REKLAMA
18.4 C
Siedlce
Reklama

Lazienki i klozety

[j]gfx/gazeta/sraczyk.jpg[/j]
– Pecunia non olet (pieniadze nie smierdza) – rzekl cesarz Wespazjan do swego syna, Tytusa, gdy ten czynil mu wyrzuty z powodu opodatkowania publicznych latryn w rzymskich miastach. Na co przeznaczono te forse? O tym anegdota milczy, ale nie jest to istotne. Wazne, ze dowiadujemy sie, iz juz w starozytnosci mieli ludzie do czynienia z publicznymi szaletami. I ze mieli tez do czynienia z klopotliwymi, by nie powiedziec – smierdzacymi, sprawami w zwiazku z ich utrzymywaniem. A dzis?
Minal prawie rok, odkad oficjalnie przyjeto nas w poczet europejskiego klubu i wpuszczono na tamtejsze salony. Wpuszczono nas równiez do europejskich „water-closed”. Moglismy wiec to i owo podpatrzec, skopiowac, przeniesc dobre rozwiazania nad Wisle i Odre. Prawde mówiac, moglismy to równiez robic wczesniej, gdy tylko dano nam do domów paszporty i pozwolono podrózowac na Zachód.
I obiektywnie trzeba stwierdzic, ze polskie publiczne ubikacje zaczely sie przepoczwarzac z przybytków bardziej przypominajacych obskurne klozety, w najbardziej zapomnianych carskich koszarach, w stylowe lazienki. Sprzyjaly temu coraz nowsze rozwiazania techniczne pozwalajace zabudowywac spluczki w scianach i instalowac zawory oraz oswietlenie wlaczane automatycznie sygnalem z fotokomórek reagujacych na to, co akurat w kabince ubikacyjnej zrobilismy. Na zachowanie ladu i higieny wplynely natomiast coraz lepsze jakosciowo i dostepne materialy budowlane i wykonczeniowe oraz dobre srodki czystosci. Odór lizolu, przemieszany z ostrym smrodem chlorku wapnia, bijacy dawniej w nozdrza, to juz przeszlosc. Przy umywalkach pojawily sie lustra, termy do podgrzewania wody, pojemniki na mydlo w plynie, papierowe reczniki albo elektryczne suszarki do rak.
Ale cóz to?! Okazuje sie, ze zazwyczaj wszedzie tam, gdzie po remoncie lazienek nie pozamykano na klucz, niedlugo trzeba bylo czekac, by zobaczyc, jak dawniej, zasikane deski, ober-wane krany i zdewastowane spluczki, z któ-rych, jak w ogólnie dostepnym klozecie w Urzedzie Miasta w Lukowie, bez przerwy leje sie woda. W ubikacjach szkolnych, teraz przewaznie wszedzie wykafelkowanych od podlóg z terakoty po sufity, tez nie za dlugo sciany pozostaja bez lokalizowania na nich specyficznej poezji szaletowej. Albo czesciej zwyklych sprosnosci i wulgaryzmów. Chociaz niektórzy bardzo chca gonic cywilizacyjny ogon poprzez poprawe stanu naszych wychodków, chociaz pamietaja o strawestowanym powiedzeniu: „Pokaz mi swoje WC, a powiem ci kim jestes”, czesc rodaków skutecznie przeciwstawia sie tym pradom.
Jeden z przedsiebiorców w pracowniczych ubikacjach swej wytwórni juz z piec razy montowal elektryczne termy. Nie dlatego, by sie czesto psuly. Po prostu w niewyjasnionych okolicznosciach wciaz ginely. W koncu rozezlony pryncypal stwierdzil w duchu, ze „burakom wystarczy w kiblu zimna woda”.
Gdy zajrzymy do publicznych szaletów, okaze sie, ze mity krazace o smrodzie i brudzie, to bajki. Wiele szaletów prowadzonych przez gminy zostalo odremontowanych, wyposazonych w nowoczesne urzadzenia sanitarne. Zatrudnieni pracownicy dbaja o czystosc. Az przyjemnie wejsc.
Znacznie gorzej wygladaja ubikacje w placówkach, które swiadczac rózne uslugi dla ludnosci musza zapewnic im równiez mozliwosc skorzystania z toalet, bo wiadomo przeciez, ze fizjologii nie da sie oszukac. Nie radze zagladac do ustepów kolejowych, szczególnie na malych stacjach. Warto tez omijac sanitariaty niektórych knajp (szczególnie tych, gdzie w menu jest piwo). Nie warto, jesli ktos nie ma zamiaru przezyc szoku estetycznego, zagladac do ubikacji przy czesci kosciolów. Tam nie odnajdzie sie nawet malych sladów Europy.
Co bardzo dziwi, takich sladów nie odnajdzie sie tez w pewnych urzedach i sadach, w niektórych gabinetach lekarskich, w sklepach, domach kultury i bibliotekach. Wiekszosc albo nawet wszystkie toalety sa tam zamykane na klucz, po który trzeba sie zglosic np. do sekretarki albo recepcjonistki (alez to upokarzajace, tak tlumaczyc obcym, ze nam sie akurat chce…!).
Gdy zwiedzalem niedawno czeska Prage i fizjologia nie dala o sobie zapomniec, nie przezywalem zadnych meczarni psychicznych. Czesi, tez przecie Slowianie, ale jakze rózni od nas. Na ulicach, z daleka widoczne piktogramy sygnalizuja, gdzie mozna znalezc WC. Takich przybytków przy glównych ulicach jest masa. I to jak pomyslowo zlokalizowane! Na przyklad w typowych slupach ogloszeniowych. Wszystko zautomatyzowane: otwieranie i zamykanie drzwi, splukiwanie i mycie miski klozetowej, podawanie wody i mydla do mycia rak, zapalanie i gaszenie swiatla. Owo cudo dziala po wrzuceniu kilku koron. Podobne toalety spotkalem niedawno w Austrii i w Niemczech. To naprawde XXI wiek!
A u nas? No cóz, jesli nie zamierzamy wychodzic na nieokrzesanych chamów ze skansenu Europy, co to w razie koniecznosci zalatwienia fizjologicznej potrzeby szukaja najblizszego drzewa, jakichs zarosli lub muru, musimy wiele zrobic nie tylko w sferze budowlano-sanitarnej, ale przede wszystkim w kwestii odpowiedniego wychowania. Wszak we Francji planuje sie juz budowe publicznych szaletów dla psów. My jeszcze dlugo bedziemy slizgac sie na psich bobkach w nerwowym poszukiwaniu przyzwoitej, otwartej toalety.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Wsparcie dla bliskich Darii. 34-latka zginęła w wypadku

W wypadku drogowym w miejscowości Sionna zginęła siedlczanka Daria...

Tragiczny wypadek w Rudce. Motocyklista zmarł w szpitalu

Policjanci z Komendy Powiatowej w Łosicach wyjaśniają przyczyny wypadku...

Śmiertelne potrącenie

Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na drodze ekspresowej doszło do...

Wypadek w Gostchorzy

Przed godz. 7 w miejscowości Gostchorz na DK63 doszło...

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Zderzenie w Wiśniewie (aktualizacja)

Na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną w Wiśniewie doszło do zderzenia samochodów.

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje