Silne wzburzenie, jakie wywolalo w sercach mieszkanców Kosowa Lackiego odsloniecie w Siedlcach cennego obrazu „Ekstaza sw. Franciszka” pedzla El Greca, szybko nie przemija. W liczacym niespelna 2,5 tys. mieszkanców Kosowie sprawa wlasnosci tego obrazu wciaz nie schodzi z ust. Kosowianie nie moga zapomniec, ze obraz zostal odkryty na tutejszej plebanii, i uwazaja, ze stanowi wlasnosc kosowskiej parafii. Milczenie siedleckiej kurii i pozostajace bez odpowiedzi pisma biskupa drohiczynskiego w tej sprawie budza w spolecznosci Kosowa Lackiego wrecz irytacje. Temat oczywiscie pojawil sie podczas ostatniego posiedzenia Rady Miasta i Gminy w Kosowie Lackim. Nie brakowalo wypowiedzi
w burzliwym, pelnym emocji tonie. Radni byli zgodni, ze nalezy wypracowac oficjalne stanowisko w tej kwestii.
– Sprawa obrazu El Greca nie nalezy oczywiscie do kompetencji samorzadu. Obraz nalezy – jak utrzymuje biskup drohiczynski – do parafii, a nie do gminy. Jednak nie sposób, abysmy nie zajeli stanowiska w tak waznej dla kosowian sprawie. Zostalismy przez nich wybrani, aby reprezentowac spolecznosc lokalna – mówi przewodniczacy Rady Miasta i Gminy Kosów Lacki, Stanislaw Kuziak.
Jego osobiste stanowisko w tej sprawie jest umiarkowane. Uwaza, ze zwrot obrazu do Kosowa to mrzonka. Jednak, z racji tego, ze obraz nie przestal byc wlasnoscia tutejszej parafii, Kosów ma prawo zadac udzialu w pozytkach, jakie przynosi wystawianie obrazu.
– Byloby nam milo, gdyby siedlecka kuria w dowód pamieci, ze bezcenne plótno pochodzi z Kosowa Lackiego, podarowala parafii dobra kopie „Ekstazy” – mówi przewodniczacy miejscowego samorzadu.
Radni zamierzaja przyjac stanowisko w sprawie obrazu na grudniowej sesji. Czy zdecyduja sie skierowac je do nuncjusza apostolskiego? A moze wprost do Watykanu?