Tu jest za drogo? Czy tam jest zbyt tanio? Pasazerowie niektórych linii nie rozumieja regul, jakimi kieruje sie siedlecki PKS, ustalajac ceny biletów.
Z Siedlec do Woli Wodynskiej mozna PKS-em dojechac na dwa sposoby. Blizej jest przez Olszyc – tylko 30 km. Druga, nieco dluzsza, trasa prowadzi przez Skórzec i Wodynie – tamtedy droga do Woli Wodynskiej wynosi 34 km.
Mieszkaniec Siedlec, który czesto jezdzi do Woli Wodynskiej, podzielil sie z nami swoimi spostrzezeniami dotyczacymi cen biletów. Bilet do Woli Wodynskiej (przez Olszyc) kosztuje 6,50 zl. Dojazd do tej samej miejscowosci przez Wodynie kosztuje 7,20 zl. Dziwnego nic w tym nie ma, bo – jak wiemy – przez Wodynie jest o 4 km dalej.
Obraz ten jednak komplikuje sie, jesli wezmiemy pod uwage dodatkowe dane. Bilet z Siedlec do Olszyca (23 km) kosztuje 5,80 zl. Z Siedlec do Wodyn na tej samej trasie – 6,50 zl. Jadacy z Siedlec pasazer za przejechanie dodatkowych 7 km miedzy Olszycem a Wola Wodynska placi wiec 0,70 zl.
– Zupelnie inaczej jest z dojazdem z drugiej strony. Z Siedlec do Wodyn mozna PKS-em dojechac za 4 zlote z groszami. Autobus z Siedlec do Woli Wodynskiej kosztuje ponad 7 zl. Z Wodyn do Woli Wodynskiej jest tylko 5 km. Dlaczego za przejechanie autobusem dodatkowych 5 km trzeba zaplacic prawie o 3 zlote wiecej, skoro za przejazd 7 km z Olszyca do Woli Wodynskiej placi sie niecala zlotówke? Gdzie tu logika? – pytal nasz dociekliwy Czytelnik.
No wlasnie, gdzie logika?
A moze jeszcze trafniej – gdzie tu ekonomia? Czy siedlecka firma przewozowa nie stosuje jednolitego taryfikatora cen biletów? Z pytaniem o polityke cenowa siedleckiego PKS zwrócilismy sie do prezesa firmy, Slawomira Gluszczaka.
Jak zapewnia prezes Slawomir Gluszczak, stawki za przejazdy sa przejrzyste i czytelne. Zgodnie z obowiazujacym od lata ubieglego roku taryfikatorem, za przejazd do 3 km pasazer placi 2,60 zl, podróz na trasie od 4 do 6 km kosztuje
3 zl i tak dalej. Stawki na interesujacych nas dystansach wynosza: 23 km – 5,80 zl 29 km – 6,50 zl, 30 km – tyle samo, 34 km – 7,20 zl.
Czyzby nasz Czytelnik pomylil sie? Sprawdzilismy na dworcu PKS. Pani w okienku zaproponowala nam bilet na trasie Siedlce-Wodynie (29 km) za 4,55 zl. Zgodnie
z taryfikatorem powinno byc 6,50. Skad obnizka? Byc moze wyjasnia to dopisek na bilecie: „Promocja Stoczek – ulga handlowa”
Jeszcze raz dzwonimy do prezesa PKS. – Tak, na pewnych liniach stosujemy ulgi – przyznaje Slawomir Gluszczak. – 25 albo 30 procent – dodaje. Pasazerowie jakich linii moga korzystac z ulg? – Jesli stwierdzamy, ze na jakiejs linii ubywa nam klientów, to dajemy upusty, by zachecic ludzi, by wiecej ich jezdzilo. To nasza suwerenna decyzja – tlumaczy Slawomir Gluszczak. Przyznaje, ze rzeczywiscie moze sie zdarzyc, iz ulgi maca nieco taryfe. Promocyjne przejazdy obowiazuja zreszta nie tylko na kierunku do Stoczka. Sa takze na trasie do Garwolina, do Warszawy. Firma ma prawo do stosowania ulg.
Siedlecki PKS, jak kazda dzialajaca na rynku firma, musi dostosowywac sie do oczekiwan klientów i wymagan konkurencji. Zwlaszcza, ze konkurencja jest ostatnio – na co klienci narzekac nie powinni – dosc aktywna. Male busy prywatnych firm, zajmujacych sie przewozem pasazerów na bardziej intratnych trasach, to coraz czestszy widok na naszych drogach.
Elastycznosc i stosowanie ulg to normalne reguly rynkowej gry. Zamiast pytac, czemu na innych trasach jest drozej, trzeba cieszyc sie z ulgi. Bo nie ma pewnosci, czy ulga potrwa zbyt dlugo…
