Nic nie swiadczylo o tym, ze moze dojsc do takiej tragedii. A jednak… 14-latek z miejscowosci Ostrozen (gmina Sobolew) w ubiegly czwartek popelnil samobójstwo. To najmlodszy samobójca, jaki targnal sie na swoje zycie w historii powiatu garwolinskiego. – Nie mamy pojecia, dlaczego nasz uczen sie zabil – mówi Marianna Mirzwa, dyrektor Zespolu Szkól w Gonczycach, do której chodzil chlopak. Uczyl sie on w I klasie gimnazjum.
Do tragedii doszlo w czwartek 10 marca. Wczesniej nie bylo zadnych sygnalów swiadczacych o tym, ze z 14-latkiem dzieje sie cos zlego. Jeszcze w srode zlozyl zyczenia swojej wychowawczyni z okazji Dnia Kobiet, bo jego klasa obchodzila to swieto dzien pózniej. W czwartek chlopak wstal rano, szykowal sie do szkoly. W pewnym momencie wyszedl na klatke schodowa swojego domu i powiesil sie na schodach prowadzacych na strych. Rodzice zglosili ten fakt policji o godzinie 7.15 rano. Dziecka nie udalo sie juz uratowac.
Wiadomosc o jego smierci byla szokiem dla wszystkich, którzy go znali. – Policjant, który przyszedl mnie poinformowac o samobójstwie naszego ucznia, trzy razy musial mi to powtarzac, bo nie docieralo do mnie, ze wlasnie ten chlopak targnal sie na swoje zycie – kontynuuje M. Mirzwa. W te tragedie nie moga uwierzyc równiez jego koledzy i kolezanki ze szkoly. – Bylam w szoku, jak sie o tym dowiedzialam – mówi jedna z uczennic Zespolu Szkól w Gonczycach. – Pierwszy raz bylam w takiej sytuacji i nie chcialabym sie znalezc w podobnej nigdy wiecej.
Tragiczna zagadka
Z jakich powodów chlopak podjal tak dramatyczna decyzje nie wiadomo. Mial normalny, cieply dom. Na pewno nie byl zaniedbywany przez rodziców, bardzo czesto spotykali sie oni z nauczycielami, chodzili do szkoly, by dowiedziec sie, jak radzi sobie ich syn. A wlasnie w szkole wiodlo mu sie troche gorzej, chociaz zawsze zdawal z klasy do klasy. Teraz nie bylo równiez zadnego zagrozenia. – W tym pólroczu mial on calkiem dobre oceny, w stosunku do tego, co bylo wczesniej – dodaje pani dyrektor. – Moim zdaniem ta przyczyna na pewno nie byly trudnosci z nauka. W podobnym tonie wypowiada sie równiez jego kolezanka. – On byl bardzo fajny i przez wszystkich lubiany – mówi dziewczyna. – Nie byl zadnym odludkiem, z kazdym pogadal, lubil robic psikusy, ale nie bylo w tym zadnej zlosliwosci. Mial w sobie duzo energii i staral sie ja wyladowac. Wszyscy go lubili, bo byl bardzo zabawny i nie mozna bylo sie z nim nudzic.
Moze to przez te filmy?
Jego koledzy mówia, ze on naogladal sie filmów o morderstwach i samobójstwach i moze to dlatego? Takich powodów doszukuje sie równiez pani dyrektor. – Sama, w srode tuz przed tym zdarzeniem widzialam, ze w telewizji wyswietlano program o samobójcach – dodaje dyrektor M. Mirzwa. – I to nie tylko o tych doroslych, ale równiez o najmlodszych. Zapamietalam tylko, ze najmlodszy samobójca mial cztery latka.
Tej zagadki nie udalo sie równiez jak na razie rozwiklac policjantom z Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie. Chlopak nie zostawil zadnego listu, w którym wyjawilby powody tak dramatycznej decyzji. Byc moze tajemnice juz na zawsze zabral ze soba do grobu. – Przesluchalismy rodzine tego chlopaka, jak równiez nauczycieli i nadal nie wiemy, dlaczego popelnil on samobójstwo – mówi Adam Kondej, zastepca komendanta powiatowego policji w Garwolinie. – Wszyscy nam mówia to samo – ze byl lubiany i uczynny. Swoim rodzicom tez pomagal w domu. Nigdy wczesniej nie podejmowal próby samobójczej. Byl normalnym 14-latkiem wychowywanym w normalnej rodzinie.
Dyrekcja szkoly, do której chlopak uczeszczal, nie zostawila uczniów samych sobie. Wychowawczyni juz rozmawiala z klasa, do której chodzil 14-latek. W najblizszym czasie maja sie odbyc równiez spotkania z psychologiem. – chcemy zapobiegac takim nieszczesciom – konczy M. Mirzwa. – Dla nas to byl duzy cios.
Pare lat wstecz, w szkole podstawowej WF uczyl nas taki “charakterek”, ze pare razy tez mnie brala rezygnacja. Dzieki Bogu szkoly maja to do siebie, ze sie kiedys koncza. Lata minely, a ów “pedagog” robi w oswiacie do tej pory.