REKLAMA
10.7 C
Siedlce
Reklama

Czas wspomnien

Mamy tyle lat co „Solidarnosc”. My, to znaczy rocznik 1980. Nie pamietamy, jak wprowadzano kartki na cukier, bo sila rzeczy nie mozemy tego pamietac. Jednak z pewnoscia wielu z nas wsród obrazków z dziecinstwa zapamietalo stanie w kolejkach z rodzicami, czekolade na kartki, zreszta swietnie zastepowana przez nasze mamy blokiem czekoladowym, bardzo slodkim i klejacym.
Tylko z telewizji na slabej jakosci obrazkach mozemy zobaczyc, jak Walesa przeskakiwal mur i jak rodzila sie nasza rówiesnica – „Solidarnosc”. Nawet postulaty wysuwane wtedy przez naszych rodziców moga wydawac nam sie smieszne. Bo jak tu nie usmiechac sie nad zadaniem, by zamiast alkoholu sprzedawac kawe i slodycze. A tak wlasnie bylo. I postulat wspomniany przeze mnie pojawil sie wsród zadan, które przedstawili czlonkowie „Solidarnosci” z Garwolina. A ta byla jedna z najliczniejszych w dawnym województwie siedleckim. A rodzila sie w swietlicy PKS-u…
Poród na dworcu
Z inicjatywy Jana Brylowskiego
i Romana Lonca w tym wlasnie miejscu zebrali sie przedstawiciele wielu zakladów pracy. I tam tez stwierdzili, ze trzeba utworzyc organizacje, która pomoglaby im w rozmowach z wladzami miasta i województwa. Wybrano tymczasowe wladze. Pierwszym przewodniczacym zostal Franciszek Dobrowolski. Powstala tez Komisja Interwencyjna i Komisja Socjalno-Bytowa. Przedstawiciele tych gremiów mieli rozwiazywac problemy tzw. zwyklych ludzi poczawszy od problemów placowych, przydzialów mieszkan az po zapewnienie dzieciom miejsc w przedszkolach itd. Dzialania mialy byc bardzo aktywne i takie byly. A jakie byly problemy „tamtych czasów”? Wystarczy przejrzec jeden z protokolów, jaki powstal po spotkaniu z wojewoda siedleckim w Urzedzie Miasta w Garwolinie. Przedstawiciele „Solidarnosci” domagali sie m.in. „pelnych i rzetelnych informacji o wielkosci dostaw podstawowych artykulów zywnosciowych oraz srodków czystosci”.
Spekulanci – emeryci
Problemem zaprzatajacym glowy zwiazkowców bylo równiez to, dlaczego na tzw. kartki cukrowe dzieci w województwie siedleckim otrzymuja wylacznie czekolade, a nie otrzymuja innych slodyczy. Od wojewody wymagano równiez, by „bezwzglednie wprowadzil” dostawy podstawowych artykulów reglamentowanych do sklepów w godzinach popoludniowych. Z protokolu mozemy sie równiez dowiedziec, ze nie wszyscy walczyli wtedy o tzw. wspólne dobro. Dochodzilo do pewnych przekretów, a brali w nich udzial…emeryci. Tak, emeryci. Ci bowiem podobno kupowali w sklepie duze ilosci towarów reglamentowanych, a potem odsprzedawali je innym. Wszystko oczywiscie za odpowiednia oplata. Wladze solidarnosciowe próbowaly równiez rozliczac wladze wojewódzkie. Wojewode pytano bowiem o to, jakie ilosci tluszczu i miesa wyslano
z województwa siedleckiego na Slask oraz jaka ilosc wegla, poza przyznane wczesniej limity, za to uzyskano. Jednym z wazniejszych postulatów bylo równiez utworzenie w Garwolinie sklepu dla matki i dziecka. Kupowac moglyby tam kobiety w ciazy posiadajace tzw. kartki dzieciece oraz osoby uprzywilejowane posiadajace kartki specjalne przyznane ze wzgledu na stan zdrowia. W tym sklepie odbywac sie miala równiez sprzedaz artykulów reglamentowanych. Solidarnosciowcy twierdzili bowiem, ze w obecnych warunkach sprzedazy grozi dzieciom „permanentne niedozywienie”. Jednym z postulatów bylo równiez wprowadzenie zamienników tzn. slodyczy, kawy, wina importowanego za alkohole objete reglamentacja. – Obecny system sprzedazy zacheca do spekulacji artykulami alkoholowymi – twierdzili przedstawiciele garwolinskiej „Solidarnosci”.
– Zdaje sobie sprawe z tego, ze teraz postulaty z tamtych czasów moga sie wydawac naiwne – mówi Jerzy Duchna, dzialacz garwolinskiej „Solidarnosci”. – To byly jednak sprawy, którymi w tamtych czasach wszyscy zyli. Doslownie i w przenosni zajmowano sie dzieleniem szynki. Atmosfera byla taka, ze gdyby ktos rzucil haslo do strajku, to ludzie by za nim poszli. Trzeba jednak powiedziec, ze postulaty byly realizowane. Oczywiscie w miare mozliwosci wladz miasta.
12 marca 1981 roku odbyly sie kolejne wybory wladz garwolinskiej „Solidarnosci”. Szefem tego oddzialu zostal Marek Plucinski, a jego zastepcami Franciszek Dobrowolski
i Jan Dedeciusz. Dzialalnosc oddzialu przerwal stan wojenny. Wtedy „Solidarnosc” zeszla do podziemia. Nie obylo sie bez przesluchan i tymczasowych aresztowan. Internowani zostali Marek Plucinski i Jan Dedeciusz. Zaraz potem jeden z nich wyjechal do Stanów Zjednoczonych,
a drugi do Francji.

1 KOMENTARZ
  1. Pamiec bywa zawodna.
    Tak drodzy rówiesnicy solidarnosci pamietacie czasy jak staliscie z rodzicami w kolejce za czekolada pomaranczami,bananami i to trzeba wam przyznac,pamiec macie naprawde dobra.Ja pamietam z tych czasów reklame lub urywek filmu jak 2lub 3 letnie dziecko mó

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Atak nożownika

78-latek w samochodzie został zaatakowany ostrym narzędziem. W miejscowości Brzozowica...

Zderzenie na DK2. Sprawca nietrzeźwy

W miejscowości Chromna, na skrzyżowaniu DK2 i drogi w...

Miękko wylądowali?

Połowa sierpnia przyniosła duże zmiany w siedleckich spółkach miejskich....

Śmiertelny wypadek w gminie Suchożebry (AKTUALIZACJA)

1 lutego w miejscowości Sosna-Korabie około 20-letni mężczyzna kierujący samochodem bmw wypadł z drogi i wpadł na częściowo zadrzewioną łąkę.

Brawo Ola Antoniak. Zaszczytne drugie miejsce!

13-letnia Ola Antoniak zajęła II miejsce finale programu „Szansa...

Zmarł Artur Kozłowski

20 września 2024 r. zmarł Artur Kozłowski właściciel i...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje