubieglym tygodniu udalo sie wszystko zlozyc w calosc i zindentyfikowac ludzi zamieszanych w tajemniczy wybuch. Glówny sprawca od pewnego czasu siedzi juz za kratkami za jedno z licznych przestepstw popelnionych wczesniej. W ubiegly wtorek zatrzymano kolejnych siedem osób, które skladaly falszywe zeznania i sa zamieszane w spowodowanie wybuchu. O ich dalszym losie zadecyduje prokurator i sad.
