REKLAMA
2.7 C
Siedlce
Reklama

Nabita w… karte

[j]gfx/gazeta/karta.jpg[/j]
– Najbardziej w calej sytuacji, która ostatnio przezylam, zdenerwowalo mnie to, ze ktos bez mojej wiedzy i zgody obraca moimi pieniedzmi, a w dodatku nikt nie potrafi mi powiedziec, gdzie one w tej chwili sa – opowiada Anna, mieszkanka Siedlec. – Cisnienie podnosi mi dodatkowo fakt, ze nie chodzi o zadna osobe prywatna, ale o bank, któremu powierzylam swoje pieniadze.
Trudno sie w sumie dziwic pani Annie, bo ponad dwa miesiace temu jakas „sila” zgarnela z konta jej meza prawie 100 zlotych i do tej pory nie chce oddac.
Zaczelo sie calkiem banalnie – od wizyty w sklepie. Pani Anna wraz z mezem poszla do jednego z siedleckich supermarketów, zrobila zakupy i grzecznie stanela w kolejce do kasy. Byla sobota, wiec kolejka byla dosc dluga, a ludzie w niej lekko zniecierpliwieni. – Gdy kasjerka zaczela mnie obslugiwac, zobaczylam, ze w tym sklepie mozna zaplacic karta i chociaz mialam przy sobie gotówke, cos mnie podkusilo, zeby skorzystac z tych „plastikowych” pieniedzy. Wyciagnelam wiec karte i podalam kasjerce. Za chwile z urzadzenia wyskoczyla karteczka z napisem: „Transakcja odrzucona. Odmowa wystawcy karty”. Pomyslalam, ze to chwilowe zaburzenia, bo doskonale wiedzialam, ze mam na koncie pieniadze. Poprosilam kasjerke, zeby jeszcze raz spróbowala. Po raz kolejny wyskoczyl ten sam komunikat. I tym razem nie zrezygnowalam, tylko kazalam jeszcze raz przeciagnac karte przez czytnik. Okazalo sie, ze nic z tego – urzadzenie za diabla nie chce przyjac moich pieniedzy. W dodatku za mna stali ludzie, którzy mysleli chyba, ze jestem zlodziejka, która ukradla te karte. Takiego wstydu jak wtedy, to sie juz dawno nie najadlam. Zaplacilam gotówka, która mialam przy sobie i wsciekla wybieglam ze sklepu.
Pani Anna na szczescie nie stracila zdrowego rozsadku (chociaz wscieklosc i wstyd mogly go nieco przycmic) i zabrala ze sklepu wydruki z odmowa zaplaty i paragon, na którym widnialo, ze za swoje zakupy zaplacila gotówka. Sprawy nie zamierzala jednak zostawic (chociaz maz jej to doradzal), tylko w te pedy udala sie do banku, zeby sprawdzic, co sie dzieje z kontem, na którym do niedawna byly jeszcze pieniadze. Weszla do oddzialu, poprosila o sprawdzenie stanu konta. Okazalo sie, ze faktycznie pieniadze sa, nikt ich nie ukradl i nie wyplacil. Jakiez bylo jednak jej zdziwienie, kiedy okazalo sie, ze bank za zakupy, które zrobila kilkanascie minut temu… zaplacil. Tak wiec za zakupy zaplacila dwa razy: raz sama, a drugi raz zrobil to bank, mimo to, ze na wydrukach jasno bylo napisane, iz odmawia zrealizowania tej transakcji. Pocieszeniem moze byc jedynie fakt, ze bank nie placil za kazdym razem, gdy uruchamiana byla karta, bo to kosztowaloby juz trzy razy wiecej.
– Wrócilam wiec do sklepu i pokazalam kasjerce wydruk z banku, na którym bylo napisane, ze bank transakcje zrealizowal – kontynuuje pani Anna. – Kasjerka od razu zadzwonila do wlasciciela urzadzenia platniczego i dowiedziala sie, ze kwote za zakupy zawiesil bank. Poszlam wiec do banku ponownie, a tam powiedziano mi, ze jedyna mozliwoscia odzyskania przeze mnie pieniedzy jest napisanie reklamacji, na której realizacje bede czekac 6 tygodni. Tymczasem czekam juz dziewiaty tydzien, a swoich pieniedzy jak nie mialam, tak nie mam.
O ustosunkowanie sie do tej sytuacji poprosilismy przedstawiciela banku. W odpowiedzi bank napisal: (…)uprzejmie informujemy, ze takie zdarzenia rzeczywiscie moga miec miejsce. Problemy z akceptacja karty sa przewaznie zwiazane z zaklóceniami telekomunikacyjnymi pomiedzy punktem handlowo-uslugowym a bankiem. Nie sa to sytuacje czeste, jednak sporadycznie sie zdarzaja. Przewaznie, nawet jesli taka transakcja zostaje zaksiegowana, w ciagu kilku godzin jest ona kasowana.
– Podobnie powiedziano mi przy pierwszej wizycie w banku – dodaje siedlczanka. – Zdarza sie to bardzo rzadko i tak dalej. Pomyslalam wiec, ze skoro to takie rzadkie, to nie bede miala problemu z odzyskaniem, swoich w koncu, pieniedzy.
– W opisanej przez pania sytuacji musial zostac zastosowany standardowy proces rozpatrywania reklamacji. Oznacza to koniecznosc czasochlonnego sprawdzenia i wzajemnego przesylania fizycznych dokumentów pomiedzy stronami. – kontynuuje przedstawiciel banku. – Czas rozpatrywania transakcji dokonywanej karta Maestro jest okreslony w Regulaminie eurokonta i (…) moze trwac maksymalnie 360 dni. Tego rodzaju reklamacje platnosci w kraju sa najczesciej realizowane w ciagu 6-8 tygodni. Oczywiscie srodki zostana zwrócone klientce z data transakcji jako data wplywu, co oznacza, ze klientka nie bedzie stratna z tytulu odsetek.
Tyle bank. – W calej sytuacji najbardziej zdenerwowalo mnie to, ze wszyscy mówia, jak to bezpiecznie i wygodnie jest placic karta, a sama przekonalam sie, ze to nieprawda
– konczy pani Anna. – Nie moge tez zrozumiec, jak ktos przez tyle czasu moze obracac moimi pieniedzmi. A gdyby te srodki byly mi naprawde potrzebne? Kwota w sumie niewielka, ale to sa moje pieniadze i nikt nie ma prawa wyciagac po nie reki!

