Samarytanie…

Wydatki na utrzymanie administracji w powiecie siedleckim wynosza ponad 30 procent calego budzetu tegoz powiatu. Naszym zdaniem
to duzo, nawet bardzo.
We wczesniejszych publikacjach przytaczalismy konkretne liczby obrazujace to, jak gospodaruje sie publicznymi, czyli naszymi pieniedzmi. Pan starosta raczyl sie nie zgodzic
z sugestiami, ze powiat jest taki drogi. Zawarl to w swoim stanowisku, które opublikowalismy. No i rozdzwonily sie w redakcji telefony, ze jednak funkcjonowanie powiatu kosztuje nas wszystkich zbyt duzo, szczególnie
w zestawieniu z tym, ile starostwo przeznacza na inwestycje i ile otrzymuja radni w gminach.
– W najbogatszej gminie Siedlce, która utrzymuje wiele szkól,
w której dziala szereg duzych zakladów pracy, radni maja 100 zlote diety – mówil jeden z czytelników.
– A sprawdzcie, ile wynosi dieta radnego w powiecie.
Sprawdzilismy. Radny powiatowy dostaje miesiecznie zryczaltowana diete w wysokosci 1123 zlote i 30 groszy! Jest to kwota, jaka otrzymuje „na reke”, bowiem diety sa zwolnione z podatków i innych obciazen. Nietrudno wiec wyliczyc, ze radny w powiecie ma o ponad 1100 procent wiecej niz radny chocby w gminie Siedlce. To juz calkiem ladna pensyjka – wyzsza niz nauczyciela, który rozpoczyna prace. A ile sie musi radny z powiatu napracowac na diete?
– Planowane sesje odbywaja sie raz na 2 miesiace – informuja w starostwie. Zwolywane sa takze sesje dodatkowe.
Kto byl na takiej sesji, ten wie, jaka to harówka… Ze dwie, a czasem i prawie trzy godziny trzeba siedziec i sluchac. No bo mówic to juz raczej nikt po takim wysilku nie ma sily. Sesje przebiegaja wiec w iscie sielankowej atmosferze. Mozna to oczywiscie nazwac doskonala wspólpraca i pelnym zrozumieniem. Faktycznie, pieniaczy to raczej do Rady nie wybrano…
Zlosliwi mogliby zaczac przeliczac i wyliczac, jaka to ta Rada tania. No bo jesli sesja jest raz na dwa miesiace
i trwa dwie godziny, to za godzine wypada 1123 zlote! Niezle. Ale to oczywiscie tylko nasze zlosliwe manipulacje. Jaka jest cala prawda, wyjasnil wicestarosta, Zygmunt Wielogórski.
– Dieta jest jedynym swiadczeniem, jakie otrzymuje radny – mówi Z. Wielogórski. – Nie dostaje on zwrotu kosztów dojazdu na sesje czy posiedzenia komisji. Tych miedzy sesjami bywa nawet po kilka, a za udzial w komisjach nie ma dodatkowych wynagrodzen. Radny musi sie tez kontaktowac z wyborcami, uczestniczy w sesjach danej rady gminy.
Za wlasne pieniadze kupuje materialy. Tak wiec te 1123 zlote to duzo i nieduzo jednoczesnie…
Faktycznie, jak odliczyc kupno dlugopisu i notatnika, 3 zlote na bilet autobusowy za dojazd na sesje powiatu i drugie 3 zlote na sesje w gminie, to radny do calego interesu pewnie jeszcze doklada… No i te kontakty z wyborcami moga byc przyczyna „ekstra” wydatków. Wyjdzie wiec na to, ze radny to faktycznie spolecznik, który poswieca sie dla dobra wyborców.
Takich „spoleczników”, którzy pobieraja diete, jest w starostwie dwudziestu. Miesiecznie ich poswiecenie kosztuje (liczac tylko diety) ponad 22 tysiace zlotych. Jednym slowem, istna armia samarytan…
– Sa radni, którzy pobieraja wieksze diety – twierdza w Starostwie. – Wiecej maja w Sejmiku Województwa Mazowieckiego i we wszystkich radach dzielnic w Warszawie.
Pewnie jeszcze gdzies w Polsce maja wiecej niz w takiej metropolii, jak Siedlce. Tylko porównujmy sie raczej z tymi, którzy dzialaja w zblizonych warunkach. A w tej mierze trudno o lepszy przyklad niz Starostwo Powiatowe w Ostrolece. W tej bylej stolicy województwa takze bowiem utworzono tzw. powiat ziemski. Jakie wiec stawki obowiazuja w powiecie ostroleckim? Dieta radnego wynosi tam 740 zlotych. To ponad 370 zlotych mniej niz w „bogatych” Siedlcach. Warto jeszcze dodac, ze w Ostrolece przewodniczacy komisji Rady Powiatu ma diete w wysokosci 1224 zlote (prawie tyle, co szeregowy radny w Siedlcach). Przewodniczacy Rady Powiatu dostaje 1811,
a jego zastepca 1352 zlote.
W Ostrolece maja wiec diety
o jakies 35 procent nizsze. No ale pewnie i pracy mniej, skromniejszy zakres obowiazków i mniej mienia do zarzadzania. Tak sie jednak sklada, ze wszystkiego maja wiecej,
i to znacznie. Wystarczy powiedziec,
ze powiat siedlecki ma „na utrzymaniu” jedna szkole ponadgimnazjalna. W powiecie ostroleckim takich szkól maja osiem! Czesciej zbieraja sie tez na sesjach.
– Miesiecznie jest co najmniej jedna sesja, ale bardzo czesto odbywaja sie dwie – mówi Bogumila Rybacka
z Biura Rady Powiatu w Ostrolece.
Niestety, starostwo w Ostrolece bije nas we wszystkich statystykach (oczywiscie poza wysokoscia diet). Wydatki budzetu wynosza tam 41 milionów zlotych. To okolo dwa razy wiecej niz w Siedlcach.
Czy wobec tych faktów mozna miec przynajmniej watpliwosci, dotyczace zbyt wysokich kosztów funkcjonowania starostwa w Siedlcach?
Ja je mam, ale w koncu za to mi placa. Choc w porównaniu ze stawkami radnych powiatowych, zdecydowanie za malo…