Ma oko na wszystko

Nie ma kradziezy, spózniania sie na lekcje. Dyrektor „Rolnika”, Mariusz Stambulski, jak „Wielki Brat” obserwuje uczniów, a w razie potrzeby wzywa ich nawet do „pokoju zwierzen”.
W Zespole Szkól Rolniczych w Losicach zainstalowano kamery w szkolnej szatni i na korytarzu. – Uczniowie na poczatku nie wierzyli, ze kamera jest prawdziwa. Mysleli, ze to atrapa. Szybko przekonali sie, iz to nieprawda – mówi smiejac sie M. Stambulski.Po raz pierwszy o tym, ze kamery sa prawdziwe, moglo sie przekonac dwóch uczniów z technikum. Spóznili sie 10 minut na pierwsza lekcje. Siedzieli spokojnie w szatni, bo stwierdzili, ze pójda dopiero na nastepne zajecia. Nagle do szatni wszedl sam dyrektor… – Zszedlem na dól i zapytalem, na co czekaja. Chwile wczesniej widzialem uczniów na monitorze komputera w swoim gabinecie. Powiedzialem im o tym. Byli zszokowani. Juz godzine pózniej wszyscy uczniowie wiedzieli, ze kamery nie sa atrapa – mówi M. Stambulski.
Kamery podlaczone sa do komputera znajdujacego sie w gabinecie dyrektora. Obraz nagrywany jest 24 godziny na dobe. W kazdej chwili
M. Stambulski moze zobaczyc, co robia jego podopieczni.
– Moge obserwowac zachowania uczniów. Jesli grupa osób wchodzi do toalety i nieco dluzej tam przebywa, wiem, ze uczniowie pala papierosy. Moge ich wiec przylapac na goracym uczynku – smieje sie dyrektor.
Monitoring kosztowal szkole
10 tys. zl.
– Zostaly nam pieniadze z rezerwy budzetowej. Uwazam, iz pomysl
z monitorowaniem szkoly byl trafiony w dziesiatke! Nie ma kradziezy
i bójek w szatniach. Podczas przerw na korytarzach jest spokój. O to wlasnie nam chodzilo – stwierdza M. Stambulski. – Teraz chcialbym znalezc pieniadze, by zamontowac kamere przy wejsciu do szkoly, tak by miec oko na parking znajdujacy sie przy budynku.