– Przyczyna smierci Radka, 21–letniego studenta z Lukowa zakatowanego na smierc w czerwcu w Lublinie bylo zatrzymanie krazenia – stwierdzili biegli. Dlatego, jak zapowiedzial rzecznik Prokuratury Okregowej w Lublinie, mezczyzni, którzy napadli i pobili Radka, najprawdopodobniej nie beda odpowiadac za zabójstwo i posiedza tylko kilka lat.
Do tragedii, która przezywali równiez lukowianie, doszlo na poczatku czerwca. Lukowianin 21-letni Radek, który studiowal w Lublinie, razem z kolegami wracal z klubu bilardowego. W poblizu hotelu studenta zaocznego droge zastapilo im kilku mezczyzn. Napastnicy chcieli pieniedzy na piwo. Zaatakowali studentów kijami baseballowymi i kostka brukowa. Radek upadl na ziemie i lezal nieprzytomny. Jeden z jego kolegów uciekl, zeby wezwac pomoc. Mezczyzni wtedy wrócili do lezacego chlopaka i dobili go.
Oprawcy, okazalo sie nimi pieciu mieszkanców Lublina w wieku od kilkunastu do dwudziestu kilku lat, znalezli sie w rekach policji jeszcze tej samej nocy. Ze wzgledu na szczególne okrucienstwo, z jakim dzialali, juz po kilku dniach sad wydal zgode na publikacje ich: twarzy, nazwisk i adresów w gazetach. Juz po kilku dniach na pierwszych stronach w lokalnej prasie ukazaly sie ich podobizny wraz z: danymi, adresami i sposobami, w jaki dreczyli ofiare.
Mieszkancy Lublina i Lukowa byli wstrzasnieci zbrodnia. Msze w intencji ofiar przemocy odprawil arcybiskup Józef Zycinski a lubelscy studenci zorganizowali ulicami swego miasta marsz przeciw przemocy, w którym wziela tez udzial delegacja z Lukowa. Prokuratura postawila im zarzut smiertelnego pobicia, za co grozi kara od roku do 10 lat wiezienia, równoczesnie zapowiadajac, ze jesli w toku prowadzenia sledztwa uda sie udowodnic im inne okolicznosci, zarzut bedzie powazniejszy i wtedy zostana oskarzeni o zabójstwo. Wtedy mogloby grozic im nawet dozywocie.
Prokuratura Okregowa w Lublinie teraz okazuje sie byc o wiele laskawsza dla bandytów. Na ciele Radka znaleziono wiele obrazen, ale zadnego, które biegli mogliby uznac za smiertelne. Ofiara miala slady uderzen w glowe, klatke piersiowa, pochodzily od uderzen twardym przedmiotem i reanimacji.
Rzecznik prokuratury Andrzej Jezynski powiedzial w ubieglym tygodniu, ze prawdopodobna przyczyna smierci Radka bylo zatrzymanie krazenia spowodowane mocnym uderzeniem jakiegos plaskiego przedmiotu. To oznacza, ze moze im grozic jedynie zarzut pobicia ze skutkiem smiertelnym i kara od roku do najwyzej 10 lat wiezienia.
Na razie podejrzani sa w areszcie, sprawa nie trafila jeszcze do sadu. Sledztwo ma trwac do grudnia, w tym czasie zostana przeprowadzone kolejne badania: DNA, kryminalistyczne badanie odziezy i przedmiotów oraz ekspertyza osmologiczna.