Klient lojalny

Pani Helena skromnie sie usmiecha. No dobrze. Przyznaje sie bez bicia: telewizyjne reklamy Neostrady skusily ja. Poszla do telepunktu
i zamówila sobie internet! Nie jest juz nastolatka, ale jako kobieta nowoczesna i ciekawa swiata, postanowila miec staly dostep do globalnej sieci!
Umowe podpisala 27 kwietnia 2005 roku. Zobowiazala sie, ze bedzie korzystac z uslugi przez caly rok, bite 12 miesiecy. Dlatego tez w rubryce ,,Rezygnacja z uslugi od…’’ nie wpisano nic. Bo umowa precyzowala dokladnie, ze jest zawarta na rok. Po niecalych trzech miesiacach globalna siec zamknela swoje dobrodziejstwa przed pania Helena.
– Neostrada przestala dzialac nagle. Pomyslalam sobie, ze cos sie uszkodzilo – wyznaje ze skrucha pani Helena. Ze skrucha, bo w informatyce i elektronice jest po prostu cienka jak zyletka. Moze ktos bardziej obeznany poradzilby sobie, ale ona nie.
Rezygnacja
– Zadzwonilam na blekitna linie.
I prosze sobie wyobrazic, ze konsultant powiedzial, ze zrezygnowalam
z uslugi! Nie mam Neostrady, bo nie chcialam jej miec.
Pani Helena poszla do telepunktu. Poprosila o wyjasnienia. Moze cos zle wypelnila? Bo przeciez naleznosci oplacala regularnie.
– Bardzo milo sie mna zajeto. Pani zajrzala w komputer i mówi, ze faktycznie, jest rezygnacja. Przeprosila mnie, ze to jakies nieporozumienie
i poradzila, zeby podpisac umowe jeszcze raz. Podpisalam, bo to byla jedyna mozliwosc „odzyskania’’ Neostrady.
Kara
Nowa umowa zostala zawarta 11 lipca 2005 roku. Niecale trzy miesiace po pierwszej. Oczywiscie na 12 miesiecy. I wszystko byloby swietnie, gdyby nie rachunek za telefon. Pani Helena zdziwila sie jego wysokoscia. Po dokladnej analizie stwierdzila, ze doliczono jej kare za zerwanie umowy na korzystanie z Neostrady.
– Niczego nie zrywalam! Zostalam postawiona w takiej sytuacji. Dlaczego mam ponosic koszty czyjegos bledu?
Zlozyla reklamacje do TP S.A. Pismo, które otrzymala, zdumialo ja jeszcze bardziej.
„W wyniku przeprowadzonych analiz stwierdzilismy, ze posiadala Pani umowe na czas okreslony. Usluga zostala wylaczona na podstawie pisemnej rezygnacji z 18 lipca 2005 roku.
W zwiazku z zerwaniem umowy na czas okreslony 12 miesiecy, zostala prawidlowo naliczona oplata za rozwiazanie przez pania umowy lojalnosciowej, zgodnie z regulaminem tej uslugi. W zwiazku z tym odmawiamy uznania pani reklamacji’’.
Pani Helena rozklada rece.
– Co tam sie dzieje? Nowa umowe podpisalam 11 lipca, z pisma dowiaduje sie, ze rozwiazalam umowe 18 lipca… Za co, do cholery, my placimy?!
No wlasnie. Do ilu abonentów przyjda podobne zawiadomienia? Ze zrezygnowali z uslugi przed czasem?
I ze dostaja kare z tej racji? Moze lepiej, idac do TP S.A. po Neostrade, przygotowac sobie pisemne oswiadczenie o tresci: „Nie zgadzam sie na rozwiazanie umowy przed terminem 12 miesiecy’’? Bo wychodzi na to, ze klient TP S.A. nie moze sie w zaden sposób zabezpieczyc przed niekompetencja tej firmy. Bo firma ma zawsze racje, jak wynika z absurdalnej historii pani Heleny. Klient musi byc lojalny, bo inaczej dostanie kare…
A co z lojalnoscia TP S.A.?
***
Przedstawilismy sprawe rzecznikowi prasowemu TP S.A., Mariuszowi Lochowi z prosba o komentarz. Jego telefon nas zaskoczyl.
– Doszlo to fatalnej pomylki i juz nasz pracownik skontaktowal sie z pania Helena i ja przeprosil. Pani Helena nie zrezygnowala z Neostrady, prosila tylko o zmiane jej opcji. Przy wprowadzaniu zmiany, blednie zarejestrowano rezygnacje z uslugi. Oczywiscie abonentka otrzyma korekte faktury w najblizszym rachunku, nie bedzie zadnej kary za rozwiazanie umowy. Przepraszamy ja bardzo, bo to powinno byc wyjasnione juz wczesniej.