REKLAMA
22.3 C
Siedlce
Reklama

Dotacji nie będzie

W Łukowie funkcjonują dwa baseny pływackie. Latem jest czynna pływalnia „Delfin”, a zimą kryta pływalnia „Delfinek”. Chociaż oba obiekty wizualnie przedstawiają się nieźle, to jednak zaglądający na zaplecze można spostrzec, że urządzenia techniczne są w opłakanym stanie.

Letnią pływalnię wybudowano w latach 70. wraz z kompleksem rekreacyjnym przy ul. Browarnej. Na tamte czasy obiekt nie miał sobie równego w regionie. Jednak od chwili oddania basenów do użytku minęło około 40 lat. To, co kiedyś cieszyło, dziś jedynie przypomina dawną świetność Łukowa, który właśnie w latach 70. przeżywał okres rozwoju.

Od czasu wybudowania, w pływalni „Delfin” wykonywano tylko bieżące remonty. A to wymieniono jakąś rurę a to unowocześniono nieco szatnie, a to naprawiono prysznice. Co kilka lat są odnawiane i malowane niecki basenów, wymienia się filtry stacji uzdatniania wody, pracownicy OSiR-u na bieżąco dbają o estetykę, ale nawet w tym zakresie ich możliwości są ograniczone. Obiekt nie spełnia standardów dzisiejszych basenów. Kostropaty beton, śmierdzący, stary tartan, nieczynne, na wpół rozebrane trybuny. Pozostaje jedynie kosić trawę i dbać o czystość.

Stacja filtrów na pływalni „Delfin”. Część filtrów nie działa, w rurach są dziury wyżarte przez korozję. Fot. PGL
 
Generalna modernizacja pływalni letniej jest przekładana z roku na rok. Na zlecenie OSiR-u została już nawet opracowana koncepcja przebudowy basenów. Dyrektor Ośrodka, Zbigniew Biaduń, tłumaczył, przedstawiając na jednej z sesji Rady Miasta te projekty, że warto wybudować w mieście obiekt na miarę tego, który powstał tu w latach 70. Nie wszystkim radnym śmiałe koncepcje przypadły do gustu. Rada Miasta ostatecznie odłożyła projekt do szuflady. Teraz, w czasie kryzysu, na pewno nikt nie wyda na generalną przebudowę 13 mln zł, bo tyle, jak informuje Tomasz Tryboń, zastępca dyrektora OSiR-u, ostatecznie miała ona kosztować.

– W ciągu najbliższych 2 lat musimy całkowicie zmodernizować stację uzdatniania wody na pływalni „Delfin”. Jeżeli tego nie zrobimy, Sanepid zamknie obiekt – wyjaśnia T. Tryboń.

Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 47.

Już bywało, że baseny latem były tylko warunkowo przez Sanepid dopuszczane do użytku. Teraz nadszedł moment krytyczny. Aby łukowianie latem mieli chociaż jedno bezpieczne kąpielisko, na przebudowę stacji uzdatniania wody trzeba wydać od 1,5 do 2 mln zł. A co z całą resztą infrastruktury? Ze starymi nieckami, kostropatymi betonami, topiącym się asfaltem i wieloma innymi brakami?

Latem bieżące remonty prowadzone są na funkcjonującej przez jesienne, zimowe i wiosenne miesiące pływalni „Delfinek”. Co roku remontuje się tzw. maszynownię. W tym roku zaszła konieczność generalnego remontu gazowego pieca do podgrzewania wody. Piec, z krótkimi przerwami, działa już od 24 lat i… okazało się, że pojawiły się kłopoty z częściami zamiennymi do tego urządzenia. Dlatego pływalnia została otwarta z opóźnieniem.


Stary piec gazowy, ogrzewający wodę w basenie „Delfinek” znajduje się w kotłowni oddalonej od pływalni kilkaset metrów. Straty ciepła przy przesyle źle zaizolowanym rurociągiem sięgają 20 st. C. Fot. PGL

– Ten piec, poza wszystkimi mankamentami technicznymi, jest bardzo drogi w eksploatacji. Pali jak smok. Jego wymiana to konieczność – twierdzi T. Tryboń. – Szkoda, że o tym nie pomyślano jakieś 8 lat temu, gdy pojawiły się unijne pieniądze na modernizację obiektów sportowych. Miasto nie starało się wówczas o te fundusze, więc teraz trzeba będzie z własnych wydać około 220 tys. zł na piec, jego montaż oraz adaptację pomieszczeń.

Z pływalni „Delfinek” korzysta młodzież szkolna. W tygodniu dla mieszkańców pozostaje zaledwie po kilka wolnych godzin. Łukowianie chętnie korzystają z basenu w soboty i niedziele. Normalny bilet wstępu (na godzinę) kosztuje 10 zł.

Piotr Giczela

3 KOMENTARZE
  1. Burmistrz powinien zwrócić się do włascicielamediów dla Prafdziwych Polakóf, tj. Ojca Kierownka. Sam ojciec inwestuje w źrodła geotermalne, więc i zainwestuje w łukowskie baseny. W ogóle ilośc doatacji pozyskanych przez promocje przyprawia o zawrót głowy. Tak tzrymać Panie Burmistrzu

  2. Otóż to. A gdyby w swoim czasie, zamiast walić ciężki szmal w ziemię w parku, zainwestować w baseny i pozyskać kasę unijną, tak jak mówi pan Tryboń, a było to naprawdę realne, bo tak się właśnie stało u naszych sąsiadów zza miedzy, to siedlcaznie, a przynajmniej mieszkańcy Wiśniewa, Domanic i innych, tak jak do naszych supermarketów, mogliby przyjeżdżać do łukowskiego basenu. No cóż, pewnie wzorem kina, władze miasta za jakiś czas, odsadzone basenowo przez Siedlce, Mińsk i Garwolin, wybudują nam, wzorem kina studyjnego, takiż basen. Czyli kilka wanien na terenie OSiR-u będziemy mieć. 🙁

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Zderzenie w Broszkowie. Droga nieprzejezdna (aktualizacja)

Na DK2 w Broszkowie zderzyły się dwa samochody osobowe. Kierujący...

Dachowanie w Pruszynie (aktualizacja)

W Pruszynie doszło do zderzenia samochodów osobowych.

Siedlce: Nie będzie ciepłej wody

W związku z planowanymi przez Przedsiębiorstwo Energetyczne w Siedlcach...

Porażenie prądem podczas wycinki gałęzi

13 sierpnia ok. godz. 12 w Sulejówku na ul....

Ciąg dalszy sprawy z Brzezin – dziecko urodziło się żywe

Wykonano sekcję zwłok noworodka, którego ciało znaleziono w śmietniku...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje