Po dwuletniej przerwie w „Domu nad Stawami” znowu zabrzmiała muzyka, a hol zamienił się w taneczny parkiet. Wzorem lat ubiegłych bal andrzejkowy był tematyczny. W tym roku padło na cygańskie klimaty. Dyrektor Domu, Maria Wierzejska powitała wszystkich gości, potem grupa mieszkańców z wolontariuszami (pod kierunkiem instruktora terapii zajęciowej Beaty Pływacz) wykonała taniec w rytm piosenki „Niech żyje bal”.
Piosenkę zaśpiewała Ewa, przewodnicząca rady mieszkańców domu. Zabawę taneczną prowadził DJ Wodzirej Piotr Pastor. Nie zabrakło cygańskich wróżb, para Cyganów wróżyła w „tajemniczej jaskini”.
Zabawie i tańcom nie było końca.
Jak to
Adwent już jest!
Widać po zdjęciach że
Siedleccy radni stawili się w komplecie
Wspanialy pomysł
Dla tych ludzi chorych i u schyłku życia. Chylę czoło przed organizatorami
Brawo!!!!
Dla tych ludzi schorowanych to jedyna radości i szczęście że mogą wyjść z pokoju, z tych czterech ścian…moja mama jest po udarze i żal Serce ściska jak w jednej chwili zmienia się życie i trzeba być zależnym od drugiej osoby- nie życzę nikomu… Brawo dla tych Pań organizatorek a zarazem opiekunek bo są młode i poświęcają czas tym ludziom
.
Jak “Lot nad kukułczym gniazdem”””
Zgadzam się.
Siedlczanka 53 zgadzam się z Tobą wielki szacun dla organizatorów widać jaką radość im sprawia zabawa .Szkoda tylko,że te starsze i niepełnosprawne osoby są traktowane jako gorsze przez społeczeństwo a oni przecież też chcą być kochani.
Do Jak to
Ale nie ma zakazu zabawy w adwencie. To czas RADOSNY w Kościele, a konkretnie radosnego oczekiwania, i tak należy go przeżywać 🙂 poza tym chyba nie wszyscy podopieczni i pracownicy muszą być katolikami.
Wielkie uznanie dla wszystkich zaangażowanych w organizację – jesteście wspaniali, a uśmiechy Waszych podopiecznych są tego dowodem 🙂
O jak pięknie
Piękne jest to, że ludzie są darzeni pomocą i sympatią, że nie są odsunięci na bok. Jestem jedną rzeczą wstrzasnięty a mianowicie od bardzo długiego czasu widuje mężczyznę podjerzdzajacego rowerem i grzebiącego w śmietnikach na Zbuczynie. Tutejszym jest on dobrze znany ale nie mam odwagi podejsc i zapytać co robi. Inni idąc śmieją się, cykają zza rękawa zdjęcia a to nie jest śmieszne tylko straszne. Może w tym domu starości znalazło by się miejsce dla tego Pana. Poszedł by miał by zajęcie. Tyle osób jeździ widzi co robi. A może jakaś inna instytucja by się tym zajęła. Już kilka osób mówiło że widziałeś a ten to grzebie ale to nie jest śmieszne. W dzisiejszych czasach kryjemy się z tym że ludzie chodzą do psychiatry inni śmieją się z kogoś że wariat ale nikt nie wie co za nim stoi i jak skaczy na stare lata. Teraz ludzie lubią się pokazać, głowę w górze nosić ale jak jest za zamkniętymi drzwiami to tylko sam Bóg wie. Takim ludziom trzeba pomuc nie fotografować czy wybuchać smiechem
Panie Wiesiu
Ostatnio widziałem jak grzebał w Lewiatanie przy wejściu w koszu.Nie wiem czego szuka ale ma rodzinę i co z ich pomocą.Ludzie w sklepie też patrzyli i co?Coś się za tym kryje a wieś to lubi plotki i sensację.To że ludzie szukają pomocy u specjalistów to się chwali a że inni tego nie szanują to tak jak piszesz że nikt nie wie co za każdym z nas stoi i jaki los nas spotka.
Brawo za inwencję, szkoda zmarnowanych dwóch lat PLANdemicznych, ale wreszcie jest!
dziękuję tym którym bliski jest komfort życia nie tylko własny, lecz również bardziej potrzebujących, których życie nie głaskało po główce.
Życzę zdrowia i przyjaciół.