Przedsiebiorczy student

Godzina 16.30 koniec zajec. Z Akademii Podlaskiej wychodzi student. Jeszcze tylko pól godziny i bedzie w pracy. Coraz czesciej studenci, nie tylko „zaoczniacy”, podejmuja prace. Powody kazdy ma swoje, chociaz niewatpliwie w kazdym przypadku „chodzi o kase”.
Michal, student I roku politologii, od dwóch lat przez 7 dni w tygodniu pracuje w Dziekance – ulubionym barze studentów. Jest jednym z barmanów.
– Powody dla których pracuje, sa chyba oczywiste. Za zarobione pieniadze sam sie utrzymuje, co jednoczesnie daje mi poczucie niezaleznosci finansowej – mówi.
Ile moze zarobic barman? Dla przykladu ten, który zasuwa przez cztery noce podczas dyskotek, moze „wyciagnac” nawet do 1000 zl.
Jak zatem mlodemu i ambitnemu czlowiekowi udaje sie pogodzic nauke z praca, zwlaszcza przy studiach w trybie dziennym?
– Ucze sie w kazdej wolnej chwili. Korzystam z tego, ze podczas zajec sa okienka. Czytam, kiedy w pracy jest mniej ludzi badz tez bezposrednio po jej zakonczeniu, czyli w nocy. Weekendy to okres, kiedy na nauke poswiecam wiecej czasu – opowiada Michal.

Praca Katarzyny, studentki III roku filologii angielskiej na Uniwersytecie Warszawskim z pozoru jest spokojniejsza. To drugi miesiac praktyk w warszawskim oddziale Deutche Banku.
– To wolontariat, nic za te prace nie dostaje. Moje obowiazki polegaja glównie na przygotowywaniu umów dotyczacych kredytów, pozyczek, a w ostatnim okresie akcji w PKO BP. O praktykach dowiedzialam sie od kolegi. Przychodzic moge kiedy chce, srednio wychodzi to 16 godzin w tygodniu. Istnieje mozliwosc zatrudnienia na etat. Praktyki te nie sa zwiazane z moim kierunkiem studiów, postanowilam po prostu nauczyc sie czegos nowego. Dodatkowo udzielam korepetycji – stawka to 30 zl za godzine, co w stosunku do niektórych moich kolegów z roku wcale nie jest jakas wygórowana cena. Z udzielania korepetycji mozna zwiekszyc swój miesieczny budzet od 500 do nawet 1000 zl – mówi Katarzyna.
Niektórzy studenci w obawie, ze nie beda mieli czego wpisac w rubryce doswiadczenie zawodowe, uzupelniajac swoje CV coraz czesciej zamiast podjecia drugiego kierunku studiów, decyduja sie na prace badz praktyki. To daje im poczucie pewnosci, iz latwiej bedzie im pózniej znalezc prace w upragnionym zawodzie.
– Czesto zdarza sie tak, ze wychodze z domu o 7.30, a wracam okolo 21. Oprócz weekendu mam dodatkowe dwa dni wolnego w tygodniu. To mi pozwala wygospodarowac czas na nauke, korepetycje, praktyki no i jakas rozrywke, która jest takze wpisana w zycie studenckie – mówi Katarzyna.
Monika, studiuje zaocznie reklame w Wyzszej Szkole Promocji w Warszawie.
– Od 6 lat pracuje w reklamie. Dzieki temu kierunkowi studiów udaje mi sie laczyc teorie z praktyka. Poniewaz od kilku lat nie mieszkam juz z rodzicami, praca daje mi poczucie niezaleznosci i samodzielnosci.
Warszawa oferuje studentom o wiele wiecej mozliwosci pracy dorywczej. Na przyklad pracujac w McDonald,s przez tzw. okres próbny, czyli trzy miesiace, mozna dostac kwote 3 zl za godzine netto. Wystarczy chec i aktualne badania lekarskie. Te ostatnie sa w ogóle potrzebne w wielu branzach. Pracowac mozna na dwie zmiany: 7-16 oraz nawet 16-1 w nocy. Istnieje równiez mozliwosc zatrudnienia na caly etat, na 1/2, 1/4, nawet 1/8, co jest sporym udogodnieniem dla jednej z najliczniejszych grup, jaka sa niewatpliwie studenci.
Dla porównania w KFC i Pizza Hut mozna pracowac na 1/4 etatu. Studenci moga tutaj zajmowac sie roznoszeniem pizzy, ale trzeba miec wlasny srodek transportu. Ciekawa praca dla dziewczyn to rola hostessy. Wystarczy „tylko” byc: ladna, zgrabna, szczupla oraz wysoka. Zarobki ksztaltuja sie od 4 zl za godzine w hipermarkecie, gdzie hostessy reklamuja nowe produkty. Od
6 do 8 zl mozna zarobic przebierajac sie za… „paste do zebów” i zachwalajac jej rewelacyjne dzialanie. Znacznie wiecej, bo 8-10 zl mozna zarobic reklamujac na bankietach nowe towary znanych firm. Roznoszenie ulotek miesci sie w przedziale od 3,5 do 4 zl za godzine.
Na wielu uczelniach, zwlaszcza warszawskich, istnieje biuro, które zajmuje sie poszukiwaniem dorywczych prac dla studentów. Wymienic tu mozna m.in. mycie okien, strzyzenie trawników, sprzatanie – kwota wynosi 10 zl za godzine. W Warszawie na pewno studentowi bedzie o wiele latwiej znalezc sobie jakies zajecie, za które otrzyma pieniadze. W Siedlcach jest z tym gorzej, szczególnie jezeli za mocno przebiera sie w ofertach, przeceniajac swoje mozliwosci.
Jednak jesli faktycznie zalezy nam na pracy, to mozna ja znalezc – wystarczy tylko chciec. Bo jak sie nie chce, to… bywa i tak: trzech zdrowych i dobrze wygladajacych bysiów weszlo do jednej z firm i przedstawilo sie: jestesmy studentami i chcemy jechac na obóz, czy panstwo mogliby nam to zasponsorowac? Biznesmeni popatrzyli na nich i zapytali, czy nie chca na obóz zarobic. Studenci poszli szukac dalej…