Zna sie na nogach

Radoslaw Teperek – 21-letni mieszkaniec Trabek w gminie Pilawa zostal zwyciezca I edycji telewizyjnego show pod tytulem „Zalóz sie”. Jego zadaniem bylo rozpoznawanie pilkarzy po… nogach.
Niemozliwe? Radek udowodnil, ze mozliwe. Nad jego wiedza z podziwem kiwali glowami Dariusz Dziekanowski i Roman Kosecki – dwaj bardzo znani polscy pilkarze, a gratulacje skladali mu bokser Tomasz Adamek, jeden z braci Golców i Edyta Górniak. Radoslaw Teperek jako zwyciezca otrzymal 20 tysiecy zlotych. Podczas emisji programu o Trabkach i szóstoligowym klubie „Hutnik” Huta Czechy dowiedziala sie cala Polska.
Przygoda Radka z telewizja zaczela sie juz jakis czas temu, gdy zobaczyl ogloszenie firmy poszukujacej statystów do telewizji. Zglosil sie i okazalo sie, ze wezmie udzial w programie „Mamy Cie”. Byl jednym z „wkrecajacych” (ludzie, którzy robili kawal) prowadzacego program Szymona Majewskiego. – Jesienia znowu zobaczylem, ze ta sama firma poszukuje statystów – mówi Radek. – Wtedy zaproponowano mi udzial w programie. Gdy powiedzialem, ze moim hobby jest pilka nozna, producentka postanowila, ze moja konkurencja bedzie zwiazana wlasnie z ta dziedzina. Potem dowiedzialem sie, ze bedzie to rozpoznawanie pilkarzy po nogach. Mialem szesciu konkurentów, ale do programu wybrano wlasnie mnie.
W poniedzialek okazalo sie, ze wlasnie Radek bedzie jednym z uczestników listopadowego odcinka. Tyle ze byl on nagrywany juz
w piatek. Zdjecia pilkarzy i ich nóg Radek odebral w srode. – Uczylem sie przez dwie noce – mówi R. Teperek.
Ale co to byla za nauka! Cale dwa pokoje zalozone zdjeciami. W jednym znajdowaly sie zdjecia calej sylwetki, a w drugim tylko nóg. – Nawet ja juz wiem, jak wygladaja nogi Ronaldinio – smieje sie Jolanta Teperek, mama Radka.
W programie brali udzial Dariusz Dziekanowski i Roman Kosecki (polscy pilkarze). Obaj zalozyli sie, ze Radek rozpozna pilkarzy po nogach.
I wygrali! Potem z 11 zwyciezców kolejnych odcinków wyloniono finalowa piatke. O tym, kto wezmie udzial w finale, decydowali widzowie w glosowaniu sms. Dzieki nim Radek wystapil w programie finalowym. Swoje zadanie wykonywal jako ostatni
z finalowej piatki. Przed nim wystepowali m.in. pies, który umial zdejmowac skarpety z nóg i pani, która na pamiec znala calego „Pana Tadeusza”. W finale tylko Radkowi i psu udalo sie wykonac zadanie. Radek sie nie denerwowal, ale jego rodzina bardzo. Babcia stwierdzila, ze omal nie dostawala zawalu i ze takie emocje to juz nie dla niej. Na widowni byli rodzice i rodzenstwo Radka. Bardzo mocno sciskali za niego kciuki.
Eto, Flo, Ferdinand
Dziesiec zdjec sposród setki, wybrali dla Radka Agnieszka Rylik i Tomasz Adamek. Cale Trabki wstrzymaly wtedy oddech. A Radek spokojnie, niby od niechcenia, opowiadal o nogach, które widzi. W pewnym momencie napiecia nie wytrzymywal nawet prowadzacy Steffen Möller (w duecie z Anna Popek), który poprosil Radka, zeby mówil szybciej. I w koncu okazalo sie, ze Radek rozpoznal wszystkich. – Dostalem 100 zdjec, a okolo polowy tych pilkarzy rozpoznalbym juz od razu – mówi R. Teperek. – Pilka interesuje sie od dziecka i po prostu wiem, jak pilkarze wygladaja.
Tak latwo jednak nie bylo, bo o ile w pierwszym odcinku zdjecia pilkarzy byly „od pasa”, to w odcinku finalowym zadanie utrudniono i prezentowano tylko same nogi od kolan do kostek. Potem byly kolejne nerwy – ponownie widzowie mieli zdecydowac, kto zwyciezy. I okazalo sie, ze ponad 40% widzów chce, by wygral wlasnie Radek.
– Nie chwalilam sie, ze mój syn wezmie udzial w programie – dodaje Jolanta Teperek. – Mówilismy tylko rodzinie. Jednak nikt nie wierzyl, ze Radkowi sie uda. I nie chodzilo wcale o brak wiary w jego sily , tylko o to, ze rozpoznac czlowieka po nogach jest dosc trudno…
Radek bardzo milo wspomina atmosfere podczas nagran i prób do programu (program szedl na zywo). – Byl oczywiscie pospiech, ale poza tym bylo bardzo milo i sympatycznie – mówi Radek. – Najmilej wspomina Steffena Möllera, który wcale nie zachowuje sie jak gwiazda. Jest bezposredni i otwarty.
Radek na razie nie planuje kolejnego wystepu w telewizji, chociaz… – Pchal sie na pewno nie bede – mówi. – Jednak jak mi cos zaproponuja, to bardzo chetnie skorzystam.
Na razie najwazniejsze sa dla niego studia (II rok logistyki miedzynarodowej w Wyzszej Szkole Cla i Logistyki w Warszawie) i trening – 2 godziny co drugi dzien spedza wlasnie na grze w pilke.
Program „Zalóz sie” od 25 lat z wielkim powodzeniem jest emitowany w Niemczech. Jego formula polega na tym, ze goscie w studiu, czyli gwiazdy zakladaja sie o to, czy ochotnik wykona postawione przed nim zadanie. Pulapka tkwi jednak w tym, ze jesli zle wytypuja, beda musieli zrobic w studio cos nietypowego, np. wydoic krowe, czy pozmywac naczynia w rekawicach bokserskich.