– Szpital zapomniał, co obiecywał – mówi 24-latek. – Pacjent się nie zgłosił – odpowiada placówka.
Na przełomie marca i kwietnia sprawą pana Szymona z powiatu łukowskiego żyła cała Polska. Przypomnijmy: jesienią ubiegłego roku mężczyzna zwichnął nogę w lewej kostce. W siedleckim szpitalu wojewódzkim skręcono ją na śruby i zdecydowano, że zostaną one zdjęte 3 marca 2023 r. Operację miał prowadzić ten sam lekarz, ale ostatecznie przydzielono innego.
Kiedy pan Szymon wybudził się po marcowej operacji, poczuł ból, tyle że nie kostki, z której wyjęto mu śruby, a lewego kolana. Jakiś czas później rozmawiał z nim lekarz z oddziału ortopedyczno-urazowego. – Oświadczył: „Nastąpiła pomyłka i nacięto panu skórę”. Przeprosił, a potem zaczął mnie uspokajać, że to tylko 1 czy 2 szwy – opowiadał nam kilka miesięcy temu 24-latek. Ostatecznie okazało się, że szwów jest 6. Mimo to doktor odpowiedzialny za operację przekonywał pana Szymona, że doszło jedynie do nieszkodliwego „rozcięcia podskórnego”. (…)
Gdy sprawa zrobiła się głośna, władze placówki obiecały 24-latkowi pomoc, w tym rehabilitację. Okazuje się jednak, że do tej pory rehabilitacji nie było.
„Tygodnik” postanowił sprawdzić, co od kwietnia zmieniło się w życiu pana Szymona. Jak się okazuje, mężczyzna jest, delikatnie mówiąc, rozgoryczony. – Moim zdaniem, jeszcze w marcu szpital powinien był wykazać chęć naprawienia błędu, którego ofiarą się stałem – mówi. – To wtedy należało zapewnić mi rehabilitację i zwrot kosztów wizyt lekarskich, maści czy choćby usunięcia blizny, które nie jest tanie. Nie zrobiono tego. Kiedy sprawą zainteresowały się media, przeproszono mnie za błąd lekarza i obiecano pomóc. Ale kiedy moje kolano przestało być sensacją, szpital chyba zapomniał, co obiecywał. Do dziś nie zaproponował mi rehabilitacji. Mam tylko zwykłe wizyty u szpitalnego ortopedy.
A tymczasem, jak podkreśla 24-latek, kolano mu ciągle doskwiera. (…)
Niedawno pan Szymon wynajął adwokata, który skierował pismo do dyrekcji placówki. – Domagam się w nim zadośćuczynienia i odszkodowania za koszty, jakie ponoszę na leczenie kolana – informuje. (…)
Tygodnik” o stanowisko w tej sprawie poprosił Mariusza Mioduskiego. – W przypadku urazów takich jak ten, którego doznał pacjent w wyniku nacięcia skóry i tkanki podskórnej w nieodpowiednim miejscu, nie przeprowadza się rehabilitacji. Może być ona wykonywana z powodu innych schorzeń. Pacjent nie zgłosił nam żadnej potrzeby rehabilitacji. Podtrzymuję swoją deklarację, że jeśli to zrobi i zgłosi się ze skierowaniem od lekarza, taką rehabilitację wykonamy – odpowiedział (wypowiedź nieautoryzowana).(…)
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym papierowym i e-wydaniu “TS” (kup teraz).
Czyli jak pokrzywdzony zgłosi się ze skierowaniem od lekarza?
Odczeka swoje w kolejce?
To mu wtedy zadośćuczynią?
Hehe
Nie dość że ich wina to gość ma jeszcze skierowanie od lekarza dostać xD
Co tu dużo mówić
Standard Made in Polska, nic dodać nic ująć, ciekawe kto go tak pociął “niechcący”” w innym miejscu niż trzeba, może jakiś lekarz ze wschodu?”
Dobre…
A to skierowanie na rehabilitację dostanie od specjalisty, na wizytę u którego poczeka sobie parę miesięcy.
Ortopeda
To jeśli nie tajemnica którego ortopedy trzeba unikać
Że co?
Jakie skierowanie? Szpital sobie zadośćuczyni za sprawa podatnika, bo ze skierowaniem, to sobie placówka koszty zwróci na NFZ.