Czary?

We wtorek 25 pazdziernika po raz kolejny zamknieto fabryke Avon
w Garwolinie. Trzy i pól tysiaca osób mialo przymusowy urlop.
Zwiazane to bylo z tym, ze kolejnych 12 osób zglosilo zle samopoczucie w pracy.
Juz w poprzednim tygodniu 23 osoby zatruly sie substancjami nieznanego pochodzenia. 19 z nich trafilo do szpitala. Wszystkie skarzyly sie na pieczenie oczu, swedzenie skóry i zawroty glowy. We wtorek rano 10 osób zabrano do szpitala, dwóm udzielono pomocy medycznej na miejscu. Fabryke zamknieto. Caly czas przeprowadzano w niej testy, które mialy wykazac, jakie substancje spowodowaly zatrucie pracowników. Z Siedlec i Warszawy sprowadzono strazaków zajmujacych sie skazeniami chemicznymi. Wynajeto równiez prywatna firme. Do tej pory przyczyny zatrucia nie udalo sie ustalic.
– Bylo wiele hipotez – mówi Iwona Gniedziejko-Pluciennik, PR Manager Avon Polska. – Zadna z nich sie jednak nie potwierdzila. Równiez eksperci nie wypowiedzieli sie jednoznacznie, co do przyczyny takiego stanu rzeczy.
Przedstawiciele Avonu powiedzieli równiez, ze pracownicy otrzymaja pelne wynagrodzenie za okres tymczasowego zamkniecia zakladu.
Fabryke otwarto ponownie w czwartek 27 pazdziernika. Decyzje podjeto po przeprowadzeniu dokladnych analiz i badan. – Zapewnienie bezpieczenstwa naszych pracownikom jest dla firmy priorytetem – powiedzial Maciej Rybicki, wiceprezes Avonu w Polsce. – Scisle wspólpracujemy z wieloma lokalnymi wladzami, aby miec calkowita pewnosc, ze zapewniamy naszej zalodze bezpieczne miejsce pracy. Wewnetrzni oraz zewnetrzni eksperci zapewnili nas, ze otwarcie fabryki jest bezpieczne.
Fabryke ponownie uruchomiono w czwartek. Produkcja bedzie wznawiana etapami. Ostatni dzial ma zostac otwarty w srode 2 listopada. – Od czwartku, kiedy zostaly uruchomione pierwsze dzialy, nikt z naszych pracowników nie zglaszal juz zlego samopoczucia – dodaje I. Gniedziejko-Pluciennik.