W miniony piatek, okolo poludnia, na jednej z lubartowskich ulic policja zatrzymala 37-letniego Leszka S., jednego z trzech najbardziej poszukiwanych w Polsce przestepców.
Leszek S. byl poszukiwany przez policje calego kraju od siedmiu lat. Zdjecia z jego podobizna, a pózniej portrety pamieciowe znal kazdy funkcjonariusz. Zatrzymany – to jeden z najbrutalniejszych morderców. To wlasnie on jest podejrzany o dokonanie zabójstw pieciu osób oraz napadu na bank.
Wspomniane przestepstwa, to tylko niewielka czesc grzechów bandyty popelnionych w trakcie jego gangsterskiej dzialalnosci. Mazowiecka policja, która koordynowala poszukiwania krajowe, od dluzszego czasu byla bliska schwytania przestepcy. Póltora roku temu komendant wojewódzki, general Wieslaw Stach, powolal specjalna grupe, której najwazniejszym celem bylo pojmanie „killera”.
Niespelna dwa miesiace temu w jednej z podsiedleckich miejscowosci funkcjonariusze spóznili sie doslownie o kilkadziesiat minut. W kryjówce, w której najprawdopodobniej poszukiwany przebywal, znalezli jeszcze ciepla kielbase i kaszanke.
Na poczatku tego roku prowadzacy poszukiwania otrzymali informacje, ze Leszek S. moze przebywac w pólnocnej czesci lubelszczyzny. Petla wokól przestepcy powoli, ale systematycznie zaciskala sie. Kilka dni temu nadeszla od dawna oczekiwana wiadomosc o miejscu pobytu bandziora. Poszukiwany wynajmowal mieszkanie na jednym z osiedli w Lubartowie.
Zapadla natychmiastowa decyzja o jego zatrzymaniu. Jednak policjanci, nie chcac popelnic bledów jak w Magdalence, postanowili nie zatrzymywac poszukiwanego w mieszkaniu, gdzie mógl urzadzic sobie twierdze i bronic sie.
W piatek, kilkanascie minut przed dwudziesta, do idacego ulica Leszka S. podjechal cywilny fiat, a z niego blyskawicznie wybieglo trzech funkcjonariuszy, którzy powalili na ziemie poszukiwanego i skuli mu kajdankami rece i nogi.
Jeszcze tego samego dnia zatrzymanego przewieziono do Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, a po wykonaniu wstepnych czynnosci procesowych – do aresztu sledczego dla szczególnie niebezpiecznych przestepców w Koziej Górze kolo Radomia. W najblizszym czasie bandzior stanie przed sadem, najprawdopodobniej w Siedlcach, gdyz to wlasnie tu, w lipcu 1998 roku popelnil pierwsze morderstwo – bezlitosnie zastrzelil trzy osoby.
P.S. Za pomoc w zebraniu materialów redakcja dziekuje rzecznikowi prasowemu Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, nadkomisarzowi Tadeuszowi Kaczmarkowi