Policja zamieściła list, w którym kobieta opisała swoją historię. Warto potraktować go jako przestrogę przed tego typu sytuacjami.
Na początku stycznia założyłam konto na portalu społecznościowym. Szybko odezwał się do mnie mężczyzna o tajemniczym imieniu Will, zapraszając do rozmowy. Na początku pisał do mnie po angielsku, niestety nie znam tego języka więc, gdy tylko przywitałam się słowem „cześć”, Will napisał, że z pomocą funkcji tłumacza też będzie używał polskiego. Will pisał, że jest Amerykaninem, ale obecnie mieszka i pracuje w Wielkiej Brytanii. Pisaliśmy do siebie niemal codziennie głównie o życiu.
Po jakimś czasie Will zaczął mnie komplementować, pisząc, że jestem piękna i zakochał się we mnie. Po kilku dniach od zawarcia znajomości, było to w weekend napisał do mnie, że jedzie na zakupy do centrum handlowego, ponieważ chce mi zrobić prezent. Stwierdził, że przygotuje paczkę, którą do mnie prześle. Nie zgodziłam się na taki prezent, lecz on się uparł. Wysyłał mi zdjęcia prezentów, najpierw była to maskotka. Poprosił o adres, na jaki może go przesłać, uległam i podałam adres. Jeszcze tego samego dnia wieczorem dostałam kolejne zdjęcia prezentów m.in. odzież, obuwie, biżuterię oraz pieniądze. Byłam zaskoczona jego hojnością i kategorycznie odmówiłam przyjęcia takich podarunków. Jednak on upierał się, twierdząc, że już nadał paczkę. Na dowód tego przesłał mi potwierdzenie o nadaniu przesyłki w firmie kurierskiej w obcym języku.
W poniedziałek wcześnie rano napisał do mnie, że powinnam już otrzymać paczkę, o czym firma kurierska powiadamia e-mailem. Sprawdziłam pocztę, faktycznie dotarł do mnie e-mail od jakiejś firmy kurierskiej, że paczka została wstrzymana z uwagi na przekroczoną wagę. Mogłam ją otrzymać pod warunkiem wpłaty bezzwrotnej kaucji w kwocie ponad 1000 amerykańskich dolarów (ponad 5000zł). Wtedy napisałam do Willa, że nie mam takiej kwoty. Ten stwierdził, że ponieważ jest to przesyłka międzynarodowa, to nie może do niego wrócić. Poprosiłam go o podanie jego e-maila, aby przesłać te wiadomości od firmy kurierskiej. Nadal twierdził, że muszę wpłacić pieniądze aby otrzymać paczkę. Potem ponownie otrzymałam wiadomości poprzez komunikator od firmy kurierskiej o przekroczonej wadze paczki oraz ubezpieczeniu. W tych wiadomościach był też nr rachunku bankowego, w końcu postanowiłam wpłacić ponad 5000zł. Potwierdzenie przelewu przesłałam do firmy kurierskiej, poprosili, aby czekać. Następnie otrzymałam od tej firmy kurierskiej kolejną wiadomość, że jest pewien problem. W paczce są pieniądze więc, aby uniknąć problemów z polskimi celnikami powinnam wpłacić ponad 3000 amerykańskich dolarów (około 13000zł). To miało mnie uchronić przed zarzutem prania „brudnych pieniędzy”. Pisałam do Willa, że nie mam takiej kwoty. Wówczas stwierdził, że wpłaci połowę, na dowód tego przesłał mi potwierdzenie. Ostatecznie zdecydowałam się wpłacić resztę tj. ponad 6000zł na ten sam rachunek firmy kurierskiej. Gdy zrobiłam drugi przelew, zaczęłam się denerwować i nagle uświadomiłam sobie, że zostałam oszukana. Napisałam o tym do Willa, jednak on przestał odpowiadać na moje wiadomości. W ten sposób straciłam kilkanaście tysięcy złotych”. Marta, lat 40
Znowu ???
Znowu ???
xD
No comment…
Ehhh stara baba….
a taka głupia.
Ja się pytam JAK?
Ja nie rozumiem. Czy to jest aż tak desperacka potrzeba zainteresowania ze strony mężczyzny że dała sobie taki kit wcisnąć? Czy jak już ją chwalił i wyznawał miłość to myślenie jej się wyłączyło? Nie zna człowieka o przelewa pieniądze w ciemno? To o tak dobrze że na tych 11000 się skończyło.
I BARDZO DOBRZE
Za naiwność się płaci słoną cenę, a taka lekcja od życia może czegoś nauczy.
Aaaa
Stara i głupa
Śniłaś mi się dziś :-))))
Polskie chłopaki tak nie potrafiejo. Nie to co Amerykan:-)))
Nie wierzę…
Szczerze to za jej głupotę nie szkoda mi jej
Will
Takich Willi na pęczki. Co chwila wyłażą spod ziemi i na wejściu na portalach kadzą. Kobietka młoda, na co liczysz. Naiwność jest przerażająca.
hahaha
nie wierzę, jak można być tak naiwnym…..kobieta 40 lat. ***