Gdzie szukac pieniedzy na pilne gminne inwestycje: wodociagi, kanalizacje, drogi? Jak usprawnic prace Urzedu Gminy i jak zmienic styl jego pracy? Te tematy zdominowaly debate kandydatów na wójta, która w niedziele, 27 listopada odbyla sie w remizie w Korytnicy.
Wybory uzupelniajace na wójta gminy Korytnica odbeda sie w najblizsza niedziele, 4 grudnia. Staly sie one koniecznoscia po tym, jak dotychczasowy wójt Henryk Górski zostal senatorem. O stanowisko wójta ubiega sie piecioro kandydatów: Stanislaw Komudzinski, Wanda Strak, Krzysztof Szymanski, Adam Witkowski oraz Marian Brulinski. Ten ostatni nie zjawil sie na spotkaniu. W chlodnej remizie OSP zebrala sie prawie setka mieszkanców gminy. Pomysl zorganizowania debaty wyszedl od Stanislawa Górskiego, radnego wojewódzkiego, reprezentujacego Narodowe Centrum Badania Opinii oraz Podlaskie Towarzystwo Rolnicze.
Potrzeb nie brakuje
Jak dowiodly prezentacje kandydatów, wszyscy z nich sa od wielu lat zwiazani z gmina i dobrze znaja realia zycia mieszkanców. Wanda Strak pracuje w Urzedzie Gminy od 1988 r. Adam Witkowski byl przez dwie kadencje radnym i czlonkiem Zarzadu Gminy, obecnie zajmuje sie w UG inwestycjami i infrastruktura komunalna. W gminie pracowal takze Stanislaw Komudzinski, pózniej byl m.in. dyrektorem szkoly i szefem GZEAS, od kilku lat prowadzi dzialalnosc gospodarcza, ma gospodarstwo rolne. Krzysztof Szymanski to byly posel, samorzadowiec, obecnie dzialacz zwiazkowy.
Krzysztof Szymanski przyznal, ze nie zna obecnej sytuacji finansowej gminy. Nie chcial wiec skladac obietnic dotyczacych przyszlych inwestycji. Jak mówil, od 2 lat nie chodzi na sesje Rady Gminy, bo nie chce byc wygwizdywany i wytupywany. Z przedsiewziec bylego wójta pochwalil drogi i wodociag. Obiecal kontynuowanie rozpoczetych inwestycji. Zdaniem bylego posla, trzeba radykalnie zmienic styl pracy samorzadu – ozywic rady soleckie, wiecej rozmawiac, spotykac sie z ludzmi. – Umiem przegrywac. Jezeli beda lepsi kandydaci, to ustapie – zapewnial. – A jezeli wszystkie osoby sa z ukladu, to ja jestem przeciw temu ukladowi – mówil.
Wedlug Stanislawa Komudzinskiego najwazniejszym zadaniem, stojacym przed nowo wybranym wójtem, powinno byc doprowadzenie wodociagu do 15 wsi, których mieszkancy nie moga korzystac z biezacej wody. Gmina Korytnica ma w tej dziedzinie spore zapóznienie. Nalezy sie spieszyc, bo srodki pomocowe na wodociagi wkrótce sie skoncza. Drugim waznym problemem jest brak oczyszczalni scieków. Ze wzgledu na wymagania ochrony srodowiska, niewybudowanie oczyszczalni moze powaznie zagrozic producentom rolnym. Zwrócil uwage na potrzeby strazaków, którzy dysponuja przestarzalym sprzetem, dzialajacym jedynie dzieki ich zapobiegliwosci. – Niektóre miejscowosci wciaz nie maja oswietlenia ulicznego. To przykre, ze w XXI wieku brakuje tych kilku lamp, by oswietlic droge – ubolewal.
– Za wlasne pieniadze my nic w gminie nie zwojujemy. Trzeba szukac pieniedzy w Urzedzie Marszalkowskim, Wojewódzkim Funduszu Ochrony Srodowiska i w innych fundacjach, które przydzielaja srodki na rozwój wsi – przekonywal Stanislaw Komudzinski. – Wójt musi dotrzec do ludzi i urzedów, którzy te srodki posiadaja i moga je skierowac do naszej gminy – deklarowal. Zalowal, ze na spotkaniu nie ma przewodniczacego Rady Gminy, Mariana Brulinskiego. Chcial go zapytac, co Rada Gminy zrobila, by zlozyc wnioski o dofinansowanie dla gminy Korytnica.
