W Starostwie Powiatowym w Losicach wydano falszywy paszport. Najwiecej problemów z tego tytulu mial Maciej S. – czlowiek,
którego danymi personalnymi poslugiwal sie wyludzajacy dokument.
Maciej S. o tym, iz ktos posluguje sie paszportem wystawionym na jego nazwisko dowiedzial sie z pisma Urzedu Celnego w Czeremsze. Celnicy zlapali przemytnika, który próbowal przewiezc przez granice karton papierosów oraz 1,5 litra spirytusu. Zdziwiony kara Maciej S. udal sie
do losickiej policji. Powiadomil funkcjonariuszy, ze nigdy nie ubiegal sie o paszport. Szybko okazalo sie, ze zdjecie dolaczone do podania o paszport nie przedstawia Macieja S.! Dowód, którym legitymowal sie skladajacy podanie, pan Maciej zgubil w 2004 roku, co zostalo zgloszone na losickiej policji.
Maciejowi S. dowód osobisty zginal dwa razy. Pierwszy raz zostal skradziony w 1999 roku w Warszawie, a drugi raz zginal w 2004 roku. W obydwu przypadkach powiadomiony zostal Urzad Miasta i Gminy w Losicach. Poza tym Maciej S. nigdy nie ubiegal sie o wydanie paszportu. Jak sam twierdzil, byl jedynie wpisany jako dziecko do paszportu matki. Dziwnym trafem osoba wyludzajaca paszport znala nazwisko rodowe matki pana Macieja S. oraz dane osobowe jego brata, które zostaly wpisane w rubryce „kogo powiadomic w razie koniecznosci”.
W Losicach, w oddziale paszportowym nikt nie sprawdzil autentycznosci dowodu, który byl niewazny. Dokumenty przeslano do Warszawy, gdzie wydano paszport. Do dzis nie wiadomo, kto wyludzil paszport na nazwisko Macieja S. Sprawe, która ciagnela sie prawie rok, umorzono. Cale procedury, przesluchania kosztowaly Macieja S. wiele nerwów. Losicki wydzial paszportowy ani razu go nie przeprosil.
– Nie bede rozmawial na ten temat ani nie mam zamiaru komentowac tej calej sprawy – powiedzial oschle kierownik wydzialu paszportowego Starostwa Powiatowego w Losicach, Tadeusz Weglarski.
