Do nowego budynku urzędnicy przeprowadzą się już w przyszłym roku.
Projekt nowego budynku urzędu gminy w Sterdyni przypomina urząd oddany do użytku rok temu w Jabłonnie Lackiej. – Może kolory będą ostatecznie trochę inne – zapowiada Grażyna Sikorska, wójt gminy Sterdyń.
Umowa na budowę urzędu w Sterdyni została podpisana w marcu. Do ogłoszonego przez samorząd przetargu przystąpiło 5 firm. Najkorzystniejszą ofertę złożyła firma budowlana z Szepietowa. Wybuduje ona gmach za 5,7 mln zł. Najwyższa oferta opiewała na 6 mln zł.
Powierzchnia użytkowa budynku to 850 metrów kwadratowych. – Nowa siedziba urzędu zostanie całości sfinansowana ze środków zewnętrznych – zapowiada wójt Grażyna Sikorska.
W ubiegłym roku gmina Sterdyń otrzymał na ten cel 5 mln zł z Rządowego Funduszu Polski Ład/PGR: Program Inwestycji Strategicznych. – Pozostałą kwotę, czyli 692 tys. zł, dołożymy z dodatkowego rządowego wsparcia, które samorządy otrzymały w ubiegłym roku. W naszym przypadku było to 2,888 mln zł – mówi wójt. – Jak się wydaje, z przetargiem też trafiliśmy na dobry okres. Wypadł bardzo korzystnie. W ubiegłym roku ceny były wyższe, w tym roku już chyba trochę wyhamowały.
Oczywiście, trochę trzeba będzie też wygospodarować na wyposażenie do nowej siedziby. W nowo powstałym, piętrowym budynku o powierzchni 850 metrów kwadratowych znajdzie się wyłącznie urząd gminy.
– Nie ma potrzeby, by mieściły się w nim inne samorządowe instytucje. Budynek ma być gotowy w połowie przyszłego roku – zapowiada wójt. Prace na placu budowy rozpoczęły się niemal natychmiast po podpisaniu umowy.
Nowy urząd gminy znajdzie się przy tej samej ulicy, co obecna siedziba samorządu – przy ul. Kościuszki. Tyle że niecałe 300 metrów dalej. Z centrum Sterdyni, okolic dawnego rynku obecnie zmienionego w w skwer, urzędnicy przeniosą się więc na obrzeża miejscowości.
Nowy urząd stanie frontem do ulicy przy trasie wyjazdowej ze Sterdyni w stronę miejscowości: Stelągi, Mursy i Ratyniec. W sąsiedztwie cmentarza. Za urzędem powstaje nowa strażnica OSP. Początkowo planowano, że przy ulicy stanie właśnie strażnica. Zdecydowano się jednak przesunąć ją w głąb działki.
Lokalizacja jest trochę wymuszona. – Na dawnym rynku nie można było budować. Plan zagospodarowania przestrzennego bardzo nas tu ograniczał. Takich działek pod urząd gminy nie było – mówi wójt.
Czy uzasadnione są obawy, że przy cmentarzu teraz gdzie zaparkować?
– Tam jest jeszcze duży parking. A na tej działce, gdzie jest budowany urząd, nie było wcześniej parkingu. Została ona zakupiona – wyjaśnia Grażyna Sikorska. Najbardziej cieszy ją fakt, że korzystnie udało się rozstrzygnąć przetarg i że nowy urząd powstaje w całości dzięki wsparciu ze środków zewnętrznych: – Urzędu nie buduje się ani co roku, ani co dziesięć lat. To inwestycja na sto lat.