Zapowiedzi i konkrety
Adam Witkowski opowiedzial sie za zrównowazonym rozwojem gminy. Jako priorytety wymienil wodociagi, kanalizacje i drogi. – To przyczyni sie do poprawy jakosci zycia mieszkanców – stwierdzil. Jak mówil kandydat, samorzad jest przygotowany do budowy wodociagów do 7 wsi. – Jestesmy na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowe i w nastepnym roku woda do tych miejscowosci poplynie – zapowiadal. Miejscowosci te to: Nojszew, Szczurów, Roguszyn, Decie, Zabokliki, Wypychy, Czaple. Inwestycja, wedlug kosztorysu, ma kosztowac okolo
3 mln zl. Cena na przetargu moze byc nawet o polowe nizsza. Gmina zlozyla wniosek do WFOSiGW o pozyczke w wysokosci 1,5 mln zl. – To jest zadanie realne do wykonania – mówil Adam Witkowski. Do konca roku ma powstac koncepcja zaopatrzenia w wode pozostalych wsi. – Mysle, ze w ciagu roku lub dwóch wszyscy beda mieli wode zdatna do picia – deklarowal Adam Witkowski.
Jak mówil kandydat, trwaja równiez prace koncepcyjne nad budowa gminnej kanalizacji. Rozwazane sa rózne warianty. Jeden z nich mówi o budowie 3 oczyszczalni scieków w Korytnicy, Turnie i Katach, inny – o budowie przydomowych oczyszczalni scieków. Adam Witkowski przypomnial, ze w tym roku w gminie wybudowano ok. 3 km dróg asfaltowych. – Jako wójt chcialbym, aby wszyscy, którzy przychodza do Urzedu Gminy, wychodzili z niego zadowoleni – zapewnial Adam Witkowski.
Wanda Strak przyznala, ze jej przedmówcy pieknie mówili o planach dla gminy. Wspomniala, ze niektóre drogi w gminie sa w oplakanym stanie. Tam, gdzie ruch pojazdów jest duzy, brakuje chodników. Zwrócila uwage na problem bezrobocia (staze absolwenckie w Urzedzie Gminy, wspólpraca z PUP) i na potrzeby ludzi starszych i chorych. Do listy niezbednych inwestycji wymienionych przez pozostalych kandydatów Wanda Strak dorzucila, jej zdaniem bardzo istotna, budowe hali sportowej dla mlodziezy. Zapewniala, ze nie zabraknie jej determinacji. – Jestem taka, ze jak mnie wyrzucaja jednymi drzwiami, to wchodze drugimi – mówila. – Skads sie wzielo to powiedzenie: gdzie diabel nie moze, tam kobiete posle, prawda? – skomentowal prowadzacy debate Stanislaw Górski.
Oszczedzic na urzedzie?
Jako nastepny temat dyskusji zaproponowal wydatki na administracje. Krzysztof Szymanski deklarowal, ze oszczednosci w Urzedzie Gminy zaczalby od siebie. – Jesli ma zabraknac, to dla rzadzacych – mówil. Zapewnial, ze zlikwiduje patologie w samorzadzie i usprawni jego prace. Pochwalil sie znajomosciami. m.in. przyjaznia z obecnym marszalkiem Sejmu, Markiem Jurkiem. Opowiedzial sie za wieksza otwartoscia i jawnoscia prac urzedu. Powinno byc, na przyklad, wiadomo, kiedy przyjmuje mieszkanców wójt
i przewodniczacy Rady Gminy.
– W budzecie trzeba przede wszystkim zabezpieczyc pieniadze na to, co sie chce osiagnac, na inwestycje, na pomoc dla ludzi, a dopiero pózniej dla siebie – wtórowal Stanislaw Komudzinski.
Pracujacy w gminie Adam Witkowski i Wanda Strak, znajacy od srodka realia funkcjonowania urzedu, byli mniej skorzy do szukania oszczednosci w administracji. Jak mówila Wanda Strak, w Urzedzie Gminy, razem z wójtem, pracuje 19 osób. Stanowiska pracy sa laczone. Ona sama zajmuje sie kadrami, organizacja, gospodarka gruntami, a takze opiekuje sie mlodzieza odbywajaca praktyki. – Co jeszcze mozna mi dodac? Kogo zwolnic? – pytala. – Nie bede nikogo wyrzucal – zapewnial Krzysztof Szymanski. – Prosze sie nie bac… – uspokajal.
– Trzeba dokonac przegladu kadr i zastanowic sie, jak usprawnic dzialalnosc urzedu – mówil Stanislaw Komudzinski. Jego zdaniem, urzednicy z Korytnicy maja dlugi staz pracy i odpowiednie doswiadczenie, a trzeba tylko zmienic ich podejscie do interesantów, by wiedzieli, ze interesant nie jest dla nich wrogiem i powinien byc zalatwiony pozytywnie. Opowiedzial sie za zwiekszeniem kompetencji dyrektorów szkól w dysponowaniu pieniedzmi, bo oni najlepiej wiedza, co najbardziej jest im potrzebne.
Na zakonczenie debaty proboszcz miejscowej parafii ks. Czeslaw Mazurek zachecal do refleksji nad wlasciwym wyborem nowego wójta. Jego zdaniem, trzeba glosowac na tego, kto jest aktywny.