Ratownicy

Sa najlepsi w Polsce. Swoja klase potwierdzili na miedzynarodowych zawodach, pokonujac kilkadziesiat druzyn ratowniczych. To niejako „sportowy” aspekt ich pracy. Ten codzienny ma inny wymiar. Licza sie ich umiejetnosci (te najlepsze w kraju), dyspozycyjnosc i calkowite oddanie pracy. Bo przeciez od tego zalezy ludzkie zycie.
Zaden z nich nie liczyl, ilu ludzi zawdziecza im zycie. Ilu tych, o których mówi sie dzis, ze cudem unikneli smierci, wspomina ich przy lamaniu sie oplatkiem? Moze nikt? Moze potem w ludzkim sercu jest juz tylko radosc z nowego zycia, z nowej szansy. Ale moze sa i tacy, którzy przed snem zmówia za nich modlitwe w dowód wdziecznosci? Ratownicy medyczni pracujacy w siedleckim pogotowiu ratunkowym wcale nie chca laurek
i kwiatów jako wyrazu wdziecznosci.
– To nasza praca – kwituja krótko.
Ale jest cos, co budzi ich gorycz.
– Chyba nikt nie domysla sie, ile zarabia ratownik medyczny w naszym pogotowiu. Ile zarabiaja ludzie, którzy dzien w dzien narazaja swoje zycie, aby ratowac innych? Na reke bierzemy okolo 880 zlotych.
Ratownicy nie ukrywaja, ze pod wzgledem zarobkowym, ich zycie to wegetacja. Nie ma szans na psychiczny relaks po stresujacym, wyczerpujacym dniu, w którym ocieraja sie o ludzkie dramaty.
Nie ma szans na inwestowanie w rodzine, w mieszkanie, w rozwój.
Splacic dlugi
Szef Meditransu, a wiec i siedleckiego pogotowia, Leszek Szpakowski szanuje prace swoich ludzi. Zgadza sie, ze takie place nie sa adekwatne do tego, z jakim zaangazowaniem i profesjonalizmem jego ludzie podchodza do pracy. Nie moze jednak nic zmienic, dopóki firma nie wyjdzie z dlugów.
– Póltora roku temu, gdy objalem to stanowisko, zliczylismy dlugi. Bylo ich 1 milion 700 tysiecy zlotych – wspomina.
Okazalo sie, ze sa to dlugi… wobec pracowników pogotowia.
– Od czterech lat nie mieli oni wyplacanych „trzynastek”. Wyrok Sadu Najwyzszego nie pozostawial watpliwosci: trzeba je wyplacic.
Samych „trzynastek” uzbieralo sie na kwote 1 miliona 34 tysiecy zlotych. Pozostala suma 667 tysiecy to zalegle naleznosci wynikajace z ustawy 203. Stalo sie jasne, ze gdyby firma chciala jednorazowo uregulowac dlugi, stanelaby na skraju bankructwa. W sadzie lezalo juz 90 pozwów o zalegle pieniadze.
– To byla dramatyczna sytuacja – mówi Leszek Szpakowski. – Podpisalismy umowy i pieniadze zaczelismy systematycznie wyplacac. Dlug ma byc splacony w calosci do 2007 roku.
Co ciekawe, podwyzki z ustawy 203 nie dotyczyly ratowników medycznych, bo pracuja oni w Meditransie od 2002 roku (ustawa wchodzila w zycie w styczniu 2001 r.).
– Aby choc czesciowo im to zrekompensowac, podnioslem im premie – mówi Leszek Szpakowski.
Bedzie lepiej?
Siedleckie pogotowie ratunkowe ma bardzo dobra opinie.
– Ale bardzo ciezko na nia pracujemy – podkresla Leszek Szpakowski. – Obecne inwestycje i kontrakty na najblizsze 3 lata pozwalaja patrzec w przyszlosc z optymizmem. Dzieki dotacjom z Urzedu Marszalkowskiego w ciagu roku kupilismy osiem karetek! Wyremontowalismy stacje w Sokolowie Podlaskim, lada dzien rozbudujemy zaplecze garazowe. Planujemy otwarcie kolejnej podstacji, tym razem w Zbuczynie. Karetka jest przygotowana, czekamy tylko na decyzje NFZ.
Miniony rok byl bardzo dobry dla firmy – po raz pierwszy od 2001 roku wygenerowano zysk.
– To dzieki ciezkiej pracy i wielu wyrzeczeniom zalogi. Ja im zawsze publicznie dziekuje i chyle czola przed cala zaloga. Tylko dzieki tym ludziom mozna bylo postawic firme na nogi – mówi Leszek Szpakowski. – W biezacym roku, jesli pozwola na to finanse, bedziemy regulowac place. Mysle, ze grupa ratowników bedzie szczególnie uwzgledniona w przymiarkach nowych plac.
Dopóki jednak tak nie bedzie, gorycz ludzi ratujacych zycie innych moze sie poglebiac.
– Trudno to zrozumiec komus, kto nie doswiadcza tego na co dzien: ogromnego stresu, czasem bezradnosci, wielkiej odpowiedzialnosci, swiadomosci, ze mozna sie zarazic smiertelna choroba, doznac urazu, narazic wlasne zycie. To praca pelna nieprzespanych nocy, czasem milczenia i samotnego zmagania sie ze stresem, ogromnym psychicznym obciazeniem. Praca w pogotowiu daje satysfakcje, ale gdzies pojawia sie pytanie: czy jesli zaraze sie jakas nieuleczalna choroba, ktos mi pomoze? Gdy po miesiacu takiej pracy bierze sie do reki 880 zlotych, to zycie jakos tarci sens. Mozna pracowac dla idei, ale jak za „idee” utrzymac rodzine?
Zwycieska druzyna ratowników otrzymala nagrody pieniezne od swojego szefa, Leszka Szpakowskiego oraz od marszalka województwa mazowieckiego. Po radosnej euforii ze zwyciestwa trzeba bylo jednak wrócic do mniej optymistycznej rzeczywistosci. Tej za 880 zl na reke.