Rzeczywiście. Magazyn po dawnych zakładach dziewiarskich „Karo” trudno uznać za szczyt luksusu. Klimatu mu jednak nie można odmówić. Odrapane ściany z graffiti, surowy beton, żelazne bramy – robią wrażenie. Człowiek od razu myśli sobie, że to miejsce dla twardych charakterów. A taki właśnie przydaje się w sportach walki.
Salka do treningów wyposażona jest we wszystko, co mogą potrzebować zawodnicy. Z sufitów zwisają ciężkie worki bokserskie, w rogu stoi ring, ściany zdobią wizerunki dawnych mistrzów z ich wielkich walk.
– Wie pan, że kiedyś w Siedlcach był boks? – pyta trener Andrzej, pokazując na dużą figurkę stojąca na półce. – Jeszcze w latach 50-tych mieliśmy tu ligę. A to pamiątka po tych czasach. Teraz furorę robią jakieś śmieszne freakfighty. Prawdziwymi sportowcami, którzy wylewają pot na treningach mało kto się interesuje.
Już wiem, że czeka mnie ciekawa rozmowa. Materiał przeczytacie w najbliższym papierowym i e-wydaniu „TS”.
Fenomenalny trener
Ogromną wiedza i doświadczenie, świetna atmosfera na treningu, polecam!
prawda
ten roger to dobry cpunek.