Kredyt z niespodzianka

[j]gfx/gazeta/grosze.jpg[/j]
Pani Monika byla pewna, ze z uzyskaniem kredytu nie bedzie problemu, ze jest pewniakiem, jak wszyscy mlodzi ludzie ze stalym zajeciem, niezlymi zarobkami i systematycznie splacajacy poprzednie zobowiazania. O takich klientów przeciez zabiegaja banki i to do nich kieruja swoja oferte. Zapowiedz sprawdzenia jej w krajowym rejestrze dluzników przyjela ze spokojem.
– Prosze bardzo – pomyslala i spokojnie przespala kolejna noc.
– Niestety, nie mozemy pani udzielic kredytu – uslyszala nastepnego dnia w banku BPH. – W Biurze Informacji Kredytowej ma pani najgorszy status klienta. Zachodzi ryzyko, ze nie bedzie pani w stanie splacic kredytu.
Gdy do pani Moniki dotarlo, ze to nie zart, swiat zawalil jej sie na glowe. Ona w BIK?! Status klienta straconego?! To jakas piramidalna bzdura!
No dobrze, a co z jej kredytem? Ubiegala sie wlasnie o pozyczke na rozpoczecie, razem z mezem, wlasnej dzialalnosci gospodarczej.
Aparat na raty
Drobiazgowe dochodzenie szybko wyjasnilo, o co chodzi.
– W 2003 roku bralam slub. Postanowilismy wtedy z mezem wziac aparat cyfrowy na raty. Kredytowal je Invest Bank – wspomina pani Monika. – Splacilismy je wszystkie terminowo. Tylko jedna rate oplacalam na poczcie, wszystkie inne bezposrednio w banku.
I okazalo sie, ze ta jedna rata dotarla do banku z opóznieniem dwóch dni.
W bazie danych Invest Banku pani Monika miala wiec dlug – cale 25 groszy!
– Splacilismy raty i zapomnielismy o sprawie. Dobrze, ze trzymam wszelkie papierki, dowody wplaty, bo moglem szybko udowodnic, ze jako klienci wywiazalismy sie z naszych powinnosci – mówi maz pani Moniki. – Pytalismy, jak to mozliwe, ze nikt nas nie poinformowal o tym, ze zalegamy ze splata 25 groszy? Panie w banku odpowiedzialy nam, ze koszt upomnienia wynosi 10 zlotych, wiec jakby to wygladalo, gdybysmy dostali tak kosztowne powiadomienie za te 25 groszy…
Klient stracony, zaleglosc zero
Im bardziej przygladam sie sprawie pani Moniki, tym wiecej absurdów sie w niej pojawia. Invest Bank zamiast powiadomic klientów o wstrzasajacym dlugu 25 groszy, wyslal informacje do BIK, ze klientka nie zamknela kredytu juz 180 dni po wyznaczonym terminie. Tak niestety dziala system automatyczny. Zeby bylo smieszniej, w bazie danych zapisano: zaleglosc wynosi 0,25 zl. A poniewaz system zaokragla, sytuacja pani Moniki wygladala nastepujaco: klient o statusie straconym z powodu zaleglosci w banku w wysokosci 0 zl.
– To byl jakis koszmar. Zona siedziala w samochodzie i plakala. Perspektywa kredytu oddalala sie, a my juz mielismy umówionych robotników, dostawców, grozilo nam, ze na poczatku naszej dzialalnosci poniesiemy straty – wspomina maz pani Moniki.
Invest Bank wystawil zaswiadczenie: „Na rachunku kredytowym powstala niedoplata w wysokosci 0,25 zl, o której klientka nie zostala poinformowana. Obsluga kredytu przebiegala terminowo. Ze wzgledu jednak na niedoplate 0,25 zl system wyslal do bazy BIK raport z ekspozycja kredytowa o statusie nizszym niz normalny’’.
– Zaplacilismy owe 25 groszy. Przyznano nam kredyt. Formalnosci trwaly tydzien. Nie wspomne, ile to nas nerwów kosztowalo. Dlaczego nie zostalismy poinformowani o zaleglosci? My ubiegalismy sie o niewielki kredyt. Sa jednak ludzie, dla których pozyczka moze byc jedynym sposobem na przetrwanie. Co zrobia, jesli z powodu 25 groszy zostana dla banków przekresleni? Kto tu jest niesolidny: klient czy bank?
Wiele banków umarza takie groszowe zaleglosci. Tymczasem Invest Bank wyslal raport o niesolidnym kliencie, w dodatku nie informujac go o niedoplacie. Ilu jest jeszcze takich nieswiadomych niczego klientów?
– To nasz blad, ze tak mala kwota nie zostala umorzona – przyznaje Barbara Zdanowicz, rzecznik prasowy Invest Banku. – Bardzo przepraszamy nasza klientke za te nieprzyjemnosci. Przy tak malych kwotach nie wysyla sie zawiadomien do klientów, tylko umarza je.
W sprawie tej pozostaje jeszcze tylko jedno pytanie: dlaczego w BPH sprawiano klientom klopoty, majac informacje, ze raty byly splacane systematycznie, a zaleglosc wynosi tylko 25 groszy?