Kariera strongmana Bartłomieja Tarapaty z podwęgrowskich Jartypor rozwija się w oszałamiającym tempie. Dopiero od ubiegłego roku regularnie bierze udział w najważniejszych zawodach w kraju, a już został zwycięzcą Międzynarodowego Pucharu Polski!
Krótki staż nie stanął ci na przeszkodzie do odniesienia imponującego sukcesu. Tym większe należą się gratulacje!
– Dziękuję bardzo. Minęło kilka tygodni i tak naprawdę dopiero teraz do mnie dociera, co udało się osiągnąć. Wcześniej tak byłem skupiony na rywalizacji, że potrzebowałem czasu, żeby wyjść z tego trybu. Jestem bardzo zadowolony, ale nie ma czasu na świętowanie. Już wziąłem się za robotę z myślą o kolejnym sezonie.
Okazałeś się prawdziwym dominatorem tej imprezy. Z sześciu rozegranych w ramach cyklu zawodów, wygrałeś pięć. Ależ to był pokaz siły!
– Zupełnie się tego nie spodziewałem. Miałem bardzo krótkie przygotowania, gdyż kończyłem budować swoją siłownię. Liczyłem na miejsce w środku stawki, ale rzeczywistość przerosła oczekiwania. Gdy wygrałem pierwsze zawody, pomyślałem „kurcze, chyba jednak będę w stanie tutaj powalczyć”. Ostatecznie tylko raz nie udało mi się sięgnąć po wygraną. Zająłem wtedy trzecie miejsce. Jednak przez cały cykl mocno deptał mi po piętach Paweł Piskorz. Czując jego oddech na plecach, starałem się wykrzesać z siebie, ile tylko mogę. Mocna konkurencja zawsze korzystnie wpływa na osiągane wyniki.
Myślę, że udowodniłeś sobie i innym, że naprawdę stać cię na wiele w tym sporcie. Choć nie masz dużego doświadczenia, nikt nie może już cię nazwać „żółtodziobem”.
– Czuję się mocny i staram się udowadniać swoją wartość. Teraz już każdy wie, że trzeba się ze mną liczyć. Jestem młodym zawodnikiem i wciąż robię progres. Wiele mi dało stworzenie swojej własnej przydomowej siłowni. Dzięki temu jestem samowystarczalny i mam świetne warunki do treningów. Strongman nie jest dochodowym sportem. Gdyby nie pomoc takich firm, jak: Addit, Wikrusz, Sulichrec czy Unilink Partner z Węgrowa, wiele bym nie zdziałał. Dlatego mój sukces, to także ich zasługa.
Całą rozmowę przeczytacie w przyszłym tygodniu, w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 39.
Natomiast jutro (22 września) w TVP Sport będziecie mogli zobaczyć, jak Bartek Tarapata sięgał po tytuł zwycięzcy Międzynarodowego Pucharu Polski. O godz. 9.10 zaplanowano relację z zawodów w Jarocinie, a o godz. 16 wyemitowany zostanie finał cyklu, który odbył się w Krośnie.
Zdjęcia: MSM Sport Mariusz Matulko i arch. pryw. Bartłomiej Tarapata