Figurka Matki Boskiej z Kosciola Garnizonowego zniszczona tydzien temu
bedzie odnowiona.
– Sprawca zadeklarowal, ze pokryje koszty rekonstrukcji figurki – twierdzi Marcin Smigielski, swiadek nocnego zdarzenia.
Zniszczenie figurki wywolalo
w Siedlcach oburzenie. Okolicznosci chuliganskiego wybryku tez mialy swój smaczek: czterej zatrzymani przez policje mezczyzni, to ludzie
z tzw. dobrych domów, niektórzy znani publicznie.
– Kolega nie potrafi dzis wytlumaczyc, dlaczego to zrobil.
Z pewnoscia nie mial intencji, aby sprofanowac figurke. To byla zwykla bezmyslnosc czlowieka po paru drinkach – twierdzi Marcin Smigielski. – Przyznam, ze nie wiedzielismy nawet, co zrobil. Odszedl na chwile, potem nas dogonil.
Faktycznie, czterej panowie mieli mocno w czubie, swietowali jubileusz jednego z lokali.
– Przesluchano ich, gdy wytrzezwieli. Jest jeden sprawca, który przyznal sie do zniszczenia figurki. Ta sprawa ma wiele elementów nieumyslnego dzialania. Przekazalismy ja prokuraturze, która podejmie decyzje, co dalej – mówi Beata Borkowska, rzecznik siedleckiej policji.
Okazalo sie, ze bezmyslnosc uczestnika nocnego zajscia ma spore konsekwencje dla jego kolegów.
– Chodze teraz i tlumacze, ze niczego nie zrobilem. Jestem w trakcie organizowania duzej imprezy – mówi Marcin Smigielski. – Bylem po prostu w niewlasciwym miejscu
o niewlasciwej porze. O tym, ze zniszczono figurke, dowiedzialem sie od policjantów. Ciesze sie, ze sprawa sie wyjasnila, ale jeszcze pewnie bede odczuwal jej skutki.
Pan Marcin S* pokazal swoja druga twarz.
Uwazam ze Pan S* nie jest do konca tak wspanialym czlowiekiem na jakiego stara sie wykreowac. Jego przedsiewziecia sluza jedynie dbaniu o jego wlasne interesy. Robi to wszstko przy pomocy mediów oraz licznych sponsorów, a kto wie czy nie za pomoca jakis i
nie od dzis wiadomo….
kim jest s*.kto choc raz byl wjego towarzystwie i widzial go w ,,akcji” wie.kreuje sie na gwiazdora a z niego… a nie gwiazdoor i biznessssmen.ciekawe czy znowu byl nacpany?a teraz sie tlumaczy ,ze on nie widzial ,nie chcial…biedaczysko…jak znam zyci