Przy ul. Slowackiego w Wegrowie trwa budowa spóldzielczego bloku. Inwestycja rozpoczela sie kilka miesiecy temu. Wciaz jednak nie ma pewnosci, jaki status wlasnosciowy beda mialy lokale w nowym budynku.
Planowano, ze beda to tanie, dostepne na korzystnych warunkach,
w pelni wykonczone mieszkania lokatorskie. Zainteresowanie tego typu mieszkaniami okazalo sie jednak znacznie mniejsze niz oczekiwano. To powazny klopot dla inwestora, którym jest wegrowska Spóldzielnia Mieszkaniowa „Podlasianka”.
Tanie, z wyposazeniem
Blok z 24 mieszkaniami mial zostac sfinansowany dzieki nisko oprocentowanemu, w 10 procentach umarzanemu, kredytowi z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Z tej dogodnej formy finansowania mozna skorzystac tylko wtedy, jesli nowo wybudowane mieszkania beda mialy wlasnie status lokatorski. Spóldzielnia Mieszkaniowa, nabywajac grunt od miasta, podpisala porozumienie,
i zobowiazala sie w nim do przekazania 12 mieszkan do dyspozycji burmistrza Wegrowa.
W ostatnich tygodniach prezes Spóldzielni Mieszkaniowej, Jerzy Szczesniak przeslal pismo do wladz miasta. Poinformowal w nim, ze, pomimo szerokiej akcji informacyjnej w mediach i ogloszeniach
w gminach powiatu wegrowskiego, do konca wrzesnia wladze miasta i Spóldzielnia wskazaly zaledwie
6 osób gotowych nabyc mieszkania lokatorskie. – Oznacza to, ze nie spelnimy warunków Krajowego Funduszu Mieszkaniowego zapewnienia zbycia 50 procent mieszkan na moment podpisania umowy kredytowej. W tej sytuacji Spóldzielnia jest zmuszona do dzialan zmierzajacych w kierunku uzyskania kredytu komercyjnego i zmiany statusu mieszkan na spóldzielcze wlasnosciowe lub prawo odrebnej wlasnosci – czytamy w pismie Spóldzielni.
Na niedawnej sesji Rady Miejskiej Wegrowa prezes, Jerzy Szczesniak, bedacy równiez miejskim radnym, opatrzyl swoje pismo krótkim komentarzem.
Wyjatkowo preferencyjne
– Nikogo nie zmusimy do tego, by kupil czy otrzymal mieszkanie w tym budynku – mówil. Jak wyjasnial, warunki oferowane lokatorom sa „wyjatkowo preferencyjne”.
– Kiedy w Warszawie powiedzielismy, ze koszt jednego metra wynosi 1900 zl, to nikt nam nie chcial uwierzyc. Twierdzili, ze za tyle nie da sie wybudowac mieszkania o takim standardzie. Wystarczy wejsc i wkrecic zarówke, bo reszta jest gotowa
– opowiadal prezes.
Wprowadzajac sie do nowego lokalu, lokator wplaca jedynie 35 procent wartosci mieszkania. W przypadku mieszkania o powierzchni 50 metrów jest to nieco ponad 30 tys. zl. Reszte splaca w ratach przez 30 lat. Do czynszu dolicza sie okolo 200 zl miesiecznie.
– Okazuje sie, ze w warunkach wegrowskich jest to cena zaporowa. To dowód na to, ze nasze miasto, nie chce uzyc slowa „umiera”, ale znajduje sie, co najmniej, w stadium stagnacji – mówil radnym Jerzy Szczesniak. Jak twierdzil, metr kwadratowy podobnego mieszkania w Warszawie kosztuje 4 tys. zl i nie ma problemu ze znalezieniem na nie chetnych.
Lokatorskie, czyli jakie?
Wydaje sie, ze koszt mieszkania nie jest jedyna przyczyna, z powodu której brakuje chetnych na mieszkania lokatorskie. W przeciwienstwie do wlasnosciowego, mieszkania o statusie lokatorskim nie mozna sprzedac, odziedziczyc ani wziac na nie kredytu na hipoteke. – W przypadku takiego mieszkania lokator ma ograniczone prawa – przyznaje prezes, Jerzy Szczesniak.
Status prawny mieszkania nie zmienia sie nawet z chwila pelnej splaty zaciagnietego na budowe kredytu. Nie znaczy to, ze wlozone w nie pieniadze sa na zawsze zamrozone. Przeciwnie – gdy lokator opuszcza mieszkanie, spóldzielnia zwraca mu taka czesc aktualnej rynkowej wartosci lokalu, jaka czesc wkladu mieszkaniowego dotychczas wplacil.
Na razie czekamy
Wladze Spóldzielni Mieszkaniowej „Podlasianka” zachowuja spokój. – Rozpoczynajac budowe kazdego z naszych budynków, nie mielismy kompletu lokatorów. Dopiero w trakcie budowy zglaszali sie kolejni chetni. Tym razem zapewne bedzie tak samo – przypuszcza prezes Jerzy Szczesniak. – Spóldzielni zawal nie grozi – uspokaja. Jesli nie uda sie sprzedac mieszkan lokatorskich, w bloku powstana mieszkania wlasnosciowe, prawdopodobnie bez pelnego wykonczenia. Jesli nie skorzystamy z preferencyjnego kredytu, budowa bloku bedzie o co najmniej 200 tys. zl drozsza.
Mozliwe jest takze rozwiazanie posrednie: czesc lokali bedzie miala status lokatorski, a pozostale beda mieszkaniami wlasnosciowymi. Byloby to jednak dosc skomplikowane, chocby z tego powodu, ze wymagaloby zaciagniecia dwóch osobnych kredytów na budowe – komercyjnego i preferencyjnego z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Spóldzielnia rozwaza takze takie rozwiazanie. Na razie ma nadzieje, ze znajda sie chetni na mieszkania lokatorskie.
– Zwrócilismy sie z pismem do Banku Gospodarstwa Krajowego, który dysponuje funduszami Krajowego Funduszu Mieszkaniowego, by o dwa miesiace przedluzyl termin. Zgodnie z umowa, kredyt mozna uzyskac w momencie znalezienia nabywców na polowe mieszkan w budynku. Na razie nam do tego jeszcze troszke brakuje – mówi Jerzy Szczesniak. – W tym czasie bedziemy robic w bankach rozeznanie na tematy dotyczace uzyskania komercyjnego kredytu. W tej chwili sa to równiez tanie kredyty – mówi prezes, Jerzy Szczesniak.
Jesli chetnych na mieszkania lokatorskie nie bedzie, to trudno. – Nikogo na sile nie uszczesliwimy – mówi prezes Spóldzielni. Mieszkania czekaja.
Ludzie!
Nie porównujcie cen mieszkan za 1m/2 W Warszawie z cenami w Wegrowie, bo Warszawa ma zupelnie inne zarobki niz Wegrów.