-My nie jesteśmy przeciwko budowie autostrady. Jesteśmy za to przeciwni takiemu jej przebiegowi, który totalne dewastuje niezwykle cenne środowisko przyrodnicze – mówią zdesperowani mieszkańcy Zachojniaka.
Mijamy podsiedleckie Białki i zjeżdżamy w boczną, gruntową drogę. Dookoła rozciągają się łąki, i choć to już prawie połowa suchego sierpnia, zieleń jest soczysta. Wjeżdżamy do pięknego lasu, o bogatym podszyciu. Przeważają drzewa liściaste, w tym olchy, charakterystyczne dla podmokłych obszarów. Wyjeżdżamy zza kolejnego zakrętu i rzeczywistość zmienia się o 180 stopni. Krajobraz, do tej pory piękny, tętniący zielenią, wprost szokuje. Na początku wita nas wręcz monstrualna góra, bura i martwa niczym kopalniana hałda. Tyle, że jest ułożona z resztek konarów i pni wyciętych drzew. Są ich tu setki. Wygląda to na prawdę przygnębiająco. A to dopiero początek tego, co za chwile zobaczymy.
– Teraz już pan chyba wie, dlaczego protestujemy, dlaczego przygotowaliśmy pikietę? – pyta retoryczne pan Waldemar. – My nie jesteśmy przeciwko budowie autostrady. Jesteśmy za to przeciwni takiemu jej przebiegowi, który totalne dewastuje niezwykle cenne środowisko przyrodnicze.
Wystarczy kilometr dalej, by uratować bezcenną przyrodę!
– Gdyby autostrada biegła kawałek dalej, to to wszystko udałoby się uratować – dodaje pani Marta. – Niestety, ta potężna inwestycja dosłownie miele te cudowne, unikatowe obszary. Tu są siedliska chronionych gatunków, w sąsiedztwie znajduje się nawet gniazdo orła bielika. Największą szkodą będzie jednak zniszczenie bagien, mokradeł i torfowisk, czyli obszarów coraz rzadziej występujących i przez to tak cennych i chronionych. Okazuje się jednak, że nie w tym przypadku. Tutaj autostrada mogła prowadzić w prostej linii, dosłownie kawałek dalej, gdzie nie ma cennych przyrodniczo terenów. Tymczasem zaprojektowano ją w dziwy sposób, jakby celowo robiąc łuk właśnie przez podmokłe, cenne przyrodniczo tereny.
– Tutaj jest Obszar Chronionego Krajobrazu, ale ten formalny zapis nie uratował bezcennej przyrody – dodaje pan Waldemar. Po co w takim razie została zapisana taka forma ochrony, skoro opisane w niej zakazy nie są respektowane? Inwestor ma jednak raport oddziaływania na środowisko, który na to zezwala, wbrew oczywistym faktom. Cenne siedliska, tereny, które są stale wysycone wodą, skazano na zagładę. Zaraz zresztą dokładnie zobaczy pan, o czym mówię…
Pas kompletnie zdewastowanego terenu przygotowanego pod budowę autostrady ma szerokość 300-500 metrów! Ciągnie się w obie strony, jak okiem sięgnąć. Wszystko jest wycięte w pień, zryte przez buldożery. Jeszcze niedawno były tu piękne lasy i tereny podmokłe.
– Zniszczenia mają postępować, dlatego zdecydowaliśmy się na akcję protestacyjną – mówi pan Waldemar. Zachojniak to malutka wioska, ale ludzie są bardzo poruszeni tym, co już się dzieje niemal w sąsiedztwie ich domów. Obiecali, że przyjdą na pikietę i będą bronili przyrody i warunków życia.
Obiecali i przyszli. Na drodze asfaltowej przez Zachojniak ustawiają się kolejni uczestnicy pikiety. I choć to długi weekend, jest ich ponad dwudziestu. Co chwila jeszcze ktoś przychodzi i staje na drodze. Są nawet najmłodsi mieszkańcy wsi. Każdy trzyma w rękach tablicę lub transparent.
Na banerze Stowarzyszenia Wspólnie dla Przyszłości czytamy: „STOP Autostradzie A-2. Ocal – bagna, mokradła-torfowiska. Ocal – orał bielika”.
