Wojewoda wezwal Rade Gminy Mrozy, by na swoim posiedzeniu odwolala z funkcji przewodniczacego rady Krzysztofa Lecha.
To skutek dzialania tzw. ustawy antykorupcyjnej.
Zaden radny nie moze prowadzic dzialalnosci gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego. To wydawalo sie oczywiste, kiedy przepisy ustawy weszly w zycie. Jednak pojedyncze przypadki czasami do przepisów nie przystaja.
Radni w Mrozach jeszcze w 2002 roku byli poproszeni, by uporzadkowali swoje sprawy w zakresie dzialalnosci gospodarczej, tak by nie naruszyc artykulu ustawy o wykorzystywaniu majatku komunalnego w prywatnej pracy zawodowej. Jednak pod koniec 2002 roku w rekach wójta Dariusza Jaszczuka znalazl sie egzemplarz gazety „Wspólnota”, gdzie wydrukowano pytanie zadane przez czytelnika: czy jezeli ktos dzierzawil minie komunalne na dlugo przed objeciem mandatu radnego, to ma obowiazek zrzec sie tej dzierzawy? Wójt wyczytal porade prawnika, ze zapis ustawy nie dotyczy tych radnych, którzy mieli umowy dzierzawy przed objeciem mandatu radnych. Radca prawny powolywal sie na uchwale Sadu Najwyzszego. Taka tez informacje przekazal 13 grudnia 2002 roku samorzadowcom. Ale juz 10 stycznia 2003 roku weszla w zycie znowelizowana ustawa o samorzadzie gminy. Zgodnie z jej zapisami, radni musieli uporzadkowac sprawy majatkowe, jezeli korzystali z majatku komunalnego gminy. Przewodniczacy Krzysztof Lech korzystal. Mial wiec 3 miesiace na uporzadkowanie spraw. I, jak sie okazalo, byl juz w trakcie przepisywania firmy na zone, ale ostatecznie nie zlikwidowal swojej dzialalnosci gospodarczej. Pytal sie wielu prawników i wiekszosc informowala go, ze ustawa nie dziala wstecz.
W tym roku Regionalna Izba Obrachunkowa dokonywala kompleksowej kontroli w Urzedzie Gminy w Mrozach. Kontrolerzy doszukali sie dokumentów przewodniczacego rady gminy, z których wynika, ze nie zaprzestal dzialalnosci gospodarczej. Wyjasnienia i argumenty przedstawiane przez Krzysztofa Lecha nie wystarczyly. Sprawa trafila do wojewody, a ten wezwal Rade Gminy w Mrozach, by dokonala rozstrzygniecia tej kwestii. Pracami rady kieruje przewodniczacy Lech. Projekt stosownej uchwaly powinien przedstawic sam zainteresowany. Ale powiadomil on wójta Jaszczuka, ze takiej uchwaly radzie nie przedlozy. Jezeli radni uznaja to za stosowne, to sami powinni przedstawic wniosek o odwolanie przewodniczacego, poparty podpisami grupy radnych. Ich wole przewodniczacy uszanuje i nie bedzie sie odwolywal. Jezeli i sami radni takiego wniosku nie przygotuja i nie zechca przewodniczacego odwolac, dopiero wówczas wojewoda pozbawi przewodniczacego mandatu i odwola z funkcji.
Jaka opcje przyjma radni w Mrozach? Okaze sie 29 grudnia, gdyz tego dnia na sesji rozstrzygnie sie los przewodniczacego. Jezeli samorzadowcy pozostawia rozstrzygniecie wojewodzie, to sprawa moze sie ciagnac miesiacami, gdyz potem stronom przysluguje prawo do odwolan.