Trzecie zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach eWinner II ligi piłkarskiej odniósł MKP Pogoń Siedlce.
Podopieczni trenera Marka Brzozowskiego zmierzyli się na wyjeździe z solidną Radunią Stężyca. Gospodarze doskonale weszli w mecz, bo już w pierwszej minucie prowadzili po bramce zdobytą głową przez Dmytro Baszłaja.
Pogoń szybko wyrównała. Gola na 1:1 strzałem z dystansu zdobyl w 11 minucie Jakub Sinior. Więcej bramek w pierwszej połowie nie padło.
Po zmianie stron obie ekipy miały swoje szanse na bramki. W decydujących momentach brakowało jednak skuteczności. Rozstrzygnięcie przyniosła akcja z 88 minuty. Piotr Pyrdoł zdobyl trafienie na 2:1 dla Pogoni. Biało-niebiescy po raz kolejny w bieżących rozgrywkach udowodnili, że w końcowych minutach meczu są najgroźniejsi.
Radunia Stężyca – Pogoń Siedlce 1:2 (1:1).
Bramki: Dmytro Baszłaj 1 – Jakub Sinior 9, Piotr Pyrdoł 89.
Radunia: 1. Kacper Tułowiecki – 37. Hubert Zwoźny, 93. Łukasz Bogusławski, 5. Dmytro Baszłaj, 6. Jonatan Straus – 22. Danu Spătaru (18, 23. Szymon Nowicki), 4. Paweł Czajkowski, 33. Bartłomiej Kasprzak, 8. Wojciech Łuczak (58, 9. Michał Biskup), 20. Adam Płotka (82, 19. Jakub Kwiatkowski) – 7. Mateusz Kuzimski.
Pogoń: 1. Jakub Burek – 14. Dawid Burka (72, 2. Tomasz Lewandowski), 31. Ernest Dzięcioł, 3. Robert Majewski (86, 26. Jakub Okusami) – 20. Cezary Bujalski (60, 23. Hubert Derlatka), 43. Lukáš Hrnčiar, 16. Jakub Sinior, 7. Damian Szuprytowski, 18. Piotr Pyrdoł – 9. Damian Nowak (73, 21. Mateusz Majewski), 56. Cezary Demianiuk.
Pogon wskoczyła na na drugie miejsce w tabeli.
W poniedziałek 23 października o godz. 18.15 MKP podejmie rezerwy Zagłębia Lubin.
Brawo Pogoń! To nie przypadek, byłem na kilku meczach i faktycznie Pogoń gra do końca, dobrze to świadczy o ambicji zawodników.
Widać że dopiero po utracie bramki piłkarze Pogoni grają. W ostatnim meczu tracą bramkę po rzucie różnym to juz nie pierwszy raz w taki sposób tracą bramkę. Tym razem już w pierwszej minucie i mieli dość dużo czasu aby doprowadzić do dobrego wyniku. Tym razem się udało i chwała zwycięzcom. Może w meczu domowym nie dadzą się w ten sposób zaskoczy i to oni narzucą styl gry pogrążając przeciwnika. Powodzenia