Siostry, bracia i szwagierki

Czy wójt Stanina lamie prawo zatrudniajac krewnych
w urzedzie i podleglych gminie jednostkach?
W tej spokojnej dotychczas gminie od kilku miesiecy zycie biegnie przyspieszonym rytmem. Pisalismy o publicznym konflikcie, jaki zaistnial miedzy poprzednim wójtem, Leszkiem Swietochowskim,
a obecnym Krzysztofem Gajowym. Zaraz potem gmina Stanin znów goscila na naszych lamach – tym razem afera dotyczyla bulek, jakie przewodniczacy Rady Gminy, Marek Kopec sprzedawal po zawyzonych cenach do szkoly w Sarnowie z prywatnego sklepu. Teraz Stanin znów przypomina o sobie. Tym razem w gminie szumi od plotek dotyczacych rzekomego lamania przepisów przez wójta, który jest pracodawca dla pieciu czlonków swojej rodziny.
Mieszkancy gminy przekazuja sobie informacje, powstaja plotki
i niedomówienia. Jeden z czytelników napisal do naszej redakcji list w tej sprawie.
Moze was zainteresuje polityka prorodzinna realizowana przez wójta, szczególnie w zakresie walki z bezrobociem. Wójt manifestuje swoja poboznosc i prawosc. Prosze wiec o zadanie pytania, jak sie to ma do zatrudnienia w gminie nizej wymienionych osób.
I tu zaczyna sie lista nazwisk pracowników z rodziny wójta, zatrudnionych w urzedzie Gminy.
Otwiera ja Zofia Golawska, kierownik Referatu Wymiarowo-Podatkowego, siostra wójta. W Urzedzie Gminy pracuje tez Stanislaw Lendzion – dyrektor Zakladu Gospodarki Komunalnej (brat stryjeczny wójta) . Zuzanna Lendzion (szwagierka wójta) jest inspektorem ds. ewidencji ludnosci i zastepca kierownika USC. Edward Lendzion jest zatrudniony na pól etatu w Zespole Oswiatowym w Zagozdziu i jest bratem stryjecznym wójta. Na zakonczenie listu czytamy: Jak to sie ma do art. 6 ustawy o pracownikach samorzadowych? Brzmi on: „Malzonkowie oraz osoby pozostajace ze soba w stosunku pokrewienstwa do drugiego stopnia lub stosunku powinowactwa pierwszego stopnia i przysposobienia, opieki lub kurateli – nie moga byc zatrudnieni u pracodawców samorzadowych, jezeli powstalby miedzy tymi osobami stosunek bezposredniej podleglosci sluzbowej”. Pomimo podjecia wielu dzialan, nie udalo sie wójtowi ominac tego zapisu. Jesli tak ma wygladac przestrzeganie prawa przez osobe pelniaca funkcje publiczne, to w jakim swiecie my zyjemy – pyta czytelnik.
Okazuje sie, ze wójt jednak prawa nie lamie. Ustawa o pracownikach mialaby zastosowanie, gdyby wójt zatrudnial osobe spokrewniona lub spowinowacona w pierwszym lub drugim stopniu, czyli np. zone, siostre, brata rodzonego lub dziecko, ale tylko wtedy, kiedy istnialaby miedzy nimi bezposrednia podleglosc. Tymczasem wszystkie wymienione osoby albo sa spokrewnione w czwartym stopniu pokrewienstwa (jak brat stryjeczny – szef ZGK) i moga wtedy bezposrednio podlegac wójtowi, albo – jak rodzona siostra wójta – ma wprawdzie drugi stopien pokrewienstwa, ale nie podlega bratu bezposrednio. Wójt wyjasnia, ze siostra podlega nie jemu, tylko skarbnikowi gminy.
Wiecej w biezacym wydaniu “TS”