22 marca informowaliśmy o tym, że doprowadzalnikiem do zalewu w Siedlcach płynie wpada o dość intensywnie zielonej barwie. Informację te przekazaliśmy Urzędowi Miasta w Siedlcach, który jeszcze tego samego dnia usiłował wyjaśnić, dlaczego woda ma taką niepokojącą barwę.
– Okazało się, że w rejonie ulicy Garwolińskiej i Wintera woda w doprowadzalniku nie jest zabarwiona – wyjaśnia kierownik Referatu Infrastruktury UM w Siedlcach, Mariusz Myrcha. Na odcinku bliżej ujścia do zalewu na wodzie było widać jakby jakiś „kożuch”, ale ze względu na zapadający zmrok trudno było ocenić samą barwę wody. Cały czas monitorujemy jednak sytuację.
Kolejną informacje otrzymaliśmy dzisiaj, 24 marca.
– Jeszcze wczoraj wykonawca budowy autostrady usunął ziemię, która obsypywała się do doprowadzalnika. – Nie wydaje się jednak, aby ziemia, czy gliną, zabarwiły wodę na zielono. Nie wiemy, co jest tego powodem. W tej chwili woda nie jest już tak zielona, ale nadal jest mętna. Cały czas kontrolujemy sytuację. W doprowadzalniku i samym zalewie nie ma „oczkujących” ryb. Na wodzie nie widać żadnych oleistych substancji. Niem ma ona jednak przykrego zapachu. Dlatego nie zdecydowaliśmy się na zamknięcie dopływu wody do zalewu, ale jeśli coś się zmieni, to podejmiemy odpowiednie działania.(Z.J.)