REKLAMA
23.8 C
Siedlce
Reklama

Wręcz przeciwnie…

Kilkanaście lat temu (ale ten czas leci!) opisałem taką oto historię.
Przed blokiem, gdzie mieszkaliśmy, urządziliśmy ogródek. Maleńki – trzy na cztery metry, który pielęgnowany, szybko dał radość oczom i powonieniu. W bloku było sporo dzieci. Ponieważ nie wszystkie rozumiały potrzebę szanowania kwietniczka, a tym samym uszanowania czyjejś pracy, ogródek stał się placem zabaw. I choć pouczałem te, które pędząc po jego minialejkach, niszczyły go, to skutek był nikły.

Owszem, bez sprzeciwu spełniały polecenie, ale jeśli mnie nie było w pobliżu, tratowały kwietnik bez zahamowań.
Apogeum irytacji przyszło, gdy wracając do domu ujrzałem, jak trójka dzieci pod okiem (a jakże!) dwóch mam zrywała kwiaty, by wróżyć sobie „kocha – nie kocha”. Mamy, widząc mnie, przywołały dzieci: „Zostawcie to, bo on idzie..”. Od tej chwili straciłem serce do pielęgnacji zagonka, który szybko stał się klepiskiem, na którym już nikt się nie bawił.
Pamiętam, że w tamtym felietonie narzekałem na rodziców, dowodząc, że jeśli dzieci mają braki w wychowaniu, to własnym dzieciom przekazują jeszcze bardziej zubożony katalog fundamentalnych norm społecznych, niż ten, jaki przekazali im ich rodzice. I tak „niedowychowanie” potęguje się z pokolenia na pokolenie.
Czas mijał. Dwakroć się przenosiłem. Osiedle, na którym teraz osiadłem, jest ładne. Jednym z elementów, wpływających na jego estetykę, są kwietniki – skalniaki wysypywane tłuczniem w różnych odcieniach. Jednak biegające dzieci dewastują te kompozycje. Ja – niepoprawny idealista – zwracam uwagę uganiającym się dzieciakom, przekonując, że niszczą otoczenie i narażają swych rodziców na wydatki, bo to oni zapłacą za naprawę skalniaczków.
Kilka dni temu znowu zabawiłem się w pedagoga. Jednak kilkuletni chłopaczek, nie dowierzając mi, nie tylko nie wykonał polecenia, ale jeszcze odwołał się do autorytetu mamy, pytając: „Mamo, prawda, że mogę się tu bawić?” I mama, nie przerywając rozmowy z drugą mamą, rzuciła „Możesz!”. Byłem uparty. Podszedłem do ławeczki, by po cichutku, aby nie naruszyć autorytetu matczynego, zwrócić jej uwagę, że myli się w swej opinii. Już, już miałem zacząć perorę, gdy ujrzałem osóbkę, która… kiedyś tratowała mój ogródek pod okiem swej mamy. Niegdysiejsza dziewczynka, dziś mama, poznała mnie i zmieniła zadanie: przywołała synka, który – nie tak, jak ona kiedyś – głośno wyrzekał na zakaz, domagając się natychmiastowego uzasadnienia. Jego mama była o tyle lepsza, że w takiej samej sytuacji milczała.
Opisana sytuacja upewniła mnie w przekonaniu, że teoria „niedowychowania” sprawdza się. Ale jakoś nie ma we mnie radości odkrywcy.
Wręcz przeciwnie…

3 KOMENTARZE
  1. ot i prawda
    oj Boxer, sam widzisz jak świat schodzi na psy…i źle wychowaną dziatwę…Dziś to norma, a jak dziś zwrócisz uwagę to musisz się liczyć z tym że jeszcze na domiar złego postawią Cię przed sądem za nękanie :-/

  2. Sąd to małe piwo…
    … bo choć można byłoby wyłożyć swoje racje, a rodzic pozywający być może wziąłby sobie sentencję orzeczenia do serca. A tak… można załapać się na taką “wiąchę” – i to wygłoszoną w obecności dziecka – że tylko odwzajemnić, ale przecież nie można…

  3. “normalność”
    Wiem, znam to z autopsji…będąc rodzicem bywającym w jednej ze “znakomitszych” szkół podstawowych w Siedlcach:-/ Będąc pewną swoich świętych racji wedle prawa i tzw moralności, próbowałam uświadomić dziecku i rodzicowi, że pewnych słów nie powinno się wypowiadać będąc dzieckiem, a tym bardziej nadużywać. Cóż, dostało mi się wykład od rodzica, żebym pilnowała swojego “bachora” bo jego jest ….grzeczne:-/ Po tych słowach jego dziecko zaśmiało mi się w twarz widząc poparcie ojca. Żałosne doświadczenie…Powoli przestaję wierzyć w “młode pokolenie”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Zmarł Artur Kozłowski

20 września 2024 r. zmarł Artur Kozłowski właściciel i...

Nie żyje 3-letnia dziewczynka, matkę aresztowano

W nocy z 1 na 2 sierpnia do jednego...

Śmiertelny wypadek w gminie Suchożebry (AKTUALIZACJA)

1 lutego w miejscowości Sosna-Korabie około 20-letni mężczyzna kierujący samochodem bmw wypadł z drogi i wpadł na częściowo zadrzewioną łąkę.

Siedlce: Szalony pościg za kierowcą BMW. Staranował dwa radiowozy i ranił policjanta

Minionej nocy na ulicach Siedlec i okolicznych miejscowości odbywał...

Społem PSS w Siedlcach buduje bloki…

Wielu siedlczan zastanawia się, co powstanie w miejscu budynków handlowych i przystanku dla busów przy ul. Sienkiewicza, nieopodal ronda św. Andrzeja Boboli. Już wiemy! Inwestor PSS Społem planuje wybudować w tym miejscu budynek mieszkalno-usługowy.

Wypadek w Stojadłach! Droga nieprzejezdna!

Na drodze krajowej nr 50 w miejscowości Stojadła doszło...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje