Dyskusja o tym, gdzie są potrzebne, a gdzie zbytecznie i straszą kierowców, urosła do rangi krajowej sprawy politycznej. Przez fotoradary mają kłopoty nie tylko kierowcy jeżdżący zbyt szybko. Ma je także premier Donald Tusk. Czy są więc komuś potrzebne? Komu i do czego?
Jedni mówią, że to sprawa życia albo śmierci, bo jesteśmy fatalnymi kierowcami i jeszcze gorszymi obywatelami, którzy nie dorośli do wspólnego państwa i obowiązującego w nim prawa. Ponieważ nie umiemy (albo nie chcemy) tego prawa szanować, to trzeba użyć wobec nas „żółtego środka przymusu bezpośredniego” czyli radaru. Inni uważają, że wszystkie zapewnienia o poprawie bezpieczeństwa, to mydlenie oczu. W budżecie państwa jest spora dziura, którą założony, półtoramilionowy przychód z mandatów „fotoradarowych” ma w jakimś stopniu pokryć. Głoszący taką tezę mają argument nie do odrzucenia – dochody z mandatów wpisano do projektu budżetu państwa. W dodatku w kwocie ze trzy razy większej niż w poprzednich latach. No i jak tu wierzyć, że ustawiającym fotoradary chodzi o bezpieczeństwo użytkowników dróg, a nie o pieniądze z kieszeni kierowców przetransferowane do budżetu państwa?
Pół biedy, gdyby jeszcze kwoty z mandatów przeznaczono w budżecie państwa, bądź w budżecie dowolnego miasta na remonty i budowę dróg. Ale pieniądze wrzucone do wspólnej szkatuły, będą wydawane na wszystko. Być może na drogi również. A czy przypadkiem te „pieniądze radarowe”, zamiast łatania budżetu państwa, nie powinny w całości posłużyć do łatania, a jeszcze lepiej układania nowych i dobrych nawierzchni na drogach? Czy nie na miejscu jest postulat, by najpierw zbudować drogi, później zdiagnozować niebezpieczeństwa na nich panujące i poznać ich przyczyny, a gdyby okazało się, że jest nią przekraczanie prędkości, to wówczas należałoby zatrudniać monterów do ustawiania żółtych skrzynek z czułym obiektywem?
Z pewnością racje są też po stronie popierających proces instalowania fotoradarów na naszych drogach. Bo kierowcy popełniają jeden bardzo ciężki grzech – relatywizują niektóre przepisy prawa o ruchu drogowym. Ustalają sobie indywidualne zasady. To groźne zjawisko. Dla jednego bowiem dopuszczalną prędkością w obszarze zabudowanym będzie 60 km/h, a dla drugiego ograniczenie prędkości w pobliżu szkoły do 40 km/h, czy na ostrym zakręcie nawet do 30 km/h, będzie znaczyło, że spokojnie, i w swym mniemaniu, bezpiecznie, przemknie tamtędy z prędkością dwukrotnie wyższą od wymaganej.
O fotoradarach politycy rozmawiają więcej i ostrzej niż o kontrowersjach przy okazji reformy systemu emerytalnego. Chyba dlatego, że wykryli woltę polityczną Donalda Tuska, który „sprawę fotoradarów” mocno wytykał PiS-owi i jego ówczesnemu ministrowi transportu, Jerzemu Polaczkowi, jako nieuzasadnione łamanie swobód obywatelskich. Dziś dla uzasadnienia potrzeby zwiększenia liczby fotoradarów używa dawnej pisowskiej retoryki i argumentów identycznych, jak wypowiadane przez J. Polaczka. Czy ta wolta to gwóźdź do trumny liberalnego skrzydła PO?
Czekamy na Wasze opinie i komentarze w tej sprawie. Wskażcie nam miejsca, gdzie Waszym zdaniem radary są zbędne, a gdzie należałoby je ze względów bezpieczeństwa zainstalować. Być może wspólnie stworzymy mapę fotoradarów potrzebnych i niepotrzebnych, działających i nieczynnych, wystawionych przez kogoś, nie wiadomo w jakim celu.
Są potrzebne… Rostowskiemu i Tuskowi do ratowania budżetu. W budżecie na 2013 rok jest zapisane 1,2 miliarda złotych z mandatów. Jedyna szansa na uratowanie zielonej wyspy. Żeby wam tylko nie przyszło do głowy jeździć przepisowo, bo sprawa się rypnie.
W Szwecji fotoradarów jest sporo, a mandaty są kosmicznie wysokie. Podczas dyskusji o fotoradarach dość często przytaczany jest ten kraj, jako przykład. Ale niestety, Szwedzi wywinęli paskudny numer naszym politykom. http://fakty.interia.pl/swiat/news/gigantyczny-karambol-w-szwecji-sa-zabici-i-ranni,1883462
W naszym kraju tak gigantyczne karambole się nie zdarzają. Jak widać, fotopstryczki i wysokie mandaty problemu wypadków nie likwidują, ale dobre drogi i porządne auta minimalizują śmiertelne skutki tychże.
Pewnie to Rosja. Warto obejrzeć i nogę z gazu częściej zdejmować. https://www.youtube.com/embed/oFkw5JFOmHk
Mną aż dreszcze wstrząsnęły, gdy obejrzałam do końca.
Najpierw nauczyć pieszych i rowerzystów poruszania się po drogach, fotoradary są potrzebne ale w przemyślanych miejscach, poprawić drogi a z drugiej strony niech będą dziurawe to będziemy wolniej jeździć bo będzie nam szkoda naszych aut i fotoradary nie będą miały co robić
Nie ma żadnego problemu z ilością fotoradarów. Jest problem z POLAKAMI KIEROWCAMI, którzy nagminnie ŁAMIĄ wszystkie możliwe przepisy i chcą unikać konsekwencji łamania prawa. Po to by krytykować – trzeba być samemu w porządku. Wpływy z mandatów wtórna rzecz. Trzeba po prostu posprząta kierowcom w głowach.
ITD-chowa się po krzakach w zamaskowanych samochodach i pstryka , Straż Miejska nie jest lepsza ( łapanka ) Andrzej Rosiewicz kiedyś wyśpiewał ( ZA ZAKRĘTEM STALI ROWER MU ZABRALI ) tu należy podjąć dyskusję czy tak powinno być , czy takie działanie jest zgodne z prawem ( moralnością )
1.każdy polityk krzyczy że mamy najniższe mandaty względem europy-a czy któryś odezwał się jek jest z poziomem wynagrodzenia? 2.nikt nie podał do opini publicznej czy koszty zakupu i całej tej łapanki nie orzekroczyły już kwoty1.5mln.Tak poza tym nasza władza nastawiona jest na zysk,bo jeśli zaczniemy jeżdzić przepisowo to nam walną paliwo po 10 zeta-Z KORPORACJĄ NIE WYGRASZ!!
widział ktoś Pietrzaka nowe kabarety w TV? (a cały czas je prowadzi). Lepiej POkazywać głupków jąkających się w dziurawych swetrach z dialogami o poziomie rodem z psychiatryka.
Widział ktoś Rosiewicza ? (koncertuje w nielicznych miejscach bo władza bojkotuje).
To samo z radarami, dla reżimu są OK więc muszą być, radary to mały kolejny szczebelek do państwa policyjnego, po ACTA, komisji do spraw “mowy nienawiści”, “zamachowców” z saletrą…
Benjamin Franklin.
Tu jest istota sporu. Czy są tu jeszcze ludzie z cytuję, “mentalnością nie niewolniczą”? Mnie osobiście najbardziej szokuje stałę, powolne, zakamuflowane ograniczanie swobód i wolności obywatelskich w Polsce i ogólniej w eurosojuzie. Czy tylko ja to zauważam? A już tragedią jest milcząca zgoda mas ludzkich na to.:
Idealnym zniewoleniem jest to stan w którym niewolnik sądzi że niewola jest dla jego dobra. Gdy czyni siebie bezbronnym i uległym wierząc że pan i nadzorca są dla jego ochrony i opieki. Staje się idealnym niewolnikiem gdy wierzy że klatka w której go zamknęli jest dla jego bezpieczeństwo. A kajdany na nogach mają ustrzec niewolnika przed nierozważnym krokiem. Niewolnik zaczął tracić wolność gdy za prawdę objawioną przyjął że jego przeznaczeniem i największym dobrem jest służyć swojemu panu. W czym wmówiono niewolnikowi że jest to wielki zaszczyt jaki tylko jego mógł spotkać.
Kiedyś wewnętrznie wolny biały człowiek napisał książkę pt. “Szybkość bezpieczna”gdzie znajdziemy analizę zagadnienia i konkluzję, że w tych samych warunkach dla jednego kierowcy bezpieczne będzie 60 kmh a dla drugiego 160 kmh. I to jest prawda.
Proponuję poruszyć też temat karania mandatem 300zł za odśnieżanie auta przy włączonym silniku…paranoja…
Polska to najdziwniejszy kraj świata, kraj kosmicznych absurdów i wynaturzeń. Każdy cywilizowany kraj zaczyna walkę z wypadkami drogowymi i zachowaniami kierowców od budowy bezpiecznych dróg ekspresowych i autostrad (nie mylić z tym co powstało na trasie Siedlce – Wawa, bo nie wiadomo jak nazwać las wysepek i krawężników), budowy nie 7 czy 11 odcinków 20-30 kilometrowych w odstępach 100km, ale budowy ciągiem minimum dwóch autostrad North – South i dwóch West – East. Wtedy zgodzę się bez skrupułów, można ścigać piratów, bo jak ma się 700km drogi i można ją przejechać z prędkością 130km/h, to nikomu szybciej nie potrzeba, bo jest bezpiecznie, ruch ciągły, spalanie mniejsze, środowisko chronione. I przy takim rozwiązaniu jest sens stawiać bramy wyliczające czas przejazdu, a także puszczać samochody nieoznakowane naszpikowane kamerkami i radarami. Ale jak człowiek jedzie do Zurichu z Warszawy i do Wrocławia jedzie dwa razy dłużej niż z Jędzrzychowic do Zurichu, to jest coś nie tak. wawkę teraz troszkę zbliżyła do europy A2, ale droga jest dla zwykłego szarego człowieka, bo do granicy trzeba wydać około 90pln.
Reasumują i na temat, RADARY BEZ KOMFORTOWYCH BEZPIECZNYCH DRÓG – STANOWCZO NIE ! NAJPIERW DROGI PÓŹNIEJ KONTROLE !
Po wejściu DDR-u do EU czyli zjednoczeniu Niemiec, poprzecinano w niecałe 3 lata cały DDR wzdłuż i w poprzek pięknymi drogami, zrobiono to raz tak jak trzeba i z głowy, a w naszym dziwnym kraju nigdy nie bierze się przykładu z doświadczeń krajów w których autostrady są od lat 50-tych, są w bardzo dobrym stanie bez większych remontów, ale zawsze kusi naszego urzędnika bubel produktopodobny z niską ceną ale jakością jak z chińskiego bazaru. To mnożą się przykłady jeszcze nie oddanych dróg a już przeznaczonych do remontu za grube miliony zł. KRAJ ABSURDÓW – POLSKA.
Jeśli możliwe, to skupmy się raczej na fotoradarach, co najwyżej wspominając o jakichś innych sytuacjach wzbudzających dyskusję. Wydaje mi się, że jeśli nie będziemy trzymać się przyjętego tematu, to dyskutując w kwestii ruchu drogowego zwyczajnie odpłyniemy. Tyle jest moim zdaniem spraw kontrowersyjnych, że w jednym wątku się nie pomieszczą.
Znaleźli sposób na łatanie dziury w budżecie, to nie są działania dla bezpieczeństwa a dla kasy i odchudzania portfeli kierowców, to jest skandal. Gdzie są te wspaniałe szybkie drogi z podatków oddawanych przy zakupie paliwa? Najpierw drogi budujcie a później ustawiajcie radary. Człowiek ślimaczy się niekiedy nawet po 50-60km/h przez setki kilometrów to jak wyczai kawałek prostej to chce nadgonić, a jak poleci te 120-130 to nic się nie stanie. Co za kraj, że do przejechania 300km nieraz trzeba przeznaczyć nawet 7h, w normalnym kraju zajumje to 2h 30min autostradą i 3h drogą ekspresową, natomiast drogą lokalną około 3h 30min do 4h. W naszym kraju minimum 5h. To po co stawiać te radary masowo, słyszy się że 300 sztuk, później kolejne 100, następne 300 sztuk, to nic innego jak wyzysk kierowcy, jego portfela i okradanie jego dzieci i rodziny. Jak my te same odcinki przemierzamy chyba najwolniej w europie.
Zgadza się nie ma jednej bezpiecznej prędkości dla wszystkich. Fotoradary sprawiają tylko że ludzie tracą zaufanie do Państwa które zamiast pozwalać im “żyć” staje się coraz bardzie represyjna organizuje wszystkim to życie bez ich zgody w jeden “sztampowy” sposób. Ograniczenia prędkości na drogach łamie co najmniej 80% kierowców więc ta obłudna ” paplanina” o piratach nikogo myślącego samodzielnie i racjonalnie nie przekona! Wypadki powoduje w znakomitej większości brak wyobraźni, a nie prędkość. I jeszcze jedno, W jakim stanie emocjonalnym będzie kierowca który jedzie przez pół godziny za koparką (np. pomiędzy Zakrętem a Dębem ) bo wyprzedzić jej nie może bo jakiś geniusz postanowił zbudować węższą drogę i naustawiać wysepek co kilka metrów (pomijam fakt ile to kosztowało i to że niektóre w nocy są oświetlone niektóre nie, taka tam loteria)?
Nie tylko fiskus i samorządy zarobią na drogowych piratach. Głównym dostawcą fotoradarów jest spółka kontrolowana przez państwo – pisze “Puls Biznesu” – ZURAD
Mamy różne opinie, chociaż większość oscyluje wokół poglądu, że poprzez żółte skrzynki państwo zamierza sięgnąć do kieszeni obywateli po dodatkowe pieniądze, brakujące w budżecie. Pojawiają się też jednak głosy, że fotoradary są potrzebne, że nie chodzi o ich całkowitą likwidację. Spróbujmy, o ile pozwalają nam emocje, podejść to propozycji „TS” bardziej merytorycznie.
Jeśli uważacie za stosowne, to przyjmijmy zasadę, że oprócz wyrażania opinii na temat fotoradarów, dodajmy do naszych komentarzy opinie na temat miejsc instalacji tychże. Spróbuję rozpocząć ten wątek. Moim zdaniem powinien DZIAŁAĆ, a nie tylko stać niepodłączony nawet do prądu fotoradar w Starych Kobiałkach koło szkoły. Jest to początek gęściej zabudowanej wsi, licząc od Łukowa, a akurat droga robi się prosta, nawierzchnia była niedawno wyremontowana i kierowcom stopa na pedale gazu zaczyna ważyć więcej niż powinna. Uważam natomiast za zbędny fotoradar w środku Wiśniewa przy kościele. Jeśli już miałby w tej miejscowości stać, to przed stacją benzynową (patrząc od Łukowa), albo w okolicach cmentarza, gdy podróżujemy z Siedlec.
No to teraz, Szanowni Internauci, Wasza kolej. Podawajcie swoje propozycje.
jestem zdecydowanym przeciwnikiem fotoradarów, ale jeśli już mają służyć POPRAWIE BEZPIECZEŃSTWA mam propozycje:
1) fotoradary powinny być stawiane przy szkołach i przedszkolach, w innych miejscach tylko wyjątkowo i w uzasadnionych przypadkach
2) być zawsze “załadowane”
3) mandat z fotoradaru powinien być tylko na kwotę pokrywającą koszt obróbki zdjęcia i jego wysłania “winowajcy” a karą powinny być punkty – wyeliminuje to problem stosowania tych urządzeń do nabijania państwowej kasy.
Co to za chory kraj…co za chora władza żeby liczyć na załatanie dziury budżetowej karając obywateli…W głowie to sie nie mieści…
fotoradary duże TAK , a gdzie stawiać to policja najlepiej wie gdzie najczęściej dochodzi do wypadków. Tam gdzie panowie kierowcy często nie wyrabiają się na lekkim łuku drogi w terenie zabudowanym, jest to okolica ujęcia wody koło Rakowca
Po co ten krzyk? Gdyby nie prędkość wiele osób by przeżyło .Drogi też ważna sprawa,a z Kobiałek może przyjść zdjęcie .Potrzeba jeszcze w Kienkówce,Łopaciance ,Chrominie
Fotoradar proponuję ustawić na ulicy Plażowej nad siedleckim zalewem.Skończyły by się szaleńcze rajdy motocyklistów i wyścigi samochodów trwające od wczesnej wiosny do póżnej jesieni.Chwilami strach wyjść z dzieckiem na spacer.
W odpowiedzi na pytanie miejscowość Białki przy szkole w rejonie zatoki autobusowej. Widzę co wyprawiają kierowcy, mimo tego że, jest ograniczenie do 40 km/h a przecież tam chodzą dzieci.
W 100% zgadzam się z tym, że fotoradar w Wiśniewie stoi w złym miejscu a właściwie jest całkowicie zbędny. Wygląda na to, że służy jedynie do nabijania pieniędzy do gminnego budżetu. Patrząc na Siedlce dochodzę do wniosku, że wszystkie fotoradary są zbędne. Idąc po kolei:
1. ul. Brzeska, koło prokuratury, jest tam tyle skrzyżowani, zjazdów na posesję itd, że i tak ciężko jest tam przekroczyć prędkość w dzień, w nocy z kolei chyba nikomu nie zaszkodzi, jak ktoś pustą, dwupasmową ulicą pojedzie trochę szybciej, w razie czego ma gdzie uciekać bo jest szeroko.
2. ul. Garwolińska, między Romanówka a Leśną, jadąc w kierunku centrum, jest tam tak równo, że strach o zawieszenie jeśli ktoś ma trochę niżej zawieszony samochód, cała garwolińska usiana jest “studzienkami zwalniającymi” to polski patent bo po co robić studzienki na wysokości asfaltu jak wszędzie na świecie skoro można je obniżyć względem drogi 🙂
3. ul. Pescantina, na wysokości szkoły, jadąc od strony Oś. Romanówka, ogr. 40 km/h, blisko szkoły, ok, ale tam też nie da się szybko jeździć, bez radaru max 50-60 km/h co w mieście jest prędkością bezpieczną
4. ul. Składowa, zaraz za strażą pożarną, przy skrzyżowaniu z ul. Grabianowską, jadąc od strony Łukowa. Przecież ta ulica to królestwo nauk jazdy i pojazdów egzaminacyjnych które robią wszystko aby utrudnić ruch, zdecydowanie większe zagrożenie sprawia kierowca który całą ul. Składową przejedzie za nauką jazdy i się krew w nim zagotuje, niż jak by mógł ją spokojnie wyprzedzić. Jednym słowem kolejna nietrafiona lokalizacja.
5. ul. Sokołowska, zaraz za skrzyżowaniem z ul. Karową, jadąc w kierunku centrum. Dziury, dziury, dziury. Tam można spokojnie oprzeć się podwoziem o asfalt..
6. ul. Sokołowska, między ul. Żytnią a Jagiełły, tam też nie ma gdzie się spieszyć, skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną jedno za drugim, poza tym wysepka z przejściem i zaraz potem kolejne przejście czyli i tak brak miejsca do wyprzedzania
7. ul. Warszawska- totalne nieporozumienie, w nocy zero ruchu a w dzień zawsze się trafi prowadzący peleton z prędkością 30-40 km/h. Poza tym czy on kiedykolwiek był załadowany?
Podsumowując ogólnie jestem przeciwnikiem fotoradarów, niektóre z siedleckich chyba nigdy nie były aktywne, to tylko słupy. Kiedyś na garwolińskiej błysną gdy przejeżdżałem ale zdjęcia z niego nigdy nie dostałem na szczęście. Nie uważam, żeby którykolwiek z wymienionych przez mnie radarów wpływał znacząco na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Od razu chcę odeprzeć tezę, która zapewne zaraz się pojawi, że albo mało jeżdżę i nie wiem co się dzieje na drogach, albo jestem piratem drogowym. Nic z tych rzeczy, jeżdżę całkiem sporo zarówno w trasie jaki po mieście i nie tylko po Siedlcach. Myślę, że fotoradary jeśli już muszą stać to powinno się je umieszczać w miejscach na prawdę niebezpiecznych. Jeśli chodzi o Siedlce i okolicę to na pewno można do takich zaliczyć wjazd do Wojnowa od strony Siedlec. W kierunku Sokołowa chyba nie ma takich miejsc gdzie fotoradar byłby potrzebny, to samo tyczy się drogi w kierunku Łukowa, Terespola i Warszawy. Chociaż droga na Warszawę po remoncie to temat na oddzielną dyskusję, bo moim zdaniem na pewno bezpieczniej nie jest..
fotoradary to przykrywka, to sposób na łatanie dziury w budżecie, no bo jak mają to robić jak VAT już podnieśli i akcyzę też, a to kolejny dobry sposób na masowe wyciąganie dużej kasy, pamiętam jak kilka lat temu tusk wyśmiewał pis jak chcieli wprowadzić te fotoradary a teraz co on robi, fotoradary nie są potrzebne a jeśli już to niech łapią tych kierowców co prędkość przekroczyli o np 100 km/h a nie o 5, 10 czy 15 km/h, jestem zawodowym kierowcą i czasami muszę przycisnąć bo terminy gonią i w tej pracy tak jest niestety, często zdarza się mandacik albo punkty karne, w niemczech gdzie nie ma ograniczenia prędkości na autostradach statystyki wyraźnie pokazują że jest o dużo mniej wypadków niż u nas gdzie mamy ograniczenia więc co ma prędkość do bezpieczeństwa, tam są dobre niedziurawe drogi, i bezpieczne pobocza bez drzew czy rowów, nawet jak stracimy panowanie nad pojazdem to pojedziemy prosto w pole a nie tak jak u nas owiniemy się wokół drzewa albo leżymy na dachu w rowie, wypadki jak były tak i są i będą dalej, gdyby państwo już tak bardzo chciało zatroszczyć się o obywatela to by zajeło się problemem bezrobocia, no ale jest dziura to trzeba łatać, jeśli chodzi o mandaty to powinny być ustalane od dochodu, nie może być tak że biedak dostanie taki sam mandat co milioner któremu zapłacenie mandatu to śmiech, właśnie ci co mają luksusowe auta powodują więcej wykroczeń, oczywiście są wyjątki gdzie w grę wchodzi głupota i brawura bezmózgich młodych kierowców, na zakończenie dodam jeszcze ze w tym kraju muszą powiedzieć że to jest dla dobra i bezpieczeństwa obywateli, no żeby obywatele nie krzyczeli za dużo i żeby poparcie w wyborach nie spadło….. pozdrawiam
Podam miejsca Pienki Pruszyn CPN,Golice Szkoła,Chodów rzeka Liwiec,Stok Lacki CPN,Zdany CPN
