[j]gfx/gazeta/czad.jpg[/j]
W ubiegly piatek rano mieszkaniec gminy Skórzec wybral sie rowerem do dwóch znajomych braci, którzy zamieszkiwali w domku nieopodal Wólki Kobylej.
Gdy przybysz podjechal na lesna polanke, gdzie stal budynek, zauwazyl dym wydobywajacy sie ze szczelin w drzwiach. Przez okno nie dalo sie nic zobaczyc, gdyz wnetrze wypelnialy kleby dymu. Wszystko bylo szaroczarne. Mezczyzna wsiadl ponownie na rower i co sil w nogach popedalowal do skórzeckiej strazy. Gdy na miejsce przybyli strazacy i otworzyli drzwi, ich oczom ukazal sie straszny widok. W glebi kuchni pomiedzy tapczanami lezalo cialo jednego z braci, drugi sciskajac w smiertelnym uscisku latarke lezal tuz przy drzwiach wyjsciowych. Z jednej z wersalek wydobywal sie gryzacy dym, a podloga byla czesciowo nadpalona. Strazacy szybko uporali sie z ogniem. Niestety, obaj bracia zostali smiertelnie zatruci dymem. Przybyli na miejsce lekarz siedleckiego pogotowia i ratownicy nie mogli niestety przywrócic im zyciowych funkcji.
Pozar wybuchl najprawdopodobniej na skutek zaprószenia, co zreszta bylo widac na nadpalonym czesciowo tapczanie.
Policjanci prowadzacy pod nadzorem prokuratora sledztwo beda starali sie wyjasnic, o której wybuchl pozar i co bylo jego przyczyna. Pierwsze ogledziny moga sugerowac, ze
niedopalek papierosa, upuszczony na posciel, spowodowal nieszczescie.