1 KOMENTARZ
  1. Debilizm….
    Tak wszyscy chcemy by zakupy byly udane i jak najprostsze, ale ciekaw jestem jak wszyscy posiadacze kart platniczych dowiedza sie ze mozna podejzec ich kod dostepu i wyjac zawartosc konta bez zadnego problemu ? … I kto jescze chetny po karte ? :))

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Siedlce: Szalony pościg za kierowcą BMW. Staranował dwa radiowozy i ranił policjanta

Minionej nocy na ulicach Siedlec i okolicznych miejscowości odbywał...

Tragiczny wypadek w Żelechowie. Potrącona 13-latka zmarła…

29 sierpnia w Żelechowie kierujący samochodem osobowym potrącił 13-latkę...

Pijany policjant spowodował kolizję i uciekł. Tropiono go z psem po polach. Będzie wydalony ze służby.

Siedlecka policja nie ma dobrej passy. Wczoraj media informowały...

Społem PSS w Siedlcach buduje bloki…

Wielu siedlczan zastanawia się, co powstanie w miejscu budynków handlowych i przystanku dla busów przy ul. Sienkiewicza, nieopodal ronda św. Andrzeja Boboli. Już wiemy! Inwestor PSS Społem planuje wybudować w tym miejscu budynek mieszkalno-usługowy.

Grzybiarze, uważajcie na żmije!

Dziś do redakcji zgłosił się pan Daniel z Siedlec,...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje