Dramat rozegral sie w ubieglym tygodniu w Skarzynie (gm. Skórzec).
W plomieniach zginela dwójka malych dzieci – czteroletni chlopczyk
i jego dwuletnia siostra. Dzieci byly pozostawione w domu bez opieki.
Gdy policja zatrzymala rodziców, oboje byli pijani.
O pozarze powiadomil straz wujek dzieci. Gdy zajrzal do pokoju, w którym zwykle rodzenstwo przebywalo, zobaczyl sciane ognia. Wedlug jego relacji, plonelo wszystko: podloga, sciany, sufit. Niesamowity zar nie pozwolil mu wejsc do plonacego pomieszczenia. Gdyby wujek wiedzial, ze dzieci schowaly sie w jego pokoju, byc moze udaloby mu sie uratowac malych krewnych.
Straz przyjechala tuz za plugiem snieznym, który torowal droge przez powstajace zaspy. Gdy ratownicy przystapili do dzialan, zaczela sie zalamywac konstrukcja dachu. Z uwagi na bezpieczenstwo ratowników, wycofano ich ze srodka plonacego budynku. Po opanowaniu ognia, zaczely sie zmudne poszukiwania dzieci. Dowodzacy akcja, nie przerywajac przekopywania pogorzeliska, zarzadzili równiez penetracje sasiednich budynków z nadzieja, ze dzieciom byc moze udalo sie wyjsc z domu i ukryc gdzies indziej.
Poszukiwania wydluzaly sie, a wraz z uplywem czasu gasla nadzieja na odnalezienie zywych maluchów. Sytuacja byla tym bardziej dramatyczna, ze w czesci domu, gdzie dzieci powinny sie znajdowac, nie znaleziono ich. W koncu ratownicy zaczeli centymetr po centymetrze przegladac pokój, w którym mieszkal wujek. Po czterech godzinach ciezkiej pracy, w kacie pod stolem znaleziono zweglone zwloki rodzenstwa. Wstepne hipotezy moga wskazywac, ze po zaprószeniu ognia, dzieci pobiegly do pokoju wujka. Niestety krewnego tam nie bylo. Dramatycznego wolania
o pomoc nikt nie slyszal. Maluchy najprawdopodobniej najpierw udusily sie dymem. Gdy zobaczylem male cialka, wydobyte z pogorzeliska, nogi sie pode mna ugiely. Takiego obrazka nie chcialbym juz nigdy w zyciu ogladac.
Policja pod nadzorem prokuratora prowadzi drobiazgowe sledztwo, aby wyjasnic przyczyny pozaru i tragicznej smierci dzieci. Wstepne hipotezy i ogledziny wskazuja, ze pozar wzniecily maluchy, ale to jeszcze nie jest potwierdzone. Rodzicom spalonego rodzenstwa grozi kara wiezienia, gdyz pozostawili dzieci bez opieki.
Inne zdjecia w wydaniu papierowym.
TRAGEDIA
To straszne co sie wydazylo. Podejzewam ze to nie pirwszy raz kiedy maluchy byly bez opieki. Mysle tez ze o sytucji w rodzinie wiedzialy napewno wladze gminy Skórzec lub tez Pomoc Spoleczna tej gminy. Napewno nie zdazylo sie to pierwszy raz ze maluchy poz
Mieszkalam wraz z babcia i rodzicami kilka metrów od miejsca tragedii…zal mi tych dzieci…:( na mysl i widok tego wszystkiego chce mi sie plakac…az ciezko pomyslec ze do tego doszlo. Nie dociera to do mnie wogóle…jestem wstrzasnieta. Nic nie da sie