W trakcie planowania zatrzymania poszukiwanych mężczyzn policjanci brali pod uwagę różne możliwe scenariusze. Z dokonanego rozpoznania wynikało, że bracia mogą być agresywni. Jeden z wariantów zakładał konieczność siłowego wejścia do domu. Akcję zatrzymania przeprowadzono 21 listopada. Funkcjonariusze sprawnie zrealizowali taktyczne założenia operacji. Szybko dostali się do mieszkania i zaczęli je przeszukiwać.
– Bracia zadali sobie dużo trudu, by ukryć się policjantami. Obaj (41- i 37-latek) znajdowali się w jednym z pomieszczeń, które przygotowali jako swoistą kryjówkę. Drzwi do niego były zastawione szafą. Żeby utrudnić dostęp do pomieszczenia mężczyźni dodatkowo zabili wejście deskami. Po skutecznej akcji policji bracia jeszcze tego samego dnia trafili do zakładu karnego, gdzie odbędą kary wyznaczone przez sąd – poinformowała mł. asp. Małgorzata Pychner z garwolinskiej policji.
Bez sensu
Dlaczego kara nie jest natychmiastowa? W systemie anglosaskim oczywiste sprawy załatwiane są “na pniu””. A u nas? Ślimaczy się miesiącami, jeżeli nie latami. Wyobrażacie sobie, co się dzieje w głowie takiego człowieka zanim przejdzie przez tryby tej nieudolnej machiny? Traktowany przedmiotowo, jak pyłek wobec majestatu wyższej kasty, zanim zakończą się rozprawy, on już z psychiki wyparł swoją winę. Bo niby jakim prawem ocenia mnie ktoś, komu wolno wynieść bezkarnie elektronikę ze sklepu, oddalić się z miejsca wypadku albo jeździć na podwójnym gazie? Nie bronię przestępców, ale psychika rządzi się swoimi prawami.