Wokól prezydentury

Tydzien temu siedlczanie poznali nowego kandydata na stanowisko prezydenta miasta – Marcina Kulickiego z PO. Rekomendowal go posel, Robert Ambroziewicz, apelujac jednoczesnie
do Miroslawa Symanowicza, aby ten wycofal sie
z biegu o prezydencki fotel.
Marcin Kulicki to pierwszy kandydat, który oficjalnie oglosil, ze bedzie startowal w jesiennych wyborach samorzadowych na stanowisko prezydenta Siedlec. Zapewne poznamy niebawem kolejnych kandydatów. Miroslaw Symanowicz poczul sie wywolany do tablicy. Zwolal konferencje prasowa, na której przedstawil swoje stanowisko w sprawie apelu Roberta Ambroziewicza, by urzedujacy prezydent wycofal sie z wyborczej walki.
Apel pana posla Ambroziewicza
i styl, w jakim przygotowuje siedlecka Platforme Obywatelska do wyborów samorzadowych, odbieram jako przejaw rozpoczecia brudnej kampanii wyborczej. Mam wrazenie, ze jest to styl, który nie przystoi parlamentarzyscie, lecz poczatkujacemu politykowi, obawiajacemu sie o wynik wyborów i siegajacemu po niezbyt ambitne metody rywalizacji. Populistyczne hasla
w stylu Samoobrony „Oni juz byli, oni juz rzadzili” nie zastapia programu dla Siedlec. Chcialbym przypomniec, ze pan Ambroziewicz, zanim zostal poslem, przez 3 lata piastowal funkcje zastepcy prezydenta. Efekty jego pobytu w siedleckim Ratuszu nie przelozyly sie jednak w zaden sposób na sprawy miasta czy funkcjonowanie urzedu, lecz jedynie na przygotowanie sobie wygodnego startu w wyborach parlamentarnych. Pan Ambroziewicz nie wykazal sie takze jakakolwiek inicjatywa, zmierzajaca do pozyskania srodków zewnetrznych. Mimo swoich deklaracji o silnych powiazaniach
z politykami warszawskiej PO, nie pomógl Siedlcom w uzyskaniu srodków unijnych na wazne dla miasta inwestycje, jak np.: budowa Zakladu Utylizacji Odpadów, hali sportowej przy II LO czy rewitalizacji Parku Miejskiego. Jako wiceprezydent, pan Ambroziewicz wiekszosc czasu poswiecal na budowanie struktur siedleckiej Platformy Obywatelskiej, liczne wyjazdy do Warszawy oraz prowadzenie dwóch kampanii wyborczych. Pan Robert Ambroziewicz, mimo swoich deklaracji wyborczych, dot. troski o sprawy naszego miasta, przez ponad pól roku, bedac poslem Ziemi Siedleckiej, nie zrobil nic dla naszego miasta. Pan posel Ambroziewicz jest tak bardzo zaslepiony walka polityczna wzgledem mojej osoby, ze nie jest uprzejmy zauwazyc, jak wiele pozytywnych zmian nastapilo w Siedlcach na przelomie ostatnich lat, co doceniaja niezalezni eksperci, stawiajac Siedlce w czolówce rankingów polskich miast. Stopa bezrobocia w Siedlcach jest najnizsza sposród bylych miast wojewódzkich na Mazowszu, o czym zarówno pan Posel Ambroziewicz, jak
i pan dyrektor Kulicki powinni wiedziec, chociazby ze wzgledu na fakt, iz dane te znajduja sie na stronie internetowej WUP. Na rozwój Siedlec pracuje kilkadziesiat tysiecy mieszkanców naszego miasta i pochopne oceny sa zwyczajnie nieuczciwe, zwlaszcza ze niedawno
w swojej kampanii wyborczej posel Ambroziewicz wykorzystywal osiagniecia miasta do promocji wlasnej osoby. Zarówno panu poslowi Robertowi Ambroziewiczowi, jak i kandydatowi na prezydenta panu Marcinowi Kulickiemu zycze nieco wiecej skromnosci, poniewaz dotychczasowe osiagniecia zawodowe Panów nie sa imponujace.