Roztanczone miasto

„Z czym kojarza ci sie Siedlce?”– to pytanie niejednokrotnie zadawalem gwiazdom polskiej estrady.
Uslyszal je tez Michal Wisniewski, lider „Ich Troje”. Byl z Marta – wtedy jeszcze nie Wisniewska i nie Mandaryna, tylko jego tancerka i dziewczyna. Oboje dlugo, ale tez pieknie mówili o sukcesach siedleckich tancerzy. W latach dziewiecdziesiatych Marta wystepowala w zespole tanca nowoczesnego. Razem z nim brala udzial w wielu mistrzostwach, na których notabene zwyciezal „Caro Dance”. – Ta nazwa czesto przewijala sie w naszych wspólnych rozmowach – powiedzial Wisniewski. – Ciagle slyszalem: „Caro Dance”, „Caro Dance”, „Caro Dance”! Czy nadal sa tacy dobrzy? – zapytal z zainteresowaniem.
Chyba tak, skoro w tej chwili w zespole Mandaryny tanczy malzenstwo z Siedlec – Alicja i Robert Kot, wychowankowie „CD”. Towarzyszyli Marcie podczas feralnego Festiwalu w Sopocie i ostatnich wojazy zagranicznych. Z Mandaryna oraz „Ich Troje” wystepowal tez swego czasu inny „carodancer”, Robert Krzeski.
Bylych czlonków „Caro” (m.in. Radka „Rapera” Kowalczyka) zatrudnial w swoim zespole równiez Norbi. Kiedy zapytalem go, z czym kojarza mu sie Siedlce, bez najmniejszego wahania odpowiedzial, ze
z sukcesami w dziedzinie tanca.
Zreszta siedleckich mistrzów do swoich projektów chetnie angazuja takze uznani artysci estradowi. Tancerzy „Caro Dance” mozna bylo zobaczyc miedzy innymi podczas benefisów Jana Machulskiego i Piotra Fronczewskiego. Brali tez udzial w telewizyjnym recitalu Zdzislawy Sosnickiej, promujacym plyte „Magia serc”. – Ten zespól polecila mi rezyser Elzbieta Protakiewicz – uslyszalem od pani Zdzislawy. – To mlodzi, zdyscyplinowani ludzie, którzy wiedza, na czym polega ciezka praca. Pamietam, z jaka ambicja dziewczeta podchodzily do swoich zadan. Gdy sie mylily, widzialam w ich oczach lzy.
U boku gwiazd estrady pojawiali sie takze tancerze innych siedleckich formacji – „Luz” i „Male Podlasie”. Majka Jezowska do dzis pamieta, jak ten drugi jezdzil na koncerty z wlasna krawcowa i maszyna do szycia. – Potrafili przygotowac choreografie w jedna noc – chwalila piosenkarka. Podkreslala tez, ze dzialalnosc tego typu zespolów to wspanialy sposób na zajecie mlodziezy czyms pozytecznym. – Zamiast wlóczyc sie po osiedlach, cwicza i startuja w mistrzostwach. Bycie w takiej grupie to nie tylko zabawa czy przyjemnosc. Tancerze opuszczaja zespól bardziej zdyscyplinowani i bogatsi o cenne doswiadczenia – dodala z przekonaniem.
O tym, ze dzialalnosc takich grup jest niezla szkola zycia, swiadczyc moga dalsze losy wychowanków „Caro Dance”, „Luzu” i „Malego Podlasia”. Wielu z nich prowadzi dzis wlasne zespoly, nierzadko odnoszace sukcesy nawet na arenach miedzynarodowych. Przykladem tego jest Ania Lukasik, choreograf sokolowskiej grupy „Fatum Sokolik”. Warto przypomniec, ze pierwsze taneczne kroki stawiala u Joanny Woszczynskiej.
Podobnie zreszta jak Radek Izdebski, który zaczynal z „Luzem”, „M-97” i „Caro Dance”. Zdobywal z nimi tytuly mistrza Polski oraz wicemistrza Europy i swiata duetów show dance. Dzis robi zawrotna kariere. Ma za soba setki programów rozrywkowych („Ciao Darwin”, „Jaka to melodia”) i koncertów z najbardziej znanymi artystami z Polski i zagranicy. Tanczyl u boku Maryli Rodowicz oraz Basi Trzetrzelewskiej i Matt Bianco. Na co dzien jest aktorem warszawskiego Teatru „Roma”. Wystepowal w „Grease”, „Piotrusiu Panu”, „Chicago”, „Kwiatach we wlosach”, a takze „Opentancu” – pierwszym polskim show tanecznym. Teraz mozna go ogladac jako soliste
w musicalu „Taniec wampirów” Romana Polanskiego.
Umiejetnosci taneczne zdobyte w zespole „Caro Dance” przydaja sie tez Marcinowi i Rafalowi Mroczkom – serialowym blizniakom z „M jak Milosc”. W czym? Oczywiscie we wszelkiej masci talk showach. Kiedy w jednym z programów próbowali spiewac, dziennik „Fakt” udowadnial, ze w tej dziedzinie sa zupelnymi beztalenciami. Moze niech sie wiec chwala tym, co najlepiej potrafia, czyli tancem? To na pewno ich nie osmieszy, a wrecz przeciwnie – przysporzy jeszcze wiekszej slawy.
A taka zyskali juz siedleccy breakdancerzy. Przed kilku laty rozmawialem z czlonkami „Spasiba Breakers”. Mówili, ze marza jedynie o sali do prób i mozliwosci pokazania tego, co potrafia, troche szerszemu gronu odbiorców. Juz wtedy jednak widac bylo u nich iz sa przekonani, ze na parkiecie sa w stanie rywalizowac
z kazdym. Obecnie „Spasiba” to czwarta formacja w Europie.
Jak wiec widac, Siedlce w duzej mierze promuja sukcesy w dziedzinie tanca. I chyba z nimi to miasto kojarzone jest najczesciej. Tak trzymac!