Prezentujemy najnowszy felieton Dariusza Kuziaka.
Złota polska wolność
Wystawy Claudii Clare w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej nie widziałem. Sztuka współczesna to nie moja działka. Może się wybiorę, nie wiem. Ale wiem – relata refero – co mówiła brytyjska artystka podczas wernisażu. Mówiła mianowicie, że Polska jest dziś jedynym miejscem w Europie, gdzie może wystawiać swoje prace: – W moim kraju i wszystkich krajach zachodnich zostałam zakazana przez cenzurę.
Co takiego jest w ceramice Claudii Clare, że nie można jej na świecie pokazać? U-jazdowski.pl w lekko prześmiewczym tonie uchyla rąbka tajemnicy: „Za kogo uważa się Claudia Clare? Jako ceramiczka po pięćdziesiątce naprawdę powinna była już nauczyć się siedzieć cicho. Nie powinna dzielić się swoją krytyką branży seksualnej, ponieważ sama nie jest pracownicą seksualną. Nie jest też muzułmanką, a jednak uparcie krytykuje islamizm, nie mając nawet na tyle przyzwoitości, by mieć śniadą skórę. Co gorsza, jako lesbijka odmawia uznania swoich transpłciowych sióstr i śmieje się z ich >damskich penisów<”.
Z całego tego zestawu współczesnych grzechów najstraszliwszy jest zapewne szczery śmiech z powodu damskich penisów. No cóż, nie śmiej się dziadku z cudzego wypadku…
Zawsze miło usłyszeć, że wbrew europejskim majakom oraz urojeniom rodzimej targowicy, wciąż jesteśmy azylem wolności. I bardzo dobrze. Genem polskości jest wolność. Nie wiem, kto pierwszy to powiedział, ale powiedział dobrze. W Polsce nawet Joanne K. Rowling mogłaby się pokazać na wystawie o świecie Harry`ego Pottera.
Co w tym dziwnego? – zapytacie. Że opowiadając o Harrym Potterze, pokazuje się autorkę, która powołała go do życia w swoich książkach? Nic dziwnego. Dziwne jest to, że wzmianki o J. K. Rowling z takiej wystawy usunięto. Z wystawy o Harrym Poterze w amerykańskim mieście Seattle. Zniknęła. Jak Jeżow z fotografii ze Stalinem nad rzeką Moskwą. Była autorka i… nie ma autorki.
Może dzieciaki zaczytywały się w książkach Rowling, może upominała się o tolerancję wobec mugoli. Ale jest podpadnięta. W jej książkach mali czarodzieje są zbyt biali, a poza tym – a to już grzech śmiertelny! – brak w niej reprezentacji LGBTQIA+. Joanne K. Rowling podpadnięta jest nawet bardziej.
W twitterowej dyskusji o problemach „osób z miesiączką” wykazała się dbałością o język i humorem: „Osoby z miesiączką? Jestem pewna, że są na to jakieś inne wyrazy. Pomóżcie mi. Kotieby? Kebioty? Kobieby”. Zażartowała i podpadła ciotkom rewolucji. Ciotki bowiem, jak to ciotki, muszą być paskudnie zasadnicze i pryncypialne. Nic nie jest tak groźne dla rewolucji, jak zdrowy rozsądek, poczucie humoru oraz matematyczny dowód, że dwa razy dwa to cztery.
Fanatyzm, śmiertelny wróg normalności, toczy się przez świat. Wcześniej czy później, nie miejmy złudzeń, doturla się również do naszych drzwi. Cieszmy się złotą polską wolnością. I pilnujmy jej.
DARIUSZ KUZIAK
No nie wiem czy Pani Rowling mogła by tu przyjechać. W końcu ksieża książki jej autorstwa palili.
To co by tu ją spotkało?
Odnośnie dzisiejszej “SZTUKI” czy tam innych transów czy czegokolwiek to powiem tak:
– Obrazy Marka Rothko są IDEALNYM PODSUMOWANIEM DZISIEJSZEGO ŚWIATA. Kto nie wie o co chodzi, odsyłam do wujka Google, kwoty, oraz te “obrazy” itd. itd.
Kiedyś ktoś fajnie napisał, że samo wyjaśnienie “dzisiejszej” sztuki nowoczesnej jest więcej warte niż samo “działo”. Swego czasu we Włoszech, ktoś bodajże sprzedał nic (niewidoczna forma sztuki – IKD DE xD) za bajońską sumę.
Chciałbym, abyśmy wyjaśnili sobie raz na zawsze pojęcie targowiczan i targowicy.
Wbrew zaburzeniom obsesyjno-kompulsyjnych pewnego misiaczka targowica za cel stawiała sobie walkę z konstytucją i ludźmi popierającymi ją. Targowica nawoływała także do walki z postępowymi ideami, które “płynęły” do Polski z Europy i rodzących się Stanów Zjednoczonych. Nie bez przyczyny targowica “cieszyła się złotą polską wolnością i pilnowała jej”.
Doniosłą rolę wśród targowiczan odegrali także najwyżsi hierarchowie kościoła katolickiego w Polsce, i sam papież przekonywał Poniatowskiego, że powinien on porzucić idee zawarte w konstytucji i przystąpić do targowicy.
I na koniec przypomnę, że największe figury targowickie, wcześniej najgłośniej krzyczały, że Poniatowski chodzi na pasku Petersburga. Sami jednocześnie przyjmowali jurgielt, a potem wprowadzali metody, jakie notowano w Rosji.
Strefy wolne od “LGBTQIA+” powstały najpierw w Rosji Putina, a dopiero potem w Polsce Kaczyńskiego. Człowiek Putina – Michaił Lesin mówił on sobie że “ja wsio magu” wcześniej niż Obajtek – i w końcu – Putin stworzył swoich oligarchów wcześniej niż swoich oligarchów stworzył Kaczyński. Nie bez przyczyny targowica kiedyś – a Putin, Orban i Kaczyński dziś – chcą tworzyć nowe, własne elity…
Tak więc to Polska Kaczyńskiego jest państwem na licencji Putina, a to co krzyczą dziennikarskie cyngle na usługach PRL bis – w zderzeniu z faktami – nie ma żadnego znaczenia.
Ha, ha, ha. Panie, to tłumaczenie się kupy nie trzyma! Ha, ha, ha. To tłumaczenie, że elity Tuska lepsze od elit Kaczyńskiego i oligarchowie Tuska lepsi od oligarchów Kaczyńskiego. ha,ha,ha.
Piszesz operatorze, że targowica broniła wolności. ha, ha, ha. Przecież to nawet z wikipedią się nie zgadza: “spisek magnacki zawiązany w nocy z 18 na 19 maja 1792 w Targowicy, na życzenie i pod patronatem cesarzowej Rosji Katarzyny II, skierowany przeciwko reformom Sejmu Czteroletniego i Konstytucji 3 maja, uznany za symbol zdrady narodowej”. A jakich reform nie chciała targowica? Takich: “Konstytucja majowa wprowadzała podział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, zwiększyła uprawnienia mieszczan, zapowiadała poprawę sytuacji chłopów.”
Wikipedia… i dalej nie powinienem czytać, ale przeczytałem…
I tak: targowiczanie chcieli status que aunque – bo odrzucali postanowienia ustawy majowej 1791 r., czyli wnosili o powrót do stanu “złotej polskiej wolności”.
Oddajmy im głos: “My senatorowie, ministrowie Rzczpltej, urzędnicy kor., tudzież urzędnicy, dygnitarze i rycerstwo kor., widząc, że już dla nas nie masz Rzczpltej, iż sejm dzisiejszy, na niedziel tylko sześć zwołany, przywłaszczywszy sobie władzę prawodawczą na zawsze, a już przeszło przez lat półczwarta ciągle ją ze wzgardą praw uzurpując, połamał prawa kardynale, zmiótł wszystkie wolności szlacheckiego, a na dniu 3 maja r. 1791 w rewolucję i spisek przemieniwszy się, nową formę rządu, za pomocą mieszczan, ułanów, żołnierzy, narzuconą sukcesję tronu postanowił, królowi od przysięgi, na pacta conventa wykonanej, uwolnić się dozwolił, władzę królów rozszerzył, rzeczpospolitą w monarchię zamienił, szlachtę bez posesji od równości i wolności odepchnął, wolę narodu, w instrukcjach wojewódzkich daną, za nic poczytał, karę, nieprzyjaciołom Ojczyzny wymierzoną, na tych, co by przeciw tym bezprawiom użalać się śmieli, rozciągnął, wojsko narodowe do przysięgi na bronienie ustanowionej niewoli przymusił, (…) sam pod konfederacją sejmując, konfederować się całemu narodowi, prócz siebie, zakazał (…), w wojnę szkodliwą przeciwko Rosji, sąsiadki naszej najlepszej, najdawniejszej z przyjaciół i sprzymierzeńców naszych, wplątać nas usiłował”.
A teraz wróćmy do czasów nam współczesnych:
“Konstytucja majowa wprowadzała podział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą” – i to właśnie jest solą w oku dojnych, bo oni – z panem Dudą na czele – nie pojmują czym jest trójpodział władzy – patrz zawłaszczenie TK, wojna z sędziami, prokuratorami na telefon, etc, etc, etc…
“zwiększyła uprawnienia mieszczan” – vide zabranie samorządom pieniędzy przez dojnych (dochody z VAT, brak pokrycia kosztów oświaty przez subwencje, etc, etc, etc)…
“zapowiadała poprawę sytuacji chłopów” – ostatni rok rządu dojnych i ich polityka rolna – ale też “zrównamy dopłaty bezpośrednie dla polskich rolników, do poziomu dopłat dla rolników ze starej Unii”…
tak więc drogi Jacku mniej Wikipedii a więcej prof. Władysława Smoleńskiego – i nie, to nie jest naigrywanie się z “zamachu”…