– Impulsem do stworzenia wystawy było odkrycie w prywatnej kolekcji obrazu Jana Matejki przedstawiającego nieznaną, młodą dziewczynę. Badania specjalistów dotyczące sposobu malowania oraz porównań z innymi portretami wykonanymi w technice olejnej lub rysunku pozwoliły ustalić, że portret należy do wczesnych prac Mistrza i przedstawia siostrę Jana Matejki, Marię. Pogłębione studia nad jej biografią oraz relacjami rodzeństwa odkryły postać całkowicie zapomnianą w życiorysie artysty, a odgrywającą kluczową rolę w jego młodzieńczym dorastaniu. Maria, pełna melancholii, ciepła i miłości była oparciem dla młodszego o dwa lata brata, jego towarzyszką i muzą. Jej rysy, a nawet pewne cechy charakteru, jak spokój i subtelność, noszą Barbara Radziwiłłówna, Jadwiga Andegaweńska, dwórka na obrazie Otrucie królowej Bony, Polonia, a nawet Matka Boska. Jan był wdzięczny siostrze. Kiedy wychodziła za mąż, jako jedyny z braci z własnych pieniędzy ufundował jej posag – czytamy w informacji prasowej przesłanej przez Muzeum Diecezjalne w Siedlcach. – Wystawa jest częścią projektu, na który składa się także obszerna, bogato ilustrowana publikacja oraz film promocyjno-edukacyjny pt. Maria.
Piękna rama, świetne przedstawienie kobiety, kawałek historii polskiej sztuki.
Dobrze, że nie wszystko pochłonęły kradzieże i pożogi dokonane na narodzie polskim, na jego/naszej spuściźnie. Gratuluję właścicielowi takiego dzieła z początków – obiecujących – twórczości Jana Matejki, jakże godnego spostrzegania kobiety dostojnej, takich przedstawicielek płci pięknej życzyłbym sobie w obecnych pauperyzowanych czasach więcej TAKICH kobiet.
Jak widać non omnis moriar.
wernisaż
dla wybrańców czy też dla gawiedzi doktoru?