Uciszyc chuligana

[j]gfx/gazeta/bloke.jpg[/j]
Burmistrz Nowego Jorku zyskal niesmiertelna slawe jako ten, który rozprawil sie z przestepczoscia w miescie. Czy Siedlcom potrzebny jest taki Rudolph Giuliani? Nowa akcja policji byc moze ukróci poczucie bezkarnosci osiedlowych chuliganów. Od dzis policjanci czekaja na informacje, w jakich miejscach w miescie zbiera sie mlodziez, zaklócajaca cisze nocna i porzadek publiczny w miescie.
O blokersach napisano juz wiele i kazdy wie, jak blokers wyglada. To ten niezbyt inteligentny chloptas z lysa glaca, rekami w kieszeniach i portkami z krokiem na wysokosci kolan. Albo tez typ ,,sportowca’’ w dresiku z ciucholandu, z kapturkiem nasunietym na toporne czólko. Blokersi nie maja fury (czyt. samochodu), bo nie maja pracy lub zaradnych rodziców, którzy planuja dziecku przyszlosc. Maja za to duzo wolnego czasu, pociag do taniego alkoholu i poczucie sily, jakie daje przebywanie w grupie podobnych sobie facecików bez przyszlosci. Blokers jest istota wieczorowo–nocna. Rano dlugo spi, ale przeciez trzeba cos zrobic z tak pieknie rozpoczetym dniem. Wylega wiec na osiedlowe uliczki, gdzie snuja sie juz podobni jemu polscy snuje. Problem zaczyna sie wtedy, gdy blokers sie rozkreca. Robi sie glosny, sprosny i arogancki. Czasem brutalny. Jesli aktywnosc blokersa przypada na pore nocna, mamy prawdziwy problem.
Blagamy!!!
– My juz nie prosimy, my blagamy! Pomózcie nam! – napisali mieszkancy jednego z siedleckich osiedli. – To, co sie u nas dzieje, przekracza wszelkie granice. Na placu zabaw co wieczór od godz. 22 zbieraja sie fani alkoholu, narkotyków i nocnych bijatyk. Grupka kilkunastu osób imprezuje pod chmurka do godzin rannych, wybijajac szyby, dewastujac smietniki
i drzewa, kradnac z samochodów anteny, dekle z kól.
Mieszkancy osiedla skarzyli sie takze na mala efektywnosc policji. Owszem, wezwany patrol przyjechal, kazal sie mlodziezy rozejsc, ale ta zaraz wracala na miejsce
i konczyla mile rozpoczeta imprezke. A po intensywnym wysilku myslowym polegajacym na tropieniu ,,kapusia’’, który wezwal policje, w okolicznych mieszkaniach sypaly sie szyby. A czasem to i tak profilaktycznie, gwoli wychowania starych pierdzieli, co to chca spac.
– Czy policja nie widzi tego problemu?! Dlaczego mamy zyc w strachu?! Dlaczego ci chuligani sa bezkarni?! – pytali zrozpaczeni sluchacze nocnych imprez.
Brak swiadków?
Poczucie bezkarnosci jest chyba najbardziej demoralizujace. A zlota blokowa mlodziez miala do tej pory faktycznie podstawy do myslenia, ze jest zupelnie bezkarna. Dlaczego? Bo gdy policja przyjezdzala na wezwanie, nie kierowala wniosków do sadu o ukaranie zaklócajacych spokój chuliganów. Tlumaczenia byly ciagle te same: ludzie nie chca zeznawac, nie chca byc swiadkami w ewentualnej rozprawie.
– To zrozumiale! – tlumacza zastraszeni mieszkancy. – Zostajemy na tym osiedlu, nasze dzieci codziennie chodza do szkoly. Boimy sie zemsty i odwetu. Kto nas ochroni?
Wielokrotnie padaly tez pytania: – Jesli stróz prawa przyjezdza na wezwanie, to przeciez sam moze stwierdzic, czy chuligani naruszyli prawo, czy nie? Jesli halasuja po godzinie 22, to popelniaja wykroczenie, za które powinni poniesc odpowiedzialnosc przed sadem.
Tego zdecydowania jednak brakowalo policji. Ale teraz… ma byc inaczej!
– Czekamy na informacje od mieszkanców Siedlec, gdzie halasujaca w nocy mlodziez stwarza klopoty. Moga to byc informacje przekazane osobiscie, telefonicznie, takze anonimowo – zapowiada Beata Borkowska, rzecznik prasowy siedleckiej policji. – Miejsca te beda szczególnie kontrolowane, a w przypadku stwierdzenia zaklócania ciszy nocnej, bedziemy kierowac wnioski do sadu. Swiadkami beda policjanci.
Komendant policji, Ryszard Zegardlo, wydal juz odpowiednie dyspozycje. Akcja uciszania nocnych chuliganów rusza. Czy siedlecki Giuliani przelamie poczucie bezkarnosci halasujacych i coraz bardziej aroganckich mlodzienców? Juz najblizsze dni to pokaza.