– Będziemy robili wszystko, aby nie dopuścić do zniszczenia przyrody i naszego Zachojniaka – mówi sołtys Jacek Jastrzębski. Tą autostradę, która jest przecież potrzebna i nikt tego nie kwestionuje, można poprowadzić dosłownie kilometr dalej, bez szkody dla ludzi i środowiska. Obecny przebieg inwestycji dzieli nasz Zachojniak na dwie części. Ale my jesteśmy zjednoczenie w dążeniu, aby do tego podziału nie dopuścić.
Więcej w wydaniu papierowym „TS”.
Zdjęcia Zbigniew Juśkiewicz
Zbliżają się wybory. Pewnie wyłonił się kandydat który chce zabłysnąć tak jak Grzegorz z żoną z okolic Domanickiej. Prawda jest taka, budować i nie patrzeć. Pokrzyczą pomachają transparentami i pójdą.
Dajcie spokój bagien to ci u nas dosyć jeszcze bobry trochę popracują i będzie ok 500 hektarów może więcej dżungli i co ten krzyk atu kawałek bajorka a krzyk jakby park narodowy niszczyli najpierw niech zrobią to też zmieni wygląd i całokształt
Już się nie mają czego czepić. Raptem im bagna potrzebne bo kwiatki rosły. Wszędzie rosną. Kilometr dalej to by musieli wiele zabudowań zburzyć.
Pewnie ktoś chce zabłysnąć. Bo “niezwykle cenne środowisko przyrodnicze.”, “Ocal – orał bielika”. Przecież to demagogia i brak elemetarnej wiedzy na temat siedlisk orłą w Polsce.
obudzili się dopiero teraz?
Wreszcie ktos zauważył jak cenne tereny sa wokół Sielec Trzeba pomoc tym ludziom bo walcza o nasza przyszłość
Z racji braku wody mamy pozary w Grecji i na poludniu Europy Dobrze ze u nas mysla o bagnach i wodzie Po co likwidowac zbiorniki wodne skoro zaraz same wyschna
Brawo GDDK budować ×3 inni mają cierpieć a sami sypialnię sobie zrobili. Jak wybudują to dopiero niech protestują że jeździć nie będą.
MACIE SŁUSZNĄ RACJE REZERWAT GOLOBORSKI TEZ NIE MA ZNACZENIA WSZYSTKO NISZCZA A TYLKO JAKIŚ WIELKI DRAJWER MOWI BUDOWAC TO PRZECIEZ ISTNA PARANOJA BO ONI BUDUJA WEDLUG SCHEMATU TAK MA BYC I KONIEC RACJA PO STRONIE NAJMADRZEJSZYH Z GDODIKA BEDA PO 300 NA H JEZDZIC A POTEM WYJEDZIE NA NORMALNA DROGE I 250 GRZEJE BO TO NADAL AUTOSTRADA LASU NIE USZANUJA INNYH OBSZAROW RÓWNIEŻ WLASNOSCI SKAD ZE BO SPEC USTAWA ZRESZTA ORLIK TAM MELDUNKU NIE MA WIEC I JEGO MOZNA WYSIEDLIC NABRALI ROZMAHU I TO MUSI BYC A JAKIE BEDA TEGO EFEKTY TO WIDAC W TYH MIEJSCAH CO JUZ WYBUDOWALI ALE O TYM SIE NIE MOWI BO NAJWAZNIEJSZE JEST OTWARCIE MINISTER I CALE ZAMIESZANIE PRZYRODA NA KONCU TYLKO BEZ AYTOSTRADY MOZNA ŻYĆ A JAK ZABRAKNIE OTOCZENIA ZOSTANIE PUSTYNIA DO TEGO UPAŁ I KTO BEDZIE Z WAS JEŹDZIŁ TĄ AUTOSTRADA RUSCY!!!
Madre słowa Autostrady mamy i bedziemy miec tylko zastanowmy sie czy bedziemy nadal miec taka przyrode jak na Zachojniaku takie łąki kaczeńcowe takie łęgi – kto widzial wie o czym mowie I mam nadzieje ze przesuna a2 i kazdy zobaczy co znaczy laka kaczencowa w kwietniu
Co ty pleciesz jak byś się napił
Buhahahaha ludzie zacznijcie żyć przyrodą i tym co wokół nas jest Ale nie, nie musicie – mozna sięgnąć do źródeł pisanych by też dowiedzieć sie jaka przyroda nieożywiona nas otacza Wcale nie trzezeba pić by być 😀😀😀
na szczęści teraz to sobie już mogą protestować aż do śmierci
jest już ZnRID i nic juz tej budowy nie zatrzyma
Z planów wynika, że A2 będzie przebiegać na pograniczy gmin Siedlec i Wiśniew, po stronie tej ostatniej. Przesunięcie jej na północ spowoduje wejście na Faworytkę i terenów dworu/zakładów w Mościbrodach. I jest tu walka o interes. Trzeba by sprawdzić kto lobbuje.
Poprawiam- przesunięcie na południe spowoduje wejście w konflikt z biznesem.
Ocknęli się dobre kilkanaście lat za późno. -wydany znrid i postępująca budowa w ustalonym śladzie są już ostateczne! W tym momencie taki teatrzyk to czysta żenada świadcząca tylko słabo o protestujących skoro przez tyle lat przebieg trasy był już znany i mieli te sprawę gdzieś
Przebieg autostrady znany jest od około 10 lat. Jakie to szczeście, że społeczeństwo jest na takim poziomie jak w wyżej wymienionym artykule – dzięki temu skutecznych prób działań antypaństwowych i antyspołecznych jest tylko mniej. A2 nic nie zatrzyma, budowa jest już od dawna kompletnie idioto-agenturalno odporna.
Nie ma jak powierzchowna znajomosc prawa i blyszczenie ogolnikami w mediach Co mowi ooś (wiem dziwny skrót). Gdyby nie ta “kompletno idioto-agenturalna odporna wiedza” a dobra znajomosć ustaw tych ludzi zapewne by nie bylo. Pytanie kto lepiej zna “idioto-oporne ustawy” ? Coż ogólniki pisać latwo czytać ze zrozumieniem trudniej.
A Gdzie Oni byli jak projektowali autostradę?
nie rzucim Siedlec skad nasz ród nie ważny bród i smród, drogi na niepotrzebne, ojciec i dziad już żyli tak i tak nie zawsze będzie.
Mają rację. Popieram. Ta autostrada jest tu niepotrzebna
Czy ty uzasadnisz swą negująca wypowiedź ja też tak myślę zróbmy drogę szutrową i po co autostradę jak jest w Niemczech
Jestem ciekaw ilu z tych***z transparentami wchodzi chociaż kilka razy w tygodniu w te ich bagna i mokradła podziwiać przyrodę i spacerować w błocie po kostki…
Zasciankowe myślenie. Dramat
Jestem ciekawy, co kieruje ludzmi którzy WIERZĄ w moc sprawcza tego protestu? Przecież jest juz dawno po tzw ptakach. Roboty ruszyly za miliardy zl , wszystkie zgody a tu bęc i protest. Nie odnosze sie do meritum czyli do bagien kwiatkow i łąk bo nie znam terenu za mocno. Ale ostatnio bedąc w Augustowie mialem okazje wysluchac opowiesci sternika katamaranu podczas wycieczki tą jednostka plywajacą w rzekę Rospuda. Kojarzycie zapewne burzę medialną nawet w parlamencie europejskim, jakie to zniszczenia będą podczas puszczenia eski przez doline Rospudy. Eska powstalas, Rospuda ma sie dobrze dała sobie radę z robotami ziemnymi , swiat zapomnial ekologów brak , Augustowianie odetchneli po wyprowadzeniu ruchu miedzynarodowego z miasta a rzeka płynie dalej, jest nadal bardzo dzika, bagna naokolo. Tak mi sie to teraz przypomnialo. Jeszcze raz zapytam, jakie macie szanse powodzenia tego protestu kiedy juz wszystko zaklepane? O co chodzi czy faktycznie tylko o przyrodę? Chcialbym zrozumiec nie przyczyne tego prostestu (bo ta moze i jest sluszna) ale dlaczego teraz gdy jest juz po wszystkim?
Ciekawe gdzie przesunąć? W stronę Białk? Bo napewno sołtys nie chce przesunąć w drugą stronę bo tam sprzedaje działki a jedyny wariant godny uwagi był za Zachojniakiem ale tam teraz działki pana J po 150 z metra….