Marian W. nie przyznaje sie, iz chcial zaplacic 5000 zl Leszkowi K. Leszek K. mialby za te kwote za zamordowac dzielnicowego, który pracuje w Losicach. Siedlecki prokurator, Miroslaw Hryciuk, który prowadzi w tej sprawie dochodzenie, przesluchal wielu swiadków. Wkrótce rozpocznie sie proces.
Leszek K. zeznal, iz wzial od Mariana W. tylko 1500 zl. Nie mial zamiaru jednak zamordowac funkcjonariusza. Byc moze chcial wykorzystac okazje, by wyludzic pieniadze. Leszek K. zeznal takze, ze prywatnie bardzo dobrze zna dzielnicowego. Stwierdzil, iz wzial pieniadze, bo chcial wykorzystac naiwnosc zleceniodawcy i nie przegapic „takiej okazji”. Leszek K. przyznal, iz ofiarowane pieniadze uznal za zaliczke (? – przyp. M.C.) i postanowil upominac sie o pozostale 3,500 zl. Marian W., oskarzony o rzekome zlecenie morderstwa zeznal, ze Leszek K. dosc czesto nekal go i przesladowal, by zaplacil wszystkie pieniadze. Marian W. twierdzi, ze Leszek K. próbowal go szantazowac. Nie wiadomo, ile trwalyby próby wymuszania pieniedzy przez Leszka K., znanego kryminaliste, gdyby nie to, iz o calej sprawie policje powiadomila zona rzekomo przyszlego zabójcy. Podczas policyjnych przesluchan Marian W. stwierdzil, iz Leszek K. kieruje sie zemsta i nienawiscia do jego osoby, a fakt zlecenia morderstwa nie mial w ogóle miejsca. Dodal takze, iz Leszek K. wraz ze swoja banda dzialal na terenie gminy Huszlew, wymuszajac pieniadze od ludzi. Losiccy policjanci sprawdzaja te informacje.
Prokurator Hryciuk ma na imie Slawomir, a nie Miroslaw. Zanim sie cos napisze trzeba to sprawdzic!!!!!