Ustawiajmy fotoradary w wioskach lub na trasach krajowych przy przejściach dla pieszych, przy szkołach, urzędach, przystankach ale nie w szczerym polu gdzie nawet bezdomny pies nie zawyje. Chrońmy dzieci i bezpieczeństwo pieszych. Bo to że fotoradary zapobiegną wypadkom to totalna głupota, wręcz przeciwnie, minę radar i w dechę 180km/h, he, he, he (ale ja nie jestem zwolennikiem takiej jazdy – to przykład). Po prostu jak jest dobra prosta droga to zbędne są wynalazki polskich drogowców typu wysepki z wystającymi obrzeżami, brakiem oświetlenia i krawężnikami na podwójnej ciągłej, tak, takie elementy przyczyniają się do wypadków, skoro z Wawy do Siedlec mozna jechać do 90km/h, to po grom stawiać sto kilkanaście wysepek w dodatku nieoświetlonych zupełnie, popada śniegu to nawet nie widać krawężników na środku w Polakach, Sinołęce czy przed górką w Koniku Nowym. Kolejny element myśli drogowej, przejścia oświetlone bateriami słonecznymi, które w nocy nie dają wogóle światła, tylko smużą obraz, czy ktoś np. obliczał, np. w Ryczołku po zjeździe z ronda na węźle A2, ile czasu potrzeba do pełnej widoczności przejścia oświetlanego tym bublem przy dozwolonej prędkości w tym miejscu do 70km/h? Przecież tam pasy widać dosłownie w ostatniej chwili i to jadąc przepisowo, to jak kierowca przy 65km/h ma zareagować 10-15m przed przejściem widząc pieszego? Nie można ustawić trzech latarni przed przejściem i trzech latarni za przejściem w odległości załóżmy 15-20 m od siebie?Wszystko kreśli się na kartce, bo papier przyjmie wszystko, ale eksperymentów i badań się nie robi. Przejdźmy do fotoradarów, stawiać zdecydowanie ale przy szkołach i w mieście przy szerszych ciągach gdzie można jechać do 50km/h a kierowcy prują np. Brzeską w Siedlcach np. 90km/h. Ale nie stawiać tych urządzeń na trasie i nie czekać na wpływy z mandatów, bo to nie jest prewencja tylko działanie przeciwko kierowcom, gołocenie ich portfeli, to oddalenie sie Państwa od szarego obywatela. Panowie z tekami mają immunitety, to mogą z Gdańska do Warszawy, jeżeli nie używają letadla (po czesku samolot), pruć na łeb na szyję i 140-160km/h, i niebiescy mogą tylko pouczyć a nie ukarać, to dzięki dziennikarzom ukarano kilku z teką po przekroczeniu prędkości, a w zasadzie poddali się dobrowolnie karze dla spokoju politycznego i dla populizmu. A ty szary człowieczku prujesz na wakacje passacikiem 1.9TDI z 2007 roku i nie możesz dobrze posłuchać jak śwista turbinka, bo dla ciebie czas przejazdu ministerstwo absurdów ustaliło na poziomie 7,5h.
Zasadne lokalizacje radarów w Siedlcach i okolicach:
1 – Brzeska (nawet ze trzy pstrykacze)
2 – Jagiełły
3 – Strzała / Chodów
4 – Piłsudskiego
5 – Iganie
6 – Stok Lacki
7 – Partyzantów
8 – Sokołowska
9 – Starowiejska do Terespolskiej
10 – brama pomiarowa przy Skwer Niepodległości 2 kończąc wszystkie wyloty po 2 do 5km za Siedlcami / tak dla przykładu, że władza zaczyna od siebie.
Ci wszyscy przeciwni niech sie zastanowia z jaka predkoscia jada po niemieckich drogach /ograniczenie do 50 jada 45km/g / bo jest wysoka kara i jej nieuchronnosc. Brawo stawiac jak najwiecej w odpowiednich miejscach.
Foto radar przy każdej szkole!
reszta to ATRAPY, same puste pudła, w które Policja może, ale nie musi wstawić fotoradar przenośny (ale zawyczaj woli postawić go górce w Iganiach na DK 2), od lipca ubiegłego roku dziłajace fotoradary muszą być zółte, tak jajk ten na Brzeskiej i ten robi zdjęcia, tylko przy tych korkach (tylko jeden pas do jazdy na wprost, drugi do jazdy w lewo w ul. J. Buczyńskiej), Straż Miejska NIE MA fotoradaru, bo UM uznał, że lepiej przed 8.00 dzieci przeprowadzać, a w dzień latać po Sienkiewicza, Pułaskiego, AK, tam gdzie są tzw. koperty (czyli miejsca dla osób niepełnosprawych) owszem to ważne, ale jeździć w te i wewte po 3-4 ulicach w centrum, albo siedzieć w radiowozie przed halą OSiR-u, lub włuczyć się po osiedlu przy Rynkowej, bo na 11 listopada nie chce się przeganiać handlarzy co nielegalnie blokują chodnik (zółte tablice o tym wyraźnie mówią).
A miejsca gdzie powinien być fotoradar (zółty robiący zdj. 24 h)
1) Jagiełły (2 szt. bo są dwie jezdnie) na wysokości przejścia dla pieszych do ZS nr 2 (ulica Graniczna)
2) Sokołowska przy Colleum Mazovia, sklepie meblowym Sfinks
3) Północna (niby za ekanami, z dwóch stron sygnalizacja świetlna, ale prędkosci między mimi są znaczne)
4) Brzeska na wyskości C.H. Arche (jazdnia w stronę Ujrzanowa)
5) Garwolińska (zjazd z górki w stronę Żelkowa)
6) Warszawska (2 szt.) między rondem a światłami na ul. Daszyńskiego (w stronę Igań), a drugi od ronda w stronę wiaduktu
I to by było na tyle, no może fotoradary rejestrujące przejazd na czerwonym, przy główniejszych sygnalizacjach świetlych.
Cóż na ITD (państwo) bym nie liczył oni koncentrują się na drogach krajowych (GDDiA) a UM siedlce dalej żyje na początku lat 90-tych, koniec lat 80-tych, i dalej myślą, że atrapa (PUSTE pudło, bez użądzenia w środku) będzie straszakiem na kierowców. Cóż pogratulawać samopoczucia.
Nie do końca się z Tobą zgodzę, np. na ul. Północnej prawie na stałe stoją misiaczki, to samo tyczy się ul. Sokołowskiej na wysokości Collegium Mazovia Innowacyjna Szkoła Wyższa (piękna nazwa 🙂 ) Brzeska przy Arche? Po co, jeśli kawałek dalej stoi policja z laserem, który spokojnie mierzy z tej odległości? Co do Warszawskiej to chyba też nie ma sensu, bo jak już pisałem w dzień panuje tam i tak gęsty ruch, poza tym na wylocie w stronę Igań coraz częściej pojawia się policja ukrywając się za barierkami na przy przystanku. Co do ulicy Jagiełły może rzeczywiście byłby to całkiem rozsądny pomysł, bo niektórzy traktują ją jak autostradę ale i tam często pojawia się policja. A nie przepraszam, zapomniałem, że policja w tym czasie woli stać po Tesco i rozdawać mandaty za łamanie idiotycznego zakazu skrętu.
a może redaktorzy podejmą temat ile mandatów zapłacili kierowcy samochodów służbowych UM i starostwa zarówno w Siedlcach jak i w Polsce? 0 dlaczego? bo wolno jeżdżą? hehehehe nie bo jest telefon typu dzwonię z UM/starostwa w sprawie mandatu. A ciemny lud płaci za siebie.
To tak jakby “pensjonariusza” Auschwitz pytać o rodzaj opału do krematorium.
no własnie stoją, a tu chodzi o działanie 24 h, przez 365 dni w roku (słowem non stop)
Narazie co bym proponował, niech te atrapy UM/ITD (niech się dogadają) co już są wyposażyć w “maszynki” i okleić na zółto, oznakować odpowiednio.
Dwa, można spokojnie przenieć tj. z ul. Pescantina, z Sokołowkiej przy przystanku “Chemia” i dać je na Jagiełły.
No można kupić SM 1 czy 2 przenośne i niech działają, tylko w normalny sposób a nie, żeby ładować kase do budżetu. Swoją droga dziwne nawet w malutkich miejscowościach straże gminne mają fotoradary, a w 80 tys. mieście Siedlce, SM takowego nie ma. No ale u nas zawsze było normalne co w całej Polsce nie normalne.
Cóż takie miasto, tak a władza :(((
W małych miejscowościach fotoradary często nie są własnością gminy a jedynie są przez nie dzierżawione i w ten sposób połowa pieniędzy trafia do budżetu gminy a połowa do firmy wynajmującej fotoradar- takie rzeczy tylko w Polsce 🙂 Myślę, że siedleckie władze jeszcze nie odkryły tego, że fotoradar też można poświęcić i to jest przyczyną niedoboru tych urządzeń 🙂 A tak na poważnie, to dziwne, że na wewnętrznej obwodnicy miasta (odcinek od ul. Warszawskiej do przejazdu w Strzale) nie pojawił się ani fotoradar ani atrapa, tam czasem rzeczywiście jest niebezpiecznie. Co do oklejania to mają czas do lipca 2013, na razie szare fotoradary też mogą być aktywne. Jedyny wymóg to niebieska tabliczka z napisem “kontrola radarowa” przy fotoradarze stacjonarnym i taka sama tabliczka z dopiskiem “pomiar na odcinku….metrów/kilometrów” w przypadku fotoradaru przenośnego.
Wypisujcie, wypisujcie gdzie jeszcze mógłby stanąć fotoradar. ITD. nieoznakowanym w jeden dzień wszystkie miejsca obskoczą. Te samochody nie powinny nawet przeglądu przejść ze względu na złe rozmieszczenie świateł, a poza tym światła w samochodzie nie mogą błyskać, powodować oślepianie innych kierowców.
Aha trzeba zaproponować, więc ja uważam, że powinien stać przy wszystkich ograniczeniach prędkości poza terenem zabudowanym, najdalej 20m od znaku „koniec obszaru zabudowanego” preferowane drogi to krajowa E2 na całej długości.
Ja uważam, że powinno się postawić bardziej na edukację: wmówić dzieciom już w przedszkolu, że jak one widzą światła to nie znaczy, że kierowca też je widzi, uczulić rowerzystów by nie zapomnieli o oświetleniu. Poza tym oddzielić ruch pieszy od kołowego, wybudować bezkolizyjne skrzyżowania, lewoskręty ze strzałką.
Więcej fotoradarów nie zmniejszy liczby zdarzeń drogowych, jeśli będzie mniej wypadków (będzie mniejsza prędkość) to zwiększy się liczba kolizji i bilans zdarzeń się nie zmieni.
Nie myślcie, że jestem typowym wyborcą SLD, ciągle narzeka. Nie brałem udziału w 3 ostatnich wyborach, uważam, że muszą przyjść całkiem nowi ludzie w przeciwnym razie się nic nie zmieni. Ten rząd nie potrafi nic zrobić, najłatwiej jest wyciągnąć gotowe pieniądze, podnieść: watt, podatki. Zamiast wspierać małe i średnie firmy, które wytwarzają ok. ¾ PKB, to dotują molochy m.in. LOT i poczęści siedlecki Mostostal, który był i jest, nie bójmy się powiedzieć źle zarządzany.
Wszystkich przeciwników fotoradarów i znaków drogowych ograniczających prędkość zapraszam do wydziałów karnych na sprawy dot. wypadków drogowych. Gdybyście zobaczyli znajdujące się w aktach sprawy makabryczne zdjęcia ofiar tych zdarzeń może byście przestali tak protestować. Nadmierna prędkość zabija często niestety: giną piesi, rowerzyści, motocykliści i kierowcy aut, pozostaje pogrążona w żałobie rodzina, żony, małe dzieci. Sprawca również ma zniszczone życie, często bardzo młode.
Jestem przekona, że przeciwnicy fotoradarów szybko zminią zdanie, jeśli ktoś z ich bliskich padnie ofiarą brawury, głupoty i braku wyobraźni pędzącego kierowcy auta. Mam prawo jazdy, jeżdżę ostrożnie, przestrzegam przepisów i nie zamierzam przestać. Ponadto kocham życie i nie chcę trafić na ul. Janowską, Cmentarną czy inne Powązki przez jakigoś wariata za kierownicą. Wy przeciwnicy fotaradarów pewnie też nie, więc noga z gazu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
to, że trafisz na “na ul. Janowską, Cmentarną czy inne Powązki ” masz pewniejsze jak w banku. Wiecznie żyć nie będziesz.
napewno jest potrzebny w Strzale przy szkole i e Chodowie na prostym odcinku drogi do Węgrowa
Drogi zzzzz, po co fotoradar w Strzale, przecież tam jest ograniczenie do 70 km/h i często grasuje policja. Co do Chodowa to trochę za mały tam ruch aby stawiać fotoradar który na siebie nie zarobi, tylko po to aby ludziom było wygodnie z ich posesji wyjechać.
Ogólnie fotoradary to nie jest sposób na poprawę bezpieczeństwa, co z tego, że on bezie, wszyscy na CB się o nim poinformują i zaraz za nim gaz w podłogę. Jeśli się gdzieś spieszą. Idąc tym tokiem rozumowania powinniśmy postawić fotoradary co kilometr, tylko do czego to doprowadzi? Czy nie lepiej byłoby przy szkołach i przejściach na drogach krajowych instalować tablice które wyświetlają aktualną prędkość pojazdu, tak że widzą ją wszyscy? Po co od razu karać mandatem jak szybkiego kierowcę mogą zgasić jego pasażerowie? To może zaboleć tak samo jak mandat albo i bardziej. Bo mandatem można się chwalić wśród znajomych w niektórych kręgach. Ale jak poczuje się młodzieniec pędzący pojazdem ojca lub swoim któremu piękna pasażerka powie żeby zwolnił i nie robił z siebie idioty bo prędkość jej nie imponuje, tym bardziej, że przed szkołą może rozjechać jej młodsze rodzeństwo. Zmiany trzeba zacząć od samego początku, już w szkole podstawowej powinno się uczyć szacunku do prawa i obowiązujących zasad a nie ciągłego kombinowania. Inna kwestia to problem braku zmian dopuszczalnych maksymalnych prędkości. Przecież jeździmy coraz nowszymi samochodami, z lepszymi hamulcami i rzeszą elektroniki na pokładzie. Oczywiście nie twierdzę że jakikolwiek system bezpieczeństwa pozwoli mi w 100% uniknąć wypadku, ani nawet nie wierzę w to, że wyjdzie za mnie z poślizgu. Ale mimo wszystko zwiększa to bezpieczeństwo i margines błędu za kierownicą. Statystyki tragicznych wypadków spadłyby znacząco gdyby policja wzięła się za ściganie nieoświetlonych cyklistów bo to jest plaga na wsiach i na drogach lokalnych pomiędzy nimi.
to kraj niemal w 100% katolicki. A nieprzestrzeganie zasad ruchu drogowego jest grzechem przeciwko 5 przykazaniu; Nie zabijaj. Jak jest znak 50 km. to znaczy, że tak masz jechać. Inaczej świadomie i dobrowolnie łąmiesz to przykazanie.
No i tak pomyslmy jakich mamy katolikow. Jedzie na mszę do kościoła, łamie przepisy, a później przyjmuje komunie św. Czy choć przez chwilę zastanawia sie, że zgrzeszył. Nie, bo to przeciez wina Tuska, że w ogóle jakies ograniczenia sa. Niech on czuje się winnym. Polak chce byc wolny w każdej dziedzinie, nie będzie mu ktos wprowadzał ograniczeń.
I taka anegdotka:
Policjant zatrzymuje kierowce pędzącego wąską, wiejską droga ponad 100 km na godzinę. Panie, dokąd pan tak pedzi, pyta. Chce zdązyc na pogrzeb – mówi kierowca. A no, jesli tak, to jedź pan szybciej, na pewno zdązysz.
Proponuję zainstalowanie pomiaru prędkości na drodze powiatowej Nr 1324L powiatu łukowskiego w miejscowosci Ciechomin gm. Wola Mysłowska. W miejcowości tej występuje 6 wjazdów, z czterech dróg powiatowych, po dwa z południa i pólnocy z dróg 1324L i 1326L i po jednym z zachodu z drogi Nr 1327L oraz ze wschodu z drogi Nr 1332L.
Jadący drogą Nr 1324L od strony Stoczka Łukowskiego i od strony Wola Mysłowska przejeżdżają szaleńczo przez tę miejscowość (Ciechomin) o długosci około 1 km, w której brak wydzielonych ciągów pieszych, powoduje ogromne niebezpieczeństwo dla pieszych. Trzeba temu jakoś przeciwdziałać, bo Powiat Łukowski nie kwapi się do poprawy bezpieczeństwa w Ciechominie, poprzez wydzielenie ciągów pieszych przy drodze Nr 1324L, która stanowi połączenie z drogą krajową Nr 76 w Stoczku Łukowskim i drogą wojewódzką Nr 807 w Jarczewie gm. Wola Mysłowska
jak dla mnie należało by udać się do szpitali i tam dowiedzieć się w jakie rejony miasta i okolic najczęściej wyjeżdżają… i w tych miejscach ustawić…a co do miejsc to myślę, że Strzała, Iganie, ul. Jagiełły
Fotoradary na każdym wlocie do miejscowości!!!Dopóty-dopóki nie zmieni się kultura jazdy na drogach naszego okręgu!!!50 to 50 ,90 to 90.
ja wtrace słowo
fotoradam na drodze z Łukowa do Siedlec
potrzebny na ul.Siedleckiej w Łukowie
dalej ze dwa w Gołaszynie
ze dwa w kryńszczku
ze dwa w Biardach
dalej w Wiśniewie z 5 szt
w Borkach 1 szt
na rondzie E30 z droga 63 1 szt za rondem w Siedlec 1 szt i bedzie gitara
jak widać niewolnicy nawet nie pomyślą o własnym uwolnieniu tylko jak tu innych zapędzić w niewolę, założyć kaganiec, stłamsić. Jak Polska ma być wolnym krajem, skoro ma skundlonych “obrońców”?
nooo dobraaa… Powiesz jeden z drugim to nie łam przepisów. OK ja to rozumiem. Ale np na zakręcie na ulicy Pescantina czy to już jest Żeglarska stoi fotoradar na górce 🙂 i jest ograniczenie do 30 km/h. Ten co podjeżdża może się wyrobić, ale ten co zjeżdża na pewno przekroczy prędkość. To jest chamstwo zrobić fotoradar przy górce i ograniczenie do 30 km/h. Niech sobie tam będzie ograniczenie ale do minimum 40 km/h.
j.w.
CB
ANTYRADAR
ŻALUZJE NA BLACHY
SKLEJONY LISTEK NA JEDNYM NUMERKU
SPRAY ODBLASKOWY Z USA
…i jeeedzzziieeeeemmyyyyyyyyyy, kkkrręęęęęccciimmyyyyyyyy dwie paczunie.
Tak jak w tytule. Co nam da proponowanie gdzie ma być radar a gdzie nie. Przecież ani ja ani Pan Giczela tego nie zmieni. Przecież Tusk i jego ekipa nie zmieni swojej decyzji pomimo, że 90% społeczeństwa uważa, że jest to nabijanie kasy. Radary stawiane tam gdzie jest najłatwiej złapać kierowcę za przekroczenie prędkości. Pisze Pan Giczela, że powinien być uruchomiony radar przy szkole w kobiałkach Starych. A ja się pytam ile było tam przy szkole wcześniej wypadków. Odpowiadam nie pamietam- Pamiętam za to, że od strony Stoczka do owego radaru jak i z przeciwnej strony było wypadków parę i to śmiertelnych. Wypadki były też w inych miejscach na drogach gdzie w mojej ocenie nie był wymagany radar. Poprostu uważam, że radary nic nie dadzą. Jak ludzie ginęli tak i bedą ginąć – czy bedzie radar czy też nie. Dojedzie do radarku z prędkością dopasowaną a za radarkiem noga w pedał i nawet na prostym odcinku po chwili nieuwagi może złapać pobocze a potem rowiki, drzewko itp.
Oczywiście dla bezpieczeństwa w miejscach strategicznych zwłaszcza szkoły powinno stosować się zmniejszenie ryzyka i dlatego moim zdaniem zamiast radaru powinno się z każdej strony – powtarzam z każdej strony 100 metrów przed takim miejscem budować progi spowalniające- takie z kostki jak są m.in. na 11 listopada w Łukowie. Jestem przekonany, że jest to o wiele skuteczniejsze pod względem bezpieczeństwa a i może tańsze niż radar. Tyle tylko, że znowu wracamy do punktu wyjścia. Władzy nie zależy na bezpieczeństwie tylko na kasie.
Najpierw rozsądnie ustalić jakie mają być ograniczenia predkości na poszczególnych odcinkach dróg, a następnie kontrolować prędkość. Czy taka sama szybkość powinna obowiązywać na wąskiej uliczce w mieście i na prostym odcinku poza miastem, o rzadkiej i oddalonej od drogi zabudowie? Przykład drogi krajowej przez Karlusin i Bachorzę pod Sokołowem. Kolejna sprawa to jakość dróg. Bez modernizacji drogi pomiędzy Łukowem a Siedlcami będzie ginąć coraz więcej ludzi.
Nareście jakiś rozsadny głos. Jeszcze niedawno w miastach obowiazywało 60km/h, później obniżono do 50 (od 06:00 do 22:00) a przy wielu miejscowościach stoi już “40”. Mandaty z fotoradarów dostają już rowerzysci. To nie jest normalne…
dopóki nie zmieni się kultura jazdy na drogach naszego okręgu!!!
całkiem jakby sobie dyskutowali wiąźniowie obozu koncentracyjnego, na jakim paliwie mają być spaleni. No chyba, że to dyskutują kapo o zwykłych więźniach, to da się zrozumieć.
uzasadnienie wyboru metody naliczania śmieci w GMINIE SIEDLCE! :”Metody ustalania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi od zamieszkałej powierzchni
w gospodarstwie domowym, jak również za gospodarowanie odpadami komunalnymi od gospodarstwa domowego nie odzwierciedlają ilości odpadów wytwarzanych przez osoby zamieszkujące daną nieruchomość. Opłata od powierzchni lokalu mieszkalnego mogłaby mieć zastosowanie tylko w miejscowościach, w których znajdują się budynki mieszkalne o podobnym standardzie i zamieszkują w nich rodziny o zbliżonym modelu. W społecznościach o różnych modelach życia metoda ta wydaje się
być zbyt kontrowersyjna gdyż mieszkają w nich osoby samotne mające duże mieszkania. Opłata od gospodarstwa domowego odznacza się podobnymi wadami jak opłata od zamieszkałej powierzchni.
Biorąc pod uwagę powyższe informacje proponuje się wybór metody naliczania metody według liczby mieszkańców zamieszkujących nieruchomość.” HE HE HE dobre co?
proszę na ul. Starowiejskiej 2szt.
Żytnia przy blaszaku, Nowy Świat na zakretach, Popiełuszki koło samochodówki (ta zielona szkoła), Rynkowa przy Biedronce, Czerwonego Krzyża przy straży, Bema przy akademiku(Limes), Unitów Podlaskich przy Skole Podstawowej 12, Żeglarska ze 3 szt na całej długości, Garwolińska 15m przed wiaduktem kolejowym, Floriańska naprzeciwko Apisu, Armi Krajowej przy “Domino”, Sienkiewicza przy “Centrum Stomatologiczne”, ponadto Asza, Orzeszkowej, Bohaterów Getta, Skwer Niepodległości.
poproszę o odcinkowy pomiar predkości na odcinku: dworzec PKP Wojskowa/Cmentarna, możecie ustawić średnią prędkość 40 km/h, moja średnia w szczycie na tym odcinku to 5km/h. może jakiś rowerzysta zostanie złapany na tym